Za nami pierwszy tydzień października i kolejny tydzień stopniowego wzrostu cen paliw w Polsce. W efekcie średnia cena detaliczna oleju napędowego już niemal sięga 6 zł/l. Także benzyna coraz częściej sprzedawana jest po stawce z szóstką z przodu.


Na początku października 2025 za litr benzyny Pb95 płacono średnio 5,90 zł, czyli o 4 grosze więcej niż przed tygodniem – wynika z danych BM Reflex. Olej napędowy kosztował przeciętnie 5,99 zł/l, a więc o dwa grosze na litrze więcej niż w zeszłym tygodniu. Zarówno w przypadku Pb95 jak i ON był to trzeci z rzędu tydzień podwyżek oraz odnotowano najwyższe średnie ceny detaliczne od przełomu lipca i sierpnia.
Natomiast o 2 gr/l w dół poszła średnia cena autogazu, który tankowano przeciętnie po 2,66 zł/l. We wrześniu średnia krajowa cena LPG wynosiła nawet 2,63 zł/l i była najniższa od lutego 2022 roku.
Warto tutaj mieć na uwadze, że piszemy o średnich cenach w skali całego kraju. Ceny na poszczególnych stacjach mogą się różnić nawet o kilkadziesiąt groszy na litrze, w zależności od lokalizacji i siły lokalnej konkurencji.
Przeczytaj także
Po niedawnych podwyżkach średnie ceny paliw w Polsce znalazły się już na poziomach zbliżonych do ubiegłorocznych. Benzynę Pb95 tankujemy praktycznie po tych samych stawkach co rok temu, zaś olej napędowy jest nawet o 6 gr/l droższy, niż był na początku października 2024 roku. Za to autogaz jest o 19 gr/l tańszy.
Ceny paliw w hurcie już nie rosną
Dobrą wiadomością z punktu widzenia kierowców jest fakt, że stawki w rafineriach przestały rosnąć, a w piątek były już nawet niższe niż w czwartek. 3 października Orlen oferował benzynę Eurosuper95 po 4 531 zł/m3, co po dodaniu 23% VAT (akcyza, opłata paliwowa i inne parapodatki są już wliczone w cenę hurtową) daje ok. 5,57 zł/l. To tylko 3 gr/l więcej niż przed tygodniem i zarazem o 33 gr/l poniżej średniej ceny detalicznej. Przy tak „grubej” marży ceny na stacjach zasadniczo nie powinny już rosnąć.
Wyraźnie obniżyły się za to hurtowe ceny oleju napędowego. W piątkowym cenniku płockiej rafinerii paliwo Ekodiesel figurowało po 4 641 zł/m3, co po ovatowaniu daje 5,71 zł/l. A to już o 11 gr/l mniej niż przed tygodniem. Zatem teoretycznie w najbliższym czasie nie powinno nam grozić trwałe przekroczenie granicy 6 zł/l przy dystrybutorach. Co więcej, przy utrzymaniu obecnej ceny hurtowej ON także stawki przy dystrybutorach mogą pójść w dół.
Tym bardziej, że na rynkach światowych w ostatnich dniach widzieliśmy zdecydowaną przecenę produktów naftowych. Galon benzyny na giełdzie nowojorskiej kosztuje ok. 1,85 USD i notowany jest najniżej od 2021 roku. Wyraźnie w dół poszły też giełdowe notowania oleju napędowego w Londynie, gdzie tona tego paliwa w piątek wyceniana była na niespełna 670 USD/t.
Warto też pamiętać, że paliwa mogłyby być znacznie tańsze, gdyby nie podatki narzucane przez władze. Z każdego zakupionego litra benzyny bądź oleju napędowego ponad 50% trafia w ręce państwa. Bez haraczu na rzecz rządu moglibyśmy tankować benzynę Pb95 po ok. 2,70 zł, olej napędowy po ok. 2,90 zł, zaś autogaz mógłby kosztować 1,60 zł/l.
























































