Premier Nowej Zelandii Jacinda Ardern poinformowała, że rozważa wydanie zakazu wjazdu dla niektórych obywateli Rosji. Ma to być reakcja na zamach dokonany za pomocą broni chemicznej na byłego agenta rosyjskiego Siergieja Skripala, do którego doszło w Wielkiej Brytanii. O dokonanie zamachu jest oskarżana Rosja.


"Zwróciliśmy się do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Handlu z pytaniem czy może przygotować listę obywateli Rosji, którzy mogą otrzymać zakaz wjazdu na terytorium naszego kraju" - powiedziała Jacinda Ardern w nowozelandzkim radiu.
Wcześniej premier mówiła, że w rosyjskiej ambasadzie w Nowej Zelandii obecnie nie ma rosyjskich szpiegów, których można wydalić z kraju. Wicepremier i minister spraw zagranicznych Nowej Zelandii Winston Peters dodał, że większość działań szpiegowskich Rosji w tym kraju jest prowadzona z zagranicy.
W poniedziałek Stany Zjednoczone, kraje Unii Europejskiej i inne państwa podjęły decyzję o wydaleniu około 100 rosyjskich dyplomatów. Najwięcej, bo aż 60 ma opuścić Stany Zjednoczone. Zostanie też zamknięty konsulat w Seattle. Jest to największa tego rodzaju akcja na świecie od szczytowego momentu zimnej wojny.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Reuter/mile/to/