Rząd rozważa możliwość podniesienia płacy minimalnej powyżej 2450 zł brutto na rok 2020 - powiedział w środę w Polsat News premier Mateusz Morawiecki.


Proponowana przez Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2020 r. to 2450 zł brutto. Obecna płaca minimalna brutto wynosi 2250 zł.
"Rozważamy takie możliwości, aby z zaproponowanego poziomu 2450 zł jeszcze nieco podnieść wynagrodzenie minimalne" - powiedział Morawiecki.
Decyzja w przyszłym tygodniu
Decyzja o ostatecznej wysokości płacy minimalnej w 2020 r. zostanie podjęta przez Radę Ministrów najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu - powiedział w czwartek podsekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marcin Zieleniecki.
"Plan jest taki, żeby w przyszłym tygodniu przyjęła (rozporządzenie o płacy miminalnej - PAP) Rada Ministrów. Jeżeli chodzi o samą kwotę dziś mogę powiedzieć, że Komitet Stały rekomendował RM przyjęcie minimalnego wynagrodzenia na poziomie 2.450 zł, ale ostateczna decyzja należy do RM. (...) Na decyzję musimy poczekać prawdopodobnie do wtorku" - powiedział Zieleniecki.
"Chcemy się wsłuchiwać w głos Rady Dialogu Społecznego i podejmiemy odpowiednie decyzje w najbliższych kilku tygodniach" - dodał.
Premier powiedział, że w kwestii podniesienia płacy minimalnej na rok 2020 powyżej 2450 zł brutto już rozpoczęto dodatkowe analizy.
W Krynicy o płacy minimalnej mówił wcześniej także minister kultury Piotr Gliński: - Będziemy wymuszali podnoszenie średniej płacy przez podnoszenie płacy minimalnej. Wśród priorytetów PiS wymienił też m.in. autonomiczny rozwój gospodarczy i politykę tożsamościową.
Najlepszym miernikiem przyciągania biznesu są inwestycje, według statystyk mamy 38-proc. wzrost; Polska jako magnes gospodarczy, inwestorzy, którzy głosują pieniędzmi pokazują, że Polska jest państwem, które ma ogromne perspektywy rozwoju - mówił w środę premier Mateusz Morawiecki w Krynicy.
Premier: Będziemy mieli w tym roku wzrost gospodarczy powyżej 4 proc.
Nasza gospodarka pierwszy raz od 30 lat pokazuje pewne odseparowanie w zakresie trendów negatywnych. Gospodarka niemiecka gwałtownie spowolniła, a my będziemy mieli w tym roku wzrost gospodarczy powyżej 4 proc. - powiedział w środę premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki, zapytany o przyszłoroczny budżet odparł: "Taki budżet, jaki zaprezentowaliśmy na Radzie Dialogu Społecznego, mam intencję przekazać do Sejmu".
Pytany, czy w przyszłym roku będą pieniądze na programy społeczne oraz co z trzynastą emeryturą, podkreślił, że tak długo, jak PiS będzie rządzić w Polsce, jest ona "zobowiązaniem" partii.
"Dla nas seniorzy są jedną z najbardziej poszkodowanych grup w procesie transformacji, prowadzonym głównie przez SLD i PO, bo to są partie, które rządziły w różnych wcieleniach przez 25 lat większość czasu (...). Dlatego zaproponowaliśmy pierwsi przez ostatnie 30 lat emerytury plus, ale to nie wszystko. W tym roku zaproponowaliśmy również waloryzację kwotową co najmniej 70 zł. Pomnóżmy to razy 12 to jest 840 zł dla każdego emeryta" - zwrócił uwagę szef rządu.

Dodał, że jest jeszcze "trzeci impuls finansowy dla emerytów". "W październiku tego roku obniżamy pierwszy raz od 12 lat podatek PIT, a to będzie również korzyść dla wszystkich emerytów" - stwierdził Morawiecki.
Pytany o spowolnienie gospodarcze, którego obawiają się przedsiębiorcy, premier odparł, że "wokół nas na świecie spowolnienie gospodarcze już jest".
Przeczytaj także
"W Niemczech wzrost gospodarczy w tym roku będzie w okolicach zera. A nasza gospodarka, która jest silnie powiązana z Niemcami, pierwszy raz od 30 lat pokazuje pewnego rodzaju odseparowanie w zakresie trendów negatywnych, czyli gospodarka niemiecka rzeczywiście gwałtownie spowolniła, a my w tym roku będziemy mieli wzrost gospodarczy powyżej 4 proc." - powiedział Morawiecki. (PAP)
autorka: Daria Porycka, Łukasz Pawłowski
pif/ mkr/