Choć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji już teraz podaje wysokość opłat abonamentowych obowiązujących od 2016 roku, jest bardzo prawdopodobne, że abonament w takiej formie przestanie obowiązywać. Zamiast niego ma być wprowadzona opłata audiowizualna w wysokości około 10 zł miesięcznie. Ma być powszechna, pobierana od każdego gospodarstwa domowego.
Szczegóły projektu ustawy medialnej, która ma regulować kwestię wspomnianej opłaty przedstawił w wywiadzie dla Wirtualnemedia.pl Krzysztof Czabański - sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz pełnomocnik rządu ds. reformy medialnej. Poinformował, że projekt ten trafi do Sejmu możliwie szybko, tak, aby nowe zasady zaczęły obowiązywać nie później niż od 1 lutego 2016 roku. – Jest wola polityczna, żeby przeprowadzić tę reformę szybko – powiedział w przywoływanym wywiadzie Krzysztof Czabański.
Ustawa ma wprowadzać powszechną opłatę miesięczną – 10 zł na każde gospodarstwo domowe. Jako możliwe sposoby jej pobierania podawane jest korzystanie z bazy PIT i CIT lub doliczanie jej do rachunku za energię elektryczną.
Obecnie obowiązująca kwota abonamentu radiowo-telewizyjnego jest ponad dwukrotnie wyższa. Wynosi 21,50 zł miesięcznie za używanie odbiornika telewizyjnego lub telewizyjnego i radiofonicznego. Abonenci mają możliwość wniesienia opłaty z góry – za dwa, trzy, sześć miesięcy lub cały rok. Przy korzystaniu z opcji opłaty za okres dłuższy niż 1 miesiąc przysługują zniżki, a w efekcie zobowiązanie przypadające na każdy miesiąc jest nieco niższe. Obowiązek uiszczania opłaty abonamentowej, zgodnie z obowiązującą jeszcze ustawą, powstaje z pierwszym dniem miesiąca następującego po miesiącu, w którym dokonano rejestracji odbiornika radiofonicznego lub telewizyjnego.
ReklamaZobacz także
Wiele osób nie uznawało jednak tego obowiązku i uchylało się od wnoszenia opłaty abonamentowej. Takie podejście do sprawy nasiliło się po stanowisku, jakie w 2008 roku przedstawił Donald Tusk, który zapowiedział, że opłata ta jest niepotrzebna i rząd będzie zabiegał o jego zniesienie. Wiele osób poczuło się wówczas zwolnionych z płacenia na publiczne radio i telewizję. Nierzadko ściągając na siebie późniejsze kłopoty, kiedy w wyniku kontroli okazało się, że do zapłaty pozostaje cała zaległość wraz z odsetkami.
Planowane zmniejszenie kwoty opłaty na radio i telewizję oraz wprowadzenie jej powszechnego charakteru wraz z odpowiednim sposobem pobierania ma poprawić jej ściągalność. Pomysłodawcy liczą na 1,5 mld zł wpływów z tego tytułu. Jednocześnie zapowiadają rozważenie abolicji dla osób, które dotąd nie płaciły abonamentu, tak aby wraz ze startem nowych zasad każdy miał czystą kartę. Nie będzie to jednak proste, ponieważ do głosu może dojść druga strona – grupa osób, która do tej pory lojalnie płaciła abonament i dla niej takie rozwiązanie będzie po prostu niesprawiedliwe.
Katarzyna Wojewoda-Leśniewicz
























































