Po burzliwym ubiegłym tygodniu w poniedziałek obserwujemy próby odreagowania na rynku dolara. Nie zmienia to faktu, że kurs amerykańskiej waluty rozgościł się na najwyższych poziomach od przeszło roku.


Przez ostatnie dwa miesiące wszystko kręciło się wokół dolara. Za sprawą oczekiwanych konsekwencji zmiany władzy w Stanach Zjednoczonych kurs EUR/USD spadł z przeszło 1,12 do zaledwie 1,0331 w ubiegły piątek. Oznaczało to wybicie dołem z trwającej przez poprzednie dwa lata konsolidacji w zakresie 1,05-1,12.
Ta siła dolara miała negatywne przełożenie na notowania złotego i innych walut z rynków wschodzących. W piątek zobaczyliśmy dolara po 4,20 zł i były to najwyższe notowania amerykańskiej waluty od zeszłorocznego października. W dwa miesiące kurs USD/PLN poszedł w górę aż o 40 groszy.
To wszystko odbywało się przy względnie stabilnych notowaniach euro w relacji do złotego. Kurs EUR/PLN w poniedziałek rano wynosił 4,3332 zł i znajdował się na poziomie zbliżonym do tego sprzed weekendu. Od przeszło miesiąca kurs euro waha się w przedziale 4,3000-4,3750 zł, jak dotąd bez powodzenia atakując linię oporu wyznaczaną przez lokalne maksima z kwietnia i czerwca.
- Głównym czynnikiem wpływającym na złotego na najbliższych sesjach będą trendy na bazowych rynkach FX, a tam w piątek indeks dolara oraz kurs EUR/USD osiągnęły ważne, techniczne poziomy - napisali w porannym komentarzu analitycy PKO BP.
W grze na polskim rynku walutowym wciąż pozostaje geopolityka, gdzie negatywnie na złotego oddziałuje eskalacja na linii Rosja-Zachód. W dodatku w czwartek pojawił się kolejny zestaw bardzo słabych danych z polskiej gospodarki, dotyczący nastrojów polskich konsumentów i produkcji budowlano-montażowej, która znów wypadła fatalnie. Ale za to w poniedziałek zobaczyliśmy dobre dane z polskiego przemysłu oraz wciąż solidny wzrost wynagrodzeń w sektorze dużych przedsiębiorstw.
Na rynku franka szwajcarskiego w piątek helwecka waluta wyrównała historyczny rekord z początku sierpnia. Kurs EUR/CHF spadł do poziomu 0,92045 euro za jednego franka. Na parze z polskim złotym oznaczało to franka po przeszło 4,71 zł – czyli najdrożej od 13 miesięcy. W ten sposób kurs CHF/PLN osiągnął najbardziej oczywisty cel rozpoczętego w czerwcu średnioterminowego trendu wzrostowego.
KK