REKLAMA

Potentat wydobycia diamentów w Botswanie ogranicza wydobycie. Popyt kuleje

2025-06-07 12:57
publikacja
2025-06-07 12:57

Firma Debswana - potentat wydobycia diamentów w Botswanie, jednym z głównych rynków tego minerału, po raz kolejny wstrzymuje produkcję z powodu słabnącego popytu. Władze spółki poinformowały w piątek, że wynika to m.in. ze spadku przychodów oraz rozwoju alternatywnych sposobów pozyskiwania diamentów.

Potentat wydobycia diamentów w Botswanie ogranicza wydobycie. Popyt kuleje
Potentat wydobycia diamentów w Botswanie ogranicza wydobycie. Popyt kuleje
fot. Bjoern Wylezich / / Shutterstock

Jedną z przyczyn wstrzymania wydobycia w kilku kopalniach Debswany jest przedłużający się spadek popytu na diamenty, czego efektem były niższe o prawie 50 procent przychody spółki w 2024 roku. Zarząd Debswany przekazał, że łączne wydobycie w tym roku zostanie zmniejszone do 15 mln karatów, co oznacza około 40-procentowy spadek w stosunku do 2023 roku. Mniej więcej od tego czasu obserwuje się też słabnący popyt na diamenty na rynkach światowych, który dodatkowo pogłębiają alternatywne sposoby uzyskiwania minerału w laboratoryjnych hodowlach.

Piątkowa decyzja Debswany jest kolejną tego typu w krótkim odstępie czasu po tym, jak w maju wstrzymano wydobycie we flagowej kopalni spółki Jwaneng, a także w zakładzie Orapa. W obu wypadkach przerwa ma potrwać trzy miesiące. W oświadczeniu o wstrzymaniu pracy w kolejnych kopalniach wyrażono też niepokój, co do dalszego rozwoju sytuacji w powodu polityki celnej Stanów Zjednoczonych. Zarząd zapewnił jednocześnie, że decyzje te nie oznaczają redukcji zatrudnienia, choć podkreślono, że spółka oferuje dobrowolne zwolnienia.

Debswana, która jest spółką joint venture botswańskiego rządu i potentata górniczego De Beers, odpowiada za około 90 proc. sprzedaży diamentów w Botswanie. Południowoafrykański kraj jest natomiast największym na świecie ich producentem pod względem wartości. Według Międzynarodowego Funduszu Walutowego wydobycie minerału odpowiada za jedną czwartą całkowitego, rocznego PKB Botswany. Sprzedaż diamentów odpowiada też za około 75 proc. dochodów walutowych kraju. Portal BBC podkreślił, że władze w Gaborone od kilkudziesięciu lat starają się uniezależnić gospodarkę od sprzedaży diamentów, ale jak dotąd bez większego powodzenia. Reuters cytuje prognozy, według których wzrost PKB Botswany w bieżącym roku nie przekroczy 1 procent. (PAP)

piu/ sp/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
infinityhost
Ze złotem będzie to samo.
nierzad
Domniewywam,że władze Botswany próbóją uzyskac wiekszą niezależnosc od kolonizatorów i ich złodziejskich koncernów,a wstrzymanie wydobycia ma byc formą tresury.
platfusoptymista
Po co diamenty. Wystarczy złoto.
lapbusrz
Już w XX wieku diamenty były oldfashioned, obecnie w wieku technologii te zanieczyszczone zlepki krystaliczne (nieprawidłowe płaszczyzny oddzielające poszczególne tekstury o charakterze agregatów), byłyby zbyt kruche by poddawać je obróbce mechanicznej, zupełnie inaczej jest z syntetycznymi kryształami, czyli takimi o: prawidłowej Już w XX wieku diamenty były oldfashioned, obecnie w wieku technologii te zanieczyszczone zlepki krystaliczne (nieprawidłowe płaszczyzny oddzielające poszczególne tekstury o charakterze agregatów), byłyby zbyt kruche by poddawać je obróbce mechanicznej, zupełnie inaczej jest z syntetycznymi kryształami, czyli takimi o: prawidłowej strukturze krystalicznej. Nawet nienazbyt ciekawe. Zupełnie inaczej jest z zagadnieniem ropy naftowej, np. Holandia traci swoje dwustuletnie pola naftowe na Zatoce Perskiej, Iraku, a koncern utyka po zawirowaniach w Wenezueli, poza tym pewne reperkusje na rynku konfliktów zbrojnych, zasilanych handlem bronią, zagadnienia wschodnich rubieży bajkalskich, mongolskich, z wyłączeniem Afganistanu oczywiście, gdzie powszechny jest spokój modlitw muzułmańskich rozpoczynających się ok. godz. czwartej nad ranem. Problematyka rurociągów gazowych, dawno już była rozdmuchana przez pismaków, więc na pierwszy plan wysuwa się obszar grenlandzki jako perspektywa tzw "mostu naftowego" czyli "double bridge," między szelfami Morza Północnego, obszarami północno-syberyskimi, i grenlandzkimi. Nie jest to tematyka nazbyt ciekawa ani ważka, z powodu ostanich wydarzeń w Libanie, Strefie Gazy, wydaje się że Syria ze swoimi pustynnymi obszarami, mogłaby zostać alternatywą dla np. Afganistanu, chociaż i w Afganistanie występują bogate i zalegające już od geologicznych epok, złoża wybranych kopalin użytecznych, np. na surowce szpatu, itp.
miketheripper
"Holandia traci swoje dwustuletnie pola naftowe na Zatoce Perskiej, Iraku, a koncern utyka po zawirowaniach w Wenezueli, " - koncern piszesz?
lapbusrz odpowiada miketheripper
Tak tak, niby koncern, zaczęło się od 50 tys. funtów, gdy pierwsze samochody z silnikami naftowymi osiągnęły prędkość 20 km/godz.

Powiązane: Górnictwo

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki