Po apelu nowej premierki Islandii Kristrun Frostadottir, która w noworocznym orędziu poprosiła obywateli o zgłaszanie pomysłów na oszczędności w administracji państwowej, napłynęło już ponad tysiąc propozycji. Islandczycy chcą m.in. likwidacji przysługujących politykom asystentów.


Kancelaria premiera na stronie internetowej do konsultacji (island.is/samradsgatt/mal/3886) do 23 stycznia oczekuje na "propozycje, sugestie, pomysły opinie dotyczące optymalizacji funkcjonowania państwa". Władze szukają odpowiedzi na pytania, jak usprawnić pracę rządu, jak zmienić priorytety, chcą też dowiedzieć się od obywateli, czy istnieją przykłady marnotrawstwa w sektorze publicznym.
Następnie grupa robocza rozpatrzy otrzymane wnioski, a wyniki mają posłużyć do sformułowania "długoterminowego planu reform".
Do piątkowego popołudnia 3 stycznia na portalu zarejestrowano 1207 zgłoszeń. Wśród nich znalazła się propozycja zniesienia finansowania służbowych mieszkań polityków czy likwidacji przysługujących im asystentów. Obywatele domagają się też likwidacji systemu emerytalnego dla byłych parlamentarzystów i proponują, by otrzymywali oni świadczenia na podstawie płacy minimalnej. Jedna z osób chce zmniejszenia dotacji ze środków publicznych dla licznych w kraju partii politycznych.
Inne nadesłane propozycje dotyczą uproszczenia systemów informatycznych oraz łączenia urzędów i instytutów o podobnych kompetencjach.
Wśród budzących kontrowersje pomysłów jest likwidacja ambasad Islandii, opuszczenie przez kraj Sojuszu Północnoatlantyckiego, a także zaprzestanie finansowego wspierania Ukrainy walczącej z Rosją.
Na Islandii w wyniku przedterminowych wyborów z 30 listopada 2024 roku pod koniec grudnia powstała większościowa koalicja socjaldemokratycznego Sojuszu, liberalnego Odrodzenia oraz Partii Ludowej. Premierem Islandii została Frostadottir, przewodnicząca Sojuszu. Partie w podpisanej umowie o współpracy za jeden z priorytetów uznały usprawnienie rządzenia poprzez oszczędności.
Daniel Zyśk (PAP)
zys/ akl/