2024 rok nie był dobry dla sprzedających diamenty. Popyt na te szlachetne kamienie spadł do tego stopnia, że ich zapasy w magazynach głównego dystrybutora - grupy De Beers - osiągnęły najwyższy poziom od czasu kryzysu finansowego z 2008 roku.


Największy na świecie producent diamentów pod względem przychodów - grupa De Beers - mierzy się z poważnym kryzysem, będącym wypadkową niskiego popytu w Chinach, konkurencji ze strony laboratoryjnych kamieni oraz niższej liczby małżeństw - wskazuje "Financial Times". Zapasy diamentów w magazynach spółki osiągnęły wartość ok. 2 mld dolarów. Według niedawnego oświadczenia spółki sytuacja wyglądała podobnie przez ostatnie 12 miesięcy.
"To był zły rok dla sprzedaży surowca diamentowego" - skomentował dla "FT" dyrektor generalny De Beers Al Cook. Jak wskazuje gazeta, długotrwały spadek popytu na szlachetne kamienie zapoczątkowała pandemia, podczas której spadła liczba zawieranych małżeństw. Jedną z kluczowych form sprzedaży diamentów pozostają zaś kamienie wprawiane do pierścionków zaręczynowych.
Rynek naturalnych diamentów, zaczęli podkopywać również ich syntetyczni, tańsi kuzyni. Wytwarzane laboratoryjne diamenty (LGD) są kilkukrotnie tańsze od kopalnych, a przy tym bardzo trudne do odróżnienia. W lipcu 2023 r. na rynku jubilerskim osiągnęły one po raz pierwszy taki sam udział w sprzedaży jednostkowej co diamenty kopalniane. Od tego czasu ich udział w rynku tylko się zwiększa.
Trzeci element układanki, czyli niższy popyt na ważnym i chłonnym dotąd chińskim rynku, był widoczny do tego stopnia, że jubilerzy z Państwa Środka zaczęli sami eksportować diamenty, żeby zmniejszyć swoje zapasy. Z drugiej strony główny konkurent De Beers rosyjskie przedsiębiorstwo Alrosa, zostało objęte w 2023 r. sankcjami w związku z inwazją na Ukrainę.
Podaż, marketing, niezależność
W odpowiedzi na niższą sprzedaż De Beers podejmuje kroki mające na celu ograniczenie podaży. Spółka obniżyła produkcję w swoich kopalniach o ok. 20 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Obniżyła również ceny kamieni przy ich ostatniej sprzedaży (De Beers sprzedaje surowiec i nieoszlifowane kamienie 10 razy do roku grupie około 50 certyfikowanych nabywców, będących głównymi dealerami w branży).
Poza ograniczeniem wydobycia i obniżkami cen, grupa rozpoczęła w październiku działania marketingowe skoncentrowane na kopalnych diamentach, które nawiązują do słynnych kampanii reklamowych De Beers z drugiej połowy XX wieku. Firma szykuje się do wydzielenia z konglomeratu Anglo American. Zwiększeniu budżetu reklamowego ma towarzyszyć otwarcie nowych sklepów De Beers, których liczba ma wzrosnąć z 40 do 100.
"W miarę niezależności mamy swobodę koncentrowania się na marketingu tak mocno, jak koncentrujemy się na górnictwie. Wydaje mi się, że to właściwy czas, aby prowadzić marketing i wyprzedzać nasze marki i handel detaliczny, nawet gdy ograniczamy kapitał i wydatki po stronie wydobywczej" - skomentował Al Cook dla "Financial Times".
W pierwszej połowie 2024 r. przychody De Beers spadły do 2,2 mld dolarów z 2,8 mld dolarów osiągniętych w analogicznym okresie 2023 r. Zatrudniająca 20 tys. osób grupa pozostaje dominującą siłą na rynku diamentowej biżuterii, który wycenia się obecnie na 80 mld dolarów rocznie.
Oprac. MM