W piątek wznowiona została oferta publiczna Reino Dywidenda Plus, pierwszego REIT-u na polskiej giełdzie. Zapisy na akcje w transzy detalicznej będą przyjmowany między 13 a 15 września. Radosław Świątkowski, prezes Reino Dywidenda Plus, w rozmowie z Bankier.pl opowiada o sposobie funkcjonowania spółki oraz o jej planach na przyszłość.
Zanim przeczytasz: Polecamy również naszą sierpniową rozmowę z prezesem Świątkowskim, w której tłumaczy on, czym są REIT-y.
Adam Torchała, Bankier.pl: Jakiego rodzaju nieruchomości posiadają państwo w portfelu?


Radosław Świątkowski, prezes spółki Reino Dywidenda Plus: Uważamy, że polscy inwestorzy powinni rywalizować o najlepsze nieruchomości. Chcemy, by jakość zarządzania i portfela aktywów były zdecydowanym wyróżnikiem pierwszego polskiego REIT-u. Zgodnie z przyjętą strategią, REINO Dywidenda Plus inwestuje wyłącznie w istniejące i w pełni wynajęte nieruchomości komercyjne, głównie biurowce, o najwyższym międzynarodowym standardzie. Dotychczas zainwestowaliśmy w dwa biurowce – Alchemia I w Trójmieście oraz Malta House w Poznaniu, o łącznej wartości ok. 90 mln euro.
Jaka cześć pieniędzy będzie trafiała na dywidendy, a jaka na nowe inwestycje?
Zgodnie ze statutem, na dywidendę będziemy przeznaczać corocznie nie mniej niż 90 proc. zysku. Regularne wypłacanie akcjonariuszom niemalże całego zysku to jeden w najistotniejszych i obowiązkowych elementów modelu biznesowego REIT. Nowe inwestycje są finansowe z kolejnych emisji akcji lub środków uzyskanych ze sprzedaży posiadanych nieruchomości.
Jak wielkość przewidywanych dywidend ma się do liczby akcji? Innymi słowy: jaka dywidenda może przypaść na każdą akcję?
W naszym wypadku łatwiej mówić o stopie zwrotu z kapitału zainwestowanego na rynku pierwotnym. Aktualne warunki rynkowe pozwalają osiągać średnią stopę dywidendy na poziomie ok. 5% rocznie. Wprowadzenie jednorazowego opodatkowania dochodów pozwoli zwiększyć dywidendę o dodatkowy punkt procentowy.
Przeczytaj także
Na co trafią pieniądze z IPO i w jakie projekty chcą państwo inwestować w przyszłość?
Zebranie 300 mln zł, maksymalnej kwoty wpływów, pozwoli przejąć pełną kontrolę nad pierwszymi dwoma projektami oraz uzupełnić portfel o przynajmniej jedną nieruchomość, spełniającą w pełni rygorystyczne kryteria strategii inwestycyjnej spółki. Chcielibyśmy, aby w możliwie krótkim okresie, spółka posiadała przynajmniej 5-7 porównywalnych nieruchomości. Zgodnie z aktualną strategią, biurowce będą stanowiły nie mniej niż 80% wartości portfela.
Czy w państwa biurowcach jest jeden główny najemca, czy struktura najemców jest rozdrobniona?
Co do zasady, wybieramy dobrze zdywersyfikowane aktywa, posiadające kilku lub kilkunastu najemców z umowami zawartymi na czas określony, nie krótszy niż 5 lat. W przypadku uzupełniania portfela, nie wykluczamy nabycia biurowca z jednym najemcą, jednakże pod warunkiem, że będzie to duży i renomowany podmiot, a umowa najmu zawarta na dłuższy okres. Taka sytuacja może być bardzo korzystna z punktu widzenia wypłaty dywidendy, co w przypadku REIT-u jest kluczowe.
Jak oceniają państwo potencjał rynku nieruchomości? Czy nie obawiają się państwo, że nastąpi przesyt powierzchni biurowych w większych miastach?
Polski rynek jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się w Europie. Wciąż brakuje powierzchni biurowych wysokiej jakości, a popyt ze strony sektora nowoczesnych usług dla biznesu, w szczególności poza Warszawą, jest nadal duży. Inwestycja w dobrze zlokalizowany i wynajęty biurowiec jeszcze długo będzie bezpieczną i atrakcyjną alternatywą dla depozytów i obligacji. Oczywiście kompetencja i doświadczenie zarządzających są absolutnie kluczowe. Na tym założeniu chcemy także oprzeć sukces naszej spółki.
Rozmawiał Adam Torchała