Operatorzy komórkowi zaczęli akcję informacyjną kierowaną do użytkowników telefonii na kartę.


Do 1 lutego przyszłego roku trzeba zarejestrować posiadaną już telefoniczną kartę prepaid, jeśli nie chcemy, aby komórkowa sieć ją wyłączyła (pierwotnie miał to być 2 stycznia 2017 roku, ale zmianę wprowadzili posłowie komisji nadzwyczajnej). Rejestracja polega na podaniu imienia, nazwiska, numeru PESEL i (lub paszportu) oraz złożeniu podpisu. Zmianę wprowadza ustawa antyterrorystyczna, nad którą trwają prace w Sejmie - informuje "Rzeczpospolita".
Proponowane regulacje mają na celu ochronę Polaków przed zagrożeniem terrorystycznym. Dzięki spisywaniu danych osób, które kupują startery, możliwe będzie monitorowanie osób zagrażających obywatelom.
Dla operatorów oznacza ona z jednej strony wysiłek organizacyjny, z drugiej szansę: poznają użytkowników, którzy do tej pory mogli być anonimowi. W związku z tym, mimo iż ustawa antyterrorystyczna nie weszła jeszcze w życie, część operatorów rozpoczęła już akcję informacyjną, zachęcając użytkowników telefonii na kartę do szybkiej rejestracji.
Telekomom zależy na jak najszybszej rejestracji - chodzi o ok. 30 milionów kart SIM, którym mogą zostać wyłączone usługi telekomunikacyjne. Będzie można oczywiście usługi odblokować, ale będzie to wymagało czasu potrzebnego na wysłanie zgłoszenia z wymaganymi danymi osobowymi.
Przeczytaj także
Nowa ustawa wydaje się ograniczać podstawowe swobody obywatelskie w zakresie wymiany handlowej – wszystko na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa. Problem polega jednak na tym, że w dzisiejszych czasach fałszowanie dokumentów nie jest wcale tak trudne, jak mogłoby się wydawać. Przestępca, który będzie chciał zataić fakt zakupu numeru, równie dobrze może posunąć się do kradzieży tożsamości. Tym bardziej, że sprzedawcy mogą stać się najsłabszym ogniwem tego systemu – pojawia się ryzyko niedotrzymania warunków bezpiecznego obrotu danymi wrażliwymi.
Nie brakuje również głosów, że taki system rejestracji jest zbędny. Według specjalistów, rozwiązanie pozwalające monitorować podejrzane sieci kart pre-paid funkcjonuje już teraz i organy ochrony narodowej wcale nie potrzebują dowodów osobistych.
(PAP) ale/ jm/ B.pl mg/