"Przy obecnych cenach nasze założenia, że w tym roku konsumpcja benzyn będzie podobna do tej co w 2004 roku, a o 10 procent wzrośnie sprzedaż diesla są dalekie od planowanych. Obserwujemy spadek konsumpcji, ale nie jest on ogromny, to są pojedyncze procenty" - agencja Reuters cytuje wypowiedź Wojciecha Heydela.
Spółka częściowo rekompensuje sobie spadek konsumpcji benzyn zwiększoną sprzedażą LPG oraz wysokim marżami na przerobie.
Według informacji wiceprezesa PKN nie przełożył w całości podwyżek cen na światowych rynkach na polskich klientów. "Podnieśliśmy ceny średnio o 14 groszy na litrze. Ta podwyżka wynikająca z tego skoku powinna wynieść 60 groszy na litrze. Wówczas cena za litr benzyny przekroczyłaby 5 złotych. To był dobry ruch, gdyż już teraz ceny benzyn na rynkach zniżkują" – twierdzi Heydel.
PKN posiada około 30-procentowy udział w rynku detalicznym w Polsce. Heydel twierdzi, że z powodu niskiego wzrostu konsumpcji spółka może mieć problemy z planami zwiększenia tego udziału w rynku. Spółka, która dotychczas traciła swoje udziały w rynku, planowała dzięki wdrażanej nowej strategii rozwoju ich odbudowę, tak aby móc konkurować ze stacjami koncernów zachodnich obecnych w Polsce. W tym celu planuje dalszy rebranding stacji, na co ma być przeznaczone 390 mln zł rocznie do 2009 roku. Część stacji ma mieć wyższy standard i wciąż działać pod marką PKN Orlen, część będzie działała pod nową marką i te stacje będą miały charakter bardziej ekonomiczny.
M.D.
Źródło: Reuters