REKLAMA
APPLE WATCH ZA 0 ZŁ?

Pozostawanie poza strefą euro oznacza dla Polski wymierne straty

Bogusław Półtorak2011-10-31 16:57
publikacja
2011-10-31 16:57
Wejście Polski do wzmocnionej strefy euro byłoby niewątpliwie dobrą perspektywą. Warunkiem jednak jest przede wszystkim spełnienie kryteriów z Maastricht, które szczególnie od potencjalnie nowych uczestników strefy będą bezwzględnie wymagane.

Dla polskiej gospodarki, która potrzebuje kapitału, strefa euro to olbrzymie możliwości dla inwestycji. Przy niewystarczających zasobach oszczędności wewnętrznych, że wystarczy przypomnieć ograniczenie przepływu środków do OFE i istotnej luce kapitałowej, dziś w coraz mniejszym stopniu równoważonej przez środki unijne, dodatkowe źródła zewnętrznego finansowania zwrotnego będą po prostu konieczne.

Dla przedsiębiorców i kredytobiorców strefa euro to również oczekiwana perspektywa wyeliminowania ryzyka walutowego. Warto przypomnieć, że z tego tytułu gospodarka polska ponosi koszty sięgające kilkunastu miliardów złotych, a to kwota niemal równoważna kwocie transferów z budżetu unijnego.

Opieszałość Polski we wprowadzeniu euro w 2007-08 roku powoduje jednak, że w obecnych warunkach oddalają się możliwości makroekonomiczne szybkiego wejścia i stosunkowo bezpiecznego wejścia do strefy euro. Niemniej dla gospodarki peryferyjnej i jednocześnie aspirującej do grona liderów rozwiniętych krajów pozostawanie poza strefą euro oznacza wymierne straty. Sęk w tym, że strefa euro sam dziś wymaga odnowy, ponosi straty i mówiąc oględnie ma negatywny PR. Warto jednak zwrócić uwagę, że to zawsze w kryzysach wykuwały się rozwiązania dla przyszłej prosperity.

Tekst jest komentarzem do artykułu Belka: Ci, którzy liczyli się z upadkiem euro, nie mieli racji
Źródło:
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (6)

dodaj komentarz
~CBA
caLa sterta kłamstw,ze euro oznacza duże straty napisał to balwan nie mający pojęcia o ekonomiczne blazen
~xyz
PANIE PÓŁTORAK ma Pan racje w każdym szczególe.
Ludzie którzy mówia nie dla Euro przypominaja mi protesty
przeciw automobilom w dobie ''panowania koni''.
Fakt,iż niektórzy myślą,iż można mieć zyski z pracy za darmo,
i ustawiają złotówkę na 4,5 za EUR,świadczy o ich skrajnym braku orientacji.
Największe
PANIE PÓŁTORAK ma Pan racje w każdym szczególe.
Ludzie którzy mówia nie dla Euro przypominaja mi protesty
przeciw automobilom w dobie ''panowania koni''.
Fakt,iż niektórzy myślą,iż można mieć zyski z pracy za darmo,
i ustawiają złotówkę na 4,5 za EUR,świadczy o ich skrajnym braku orientacji.
Największe zyski z Euro mają Niemcy,którzy w przeciwieństwie
do Szwajcarów mają spokój od awanturniczych spekulantów.
Na drugim końcu skali jesteśmy my-również okradani przez różnego rodzaju
piracki kapitał.Naiwne myślenie,że strefa Euro pozbawi nas konkurencyjności przypomina mi
debaty LEPERA na temat katastrofy przy wejściu do UNII EUROPEJSKIEJ-bo UNIA nas zje.
Myślenie,że jesteśmy bezpieczni,bo mamy słabą złotówkę jest naiwne i nieodpowiedzialne,
powoduje wymierne straty i stawia nas na straconej pozycji w sytuacji,gdy nasza gospodarka korzysta z masowego importu i przetwarza produkując nowe dobra właśnie na
eksport.Jak to jest,że Niemcy bronią EURO jak niepodległości, a Polska broni się
przed Euro jak przed zarazą?
~Power
tekiego steku bzdur jak napisał tutaj xyz w poście powyżej nie słyszałem już od dawna. Nie wpomne to tych przykładach mizernej jakości które mają się nijak do porównywania ze sferą fianasów. Nie widziałem by słaba złotówka przynosiła nam jakiekolwiek straty poza wielkimi korzyściami wynikającymi z ogromnego wzrostu esportu i tak tekiego steku bzdur jak napisał tutaj xyz w poście powyżej nie słyszałem już od dawna. Nie wpomne to tych przykładach mizernej jakości które mają się nijak do porównywania ze sferą fianasów. Nie widziałem by słaba złotówka przynosiła nam jakiekolwiek straty poza wielkimi korzyściami wynikającymi z ogromnego wzrostu esportu i tak naprawdę tylko nasza złotówka uchroniła polskę przed recesją w ostanich latach zwanych "zieloną wyspą" Co ciekwe, że nawet ci którzy twierdzili że musimy szybko wstąpić do strefy euro potem potrafili się chełpić korzyściami wynikającymi z tego że byli przeciwnicy takiego rozwiązania. Teraz Euro to pełno kłopotów i ratowanie euro trupów, Grecja to pikuś, zacznie się jak będzie gorąco wokół Włoch lub potem Frnacji. A koszty stapienia do EURO? Pomyslał ktoś, sama operacja jest bardzo kosztowna a trzeba mieć świadomośc że Euro może nie dotrwać do końca tej dekady.
~Renata odpowiada ~Power
"Nie widziałem by słaba złotówka przynosiła nam jakiekolwiek straty(...)"
Czy w takim razie np. wzrost cen paliw wynikający m.in. z osłabienia złotego uznać należy za korzyść? ;)
~TOMASZ54
To dziwne...
Znałem już kilku "Półtoraków" i podstawowa rzecz wspólna u nich to niezwykła zdolność do opowiadania BREDNI!!!!!! Te powyżej powieksza grono "Półtoraków"
~maverick
Pozwolę sobie stwierdzić, że te nartykuł jest o tyle mizerny i na odwal, jak również błędny co do meritum. Tzw. 'strefa euro" to porażka i same z tego kłopoty, zwłaszcza dla krajów tak konkurencyjnych cenowo, jak choćby Polska, a kiedyś Słowacja czy Grecja.

Powiązane: Strefa euro

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki