W czwartek Nintendo uchyliło rąbka tajemnicy związanej z długo oczekiwaną konsolą, mającą zastąpić WiiU. Nowy pomysł Japończyków to jednak nie tylko konsola stacjonarna, ale modularne urządzenie, z którego można korzystać zarówno w domu, jak i poza nim. Czy to jednak dobry kierunek do odbudowania potęgi koncernu rozrywkowego?


Nowa konsola została nazwana Switch – wymowne imię wskazuje na możliwości systemu. Dzięki stacji dokującej i wymiennych elementach, nowe dziecko Nintendo zapewni zarówno rozrywkę na dużym domowym telewizorze, jak i w trakcie podróży lub na wyjeździe.


Nintendo Switch - rewolucja, ale czy w dobrym kierunku?
Nintendo dokonuje tym samym niewielkiej rewolucji w branży gier wideo. Od wielu lat istniały dwa segmenty – konsole przenośne, tzw. handheldy i konsole stacjonarne. Japoński koncern stwierdził, że czas scalić oba urządzenia w jedno. Czy to jednak dobry kierunek?
Z perspektywy tego, że biznes Nintendo napędzają głównie handheldy, taki krok może dziwić. Konsole stacjonarne od wielu lat nie są już mocną stroną koncernu – zawsze były daleko w tyle pod względem technologicznym, choć oferowały nowe formy rozrywki, zyskując naśladowców wśród konkurencji. Złączenie dwóch urządzeń w jedno rodzi obawy, że kolejna generacja mimo powiewu świeżości nadal będzie dysponowała zbyt słabymi podzespołami, by oferować wysoką rozdzielczość jak konkurencja i zapewnić sobie napływ wielu popularnych tytułów gier, które regularnie ukazują się na PC, PlayStation i Xboksa.
Z drugiej jednak strony, Nintendo Switch może być odpowiedzią Japończyków na rynek gier mobilnych. Koncern nie potrafił poradzić sobie z rosnącą popularnością smartfonów – swoich sił spróbował dopiero w wakacje, wypuszczając na rynek grę mobilną "Pokemon GO", która zapewniła firmie spory wzrost cen akcji.
Inwestorzy pozytywnie zareagowali na nową konsolę tuż po prezentacji zapowiedzi – cena akcji Nintendo wzrosła o 3 proc. – donosi "Financial Times". Zachwyt jednak szybko ostygł, bo dziś rano walory potaniały o 5 proc.
Wciąż nie ujawniono ceny urządzenia ani tytułów startowych. Można jedynie wnosić po filmie, że na pewno będą to kolejne tytuły z najbardziej kasowych serii gier Nintendo, m.in. Legend of Zelda, Mario czy Mario Kart. Nintendo Switch swoją premierę ma mieć w marcu 2017 r.
Mateusz Gawin