Niż demograficzny jest dużym zagrożeniem dla publicznych finansów. Zdaniem eksperta Konfederacji Lewiatan potrzebne są zmiany na polskim rynku pracy, m.in. ułatwienie zatrudniania obcokrajowców oraz pomoc w szybkim powrocie do pracy dla kobiet wychowujących dzieci.


W ciągu ostatnich 10 lat liczebność Polaków zmalała o blisko pół miliona – wynika ze wstępnych danych Narodowego Spisu Powszechnego 2021 udostępnionych przez Główny Urząd Statystyczny. Jeżeli chodzi o strukturę naszego społeczeństwa, to w ciągu dekady wzrosła liczba osób w wieku poprodukcyjnym – ponad co piąty obywatel jest w wieku emerytalnym (22,3 proc.). W tym samym okresie zmalała za to liczba osób w wieku produkcyjnym – do 59,3 proc. – oraz w wieku przedprodukcyjnym (18,4 proc.).
W opinii prof. Jacka Męciny, doradcy zarządu Konfederacji Lewiatan, skutki niżu demograficznego będą odczuwane przez wiele lat i są dużym zagrożeniem dla finansów publicznych.
– Źle będzie za 30 lat. Jeśli nie zmieni się polityka gospodarcza i społeczna, będziemy mieć coraz większe kłopoty i pogarszać się będą nie tylko warunki rozwoju, ale i jakość życia. Pogarszająca się sytuacja demograficzna z perspektywy przedsiębiorców i rynku pracy oznacza, że jesteśmy skazani na coraz trudniejszy dostęp do pracowników, ale także ryzyko rosnących kosztów pracy, zwłaszcza pozapłacowych, związanych ze składkami na ubezpieczenie społeczne – tłumaczy ekspert w komunikacie prasowym organizacji.
Zdaniem prof. Męciny konieczne są zmiany systemowe, które bezpośrednio wpłyną na rodzimy rynek pracy. Chodzi o m.in. zmianę podejścia do zatrudniania imigrantów. W opinii eksperta należy ułatwić proces zatrudniania i aktywizacji zawodowej obcokrajowców, skupić się na wyszukiwaniu potrzebnych i dobrze wykształconych specjalistów, którzy w dłuższej perspektywie będą w stanie zaspokoić potrzeby gospodarki.
Jednocześnie kluczowe jest zwiększenie aktywizacji zawodowej wśród kobiet, które wychowują dzieci. Jednym z rozwiązań może być ułatwienie zatrudnienia w niepełnym wymiarze czasu pracy. Jako przykład podano także holenderskie prawo, które przewiduje opłacenie całości składek za ubezpieczenie społeczne od kobiet przez państwo.
– Ważna jest odpowiedzialna polityka gospodarcza, która buduje bezpieczeństwo ekonomiczne Polaków i firm, w których są zatrudnieni. Inflacja, brak bezpieczeństwa energetycznego i rosnący fiskalizm są takim samym zagrożeniem dla firm i rodzin, dlatego nie można przeciwstawiać polityki gospodarczej polityce społecznej i odwrotnie. Żadne świadczenia nie pomogą rodzinie i nie wpłyną na decyzję o jej powiększeniu, jeśli ograniczone będą perspektywy zatrudnienia, a jakość usług publicznych będzie się pogarszać, jak obserwujemy to w przypadku ochrony zdrowia czy edukacji – podsumowuje ekspert.
Alan Bartman