„Parabank” nie taki niebezpieczny i nie taki drogi
![]() Konkurs!Ucz się zarządzania finansami od najlepszych, poznaj sekret sukcesu Warrena Buffeta z książki "O biznesie. Zasady guru z Omaha". Trzy zarejestrowane w serwisie osoby, które pierwsze wymienią przynajmniej dwa produkty finansowe, których nazwy zastrzeżone są dla banków, dostaną od nas właśnie taką książkę. Na odpowiedzi czekamy w komentarzu pod artykułem. Pamiętajcie o uzupełnieniu swoich danych teleadresowych w profilu. Kto pierwszy, ten lepszy! Powodzenia! |
Jednak w banku jest taniej. Rzeczywista roczna stopa procentowa dla kredytu na 24 miesięcy na kwotę 2000 zł w przypadku najtańszej oferty to 9,6%. Średnio jest to ok. 20%, a rata kredytowa waha się od 91 zł do 110 zł. Rata „naszej” pożyczki z parabanku to 160 zł miesięcznie. Więcej, ale … nie sprawdzają BIK-u. Firma pożyczkowa ponosi dużo większe ryzyko, że pożyczkobiorca nie zwróci pieniędzy w terminie i w określonej wysokości. Premia za to ryzyko musi być wyższa.

Wbrew pozorom jest to uczciwa oferta. Klient musi sobie jednak zdawać sprawę, że jeśli pożycza szybko, to najtaniej nie będzie
Trudna ocena, czyli pumeks i garnitury
Naszej końcowej, dość pozytywnej opinii o „parabankach” nie należy jednak łączyć z zachęcaniem do zawierania z nimi umów. Pożyczka bankowa spełniająca wymogi nadzoru finansowego, chroniąca dane osobowe klientów, udzielająca kredytów tym, którzy mają warunki, by uporać się ze spłatą rat jest lepszym wyjściem niż sięgnięcie po usługę firmy będącej panem samej sobie. Wnioski nie są oczywiste. Mamy mieszane uczucia, ale rozumiemy, że firmy pożyczkowe po prostu odpowiadają na zapotrzebowanie klientów, którzy w przeważającej części akceptują postawione warunki. Zachęca się ich reklamami, ale nie zmusza siłą do zawierania umów. Firmy pożyczkowe udają banki – niekoniecznie. To, ze wystrój jest ładny, a ludzie ubrani w garnitury, nic nie znaczy. Jednak najpopularniejszy punkt kredytowy miał reklamę swojej firmy nadrukowaną na pumeksie!
Firmy pożyczkowe tego typu zostały stworzone z myślą o tych, którzy nie otrzymali pozytywnej decyzji kredytowej w banku. Oznacza to, że pożyczkobiorca został oceniony jako osoba nie do końca wiarygodna i warto się nad tym głęboko zastanowić. Pożyczenie pieniędzy w innym miejscu, bo „tam mi dadzą”, grozi wpadnięciem w spiralę zadłużenia. „Chciałem wziąć pożyczkę. Nie sprawdzacie mojej historii kredytowej? To dobrze.” Na pewno dobrze?
Komentuje Krzysztof Kolany, główny analityk Bankier.pl | |
![]() Parabanki odpowiedziały na rzeczywisty popytParabanki powstały jako odpowiedź na popyt, który nie został zaspokojony przez oficjalny sektor finansowy. Gdy inflacja przekracza 4% i podatek Belki zabiera 19% przychodów z lokat, a banki oferują co najwyżej 5-6% rocznych odsetek, nie można dziwić się ludziom, którzy szukali szansy na bezpieczny zarobek przewyższający inflację.W tym ujęciu za ekspansję parabanków po części odpowiada obecna Rada Polityki Pieniężnej, która utrzymując zbyt niskie stopy procentowe, pchała ludzi w objęcia niekoniecznie legalnych instytucji finansowych. ...więcej |
Hanna Hylińska i Łukasz Piechowiak
Bankier.pl
redakcja@bankier.pl
« część 2 | |