REKLAMA
TYLKO U NAS

Nigdy na stałe nie wrócę na Ukrainę [list Ukraińca mieszkającego w Polsce]

2013-12-04 12:20
publikacja
2013-12-04 12:20

Nazywam sie Viacheslav (Wiaczesław) i pochodzę z Ukrainy, z miasta Charków. Tam się urodziłem i wychowałem. Zaliczam siebie do rosyjskojęzycznych Ukraińców, lecz język ukraiński znam bardzo dobrze i mogę się nim posługiwać bez żadnego problemu. Od zawsze wspierałem proeuropejskie zamiary Ukrainy oraz współpracę z Unią Europejską. Obecnie pracuję w jednej z korporacji IT we Wrocławiu jako project manager.

Ukraina
Źródło: Thinkstock

System się cofał, musiałem wyjechać

Podczas wyborów w roku 2004 byłem kilkakrotnie zmuszany przez władze uczelni do agitacji dla partii Janukowycza. Okazywałem ewidentny sprzeciw, lecz jednocześnie bałem się stracić status studenta, musiałem się więc poddać. Po pomarańczowej rewolucji wszyscy myśleliśmy, że Ukraina się zmieni, że pójdzie we właściwym kierunku - tak się jednak nie stało. Administracja prezydenta Juszczenki nie była w stanie oprzeć się naciskom Janukowycza. Ukraina nie rozwijała się - a wręcz przeciwnie - system zaczął cofać się do czasów komunizmu, zaczęła się recesja, nikt nie wiedział, co trzeba robić.


W wrześniu 2007 roku postanowiłem zmienić tryb studiów na zaoczne i wyjechałem do Polski. Wówczas nie wiedziałem jeszcze, że w związku z tym zostanę nagle skreślony z listy studentów, bez podania konkretnych powodów. Wielokrotnie zwracałem się do ukraińskiej uczelni z prośbą o przywrócenie statusu studenta, jednak za każdym razem otrzymywałem odmowę. Będąc wtedy jeszcze w Polsce, podjąłem decyzję o tym, aby dokończyć szkołę właśnie tutaj. Na Ukrainie i tak nie miałem na to szans. W 2008 roku dzięki prezydentowi Wrocławia zostałem przyjęty na studia na Uniwersytecie Ekonomicznym. Pod koniec studiów znalazłem pracę w jednej z dużych firm z branży IT, gdzie pracuję do tej pory.

W Polsce nie mogą mnie już tknąć

Gdy ostatecznie przeprowadziłem się na studia do Polski, mogłem zacząć swobodnie oddychać, ponieważ tu władza ukraińska nie mogła mnie już tknąć. Zaczęły się jednak problemy z formalnym udokumentowaniem mojego pobytu w Polsce. W dodatku przez silną inflację na Ukrainie nie mogłem liczyć na wsparcie finansowe ze strony rodziców. Musiałem więc zacząć pracować - do końca nie ważne za ile - ważne, aby starczyło na utrzymanie. Byłem kelnerem, budowlańcem, sprzedawcą, rozdawałem ulotki. Mimo tych problemów zawsze miałem jednak dobre relacje z Polakami i czułem się tu jak u siebie. Bardzo pomogły mi też władze uczelni, które ufundowały mi zamieszkanie w jednym z akademików uczelni na cały czas studiów.


»Tam mieszkam: Ukraina

Jedni ciągną do UE, inni do Rosji

A jak jest obecnie na Ukrainie? Jest ona podzielona: jedni chcą większej integracji z Unią Europejską (część zachodnia), drudzy ciągną w stronę relacji z Rosją (część wschodnia). Jednak nawet w części wschodniej, skąd pochodzę, jest bardzo dużo ludzi z europejskimi poglądami. Niestety odgórne lobby władz lokalnych nie sprzyja rozwojowi takich poglądów. Po drugie wiele przedsiębiorstw ukraińskich z Charkowa jest połączonych z Rosją więzami rodzinnymi, organizacyjnymi oraz ekonomicznymi - co też ma swój wpływ na ogólną opinie społeczeństwa.

Dla mnie Ukraina jest jedna

Moja rodzina jeździ często do znajomych na zachód Ukrainy, a znajomi z zachodu do nas. Polityczne podziały nigdy nie odgrywały roli w relacji moich lub moich bliskich. Dla mnie Ukraina jest jedna.

Mimo że tęsknie za bliskimi, to jednak nie zamierzam nigdy na stałe wrócić na Ukrainę, bo to negatywnie wpłynęłoby na rozwój nie tylko mojej kariery, ale także na mój osobisty. Oczywiście zawsze będę tam przyjeżdżał i odwiedzał bliskich i rodzinę. Choć w moim rodzinnym kraju spotkało mnie wiele problemów, to mogę powiedzieć, że Ukraina nauczyła mnie żyć. Tam się urodziłem i wychowałem, tam poczułem, co to znaczy prawdziwe życie.

Viacheslav

Źródło:
Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (30)

dodaj komentarz
~alosza
ale nie zapomnij o Wołyniu co tam było i kto był sprawcą a wtedy będzie lepiej między nami
~bbb
On jest ze wschodu Ukrainy, oni tam pogardzają UPA na równi jak Polacy.
~paweł
To tylko kwestia czasu jak otworzymy granicę na wschód i wpuścimy stamtąd pracowników na nisko opłacane stanowiska. Tak jak Nasi wyjechali zarabiać "kokosy" obsadzając stanowiska na których nie chciał pracować anglik, francuz niemiec a nawet turek tak już niedługo Ukraińcy Białorusini obsadzą stanowiska pracy na których To tylko kwestia czasu jak otworzymy granicę na wschód i wpuścimy stamtąd pracowników na nisko opłacane stanowiska. Tak jak Nasi wyjechali zarabiać "kokosy" obsadzając stanowiska na których nie chciał pracować anglik, francuz niemiec a nawet turek tak już niedługo Ukraińcy Białorusini obsadzą stanowiska pracy na których Polak nie chce pracować za tak niską stawkę a na których nie da się podnieś uposażenia by nie stracić rentowności.

Ot wolny rynek
~truman
Robienie takich poriwnan mnie rozbraja... Polska to przy krajach ktore wymieniles miejsce gdzie panuje BIEDA! Otwarcie granic moze polakow wykonczyc w kilka lat. Kro wyklada pieniadze na tworzenie miejsc pracy tutaj? Rosjanie, Ukraincy? Nie. To ty i ja z naszych podatkow.
~ZNAWCA TEMATU
NO I CO W TYM DZIWNEGO !!!!TO SAMO MOWIA O SWOIM KRAJU POLACY MIESZKAJACY W KANADZIE CZY TEZ W US !
~polskadogorynogami
Mierżą mnie tacy polscy niewolnicy hołubiącego Ukraińca, który być może jest potomkiem riezat Lachów. Niewolnicy zawsze łatwo zapominają skąd pochodzą i kim są. Nie można zapominać nigdy ofiary złożonej przez polskie dzieci, nawet wtedy gdy mamy niewinnego Ukraińca.
~anty ue
dalejj głąszczcie ukraińców białorusinów i rojan i dzięki nim będzie tracić pracę.Oni są gotowi do pracy za 2,50 pln na h.
~rav
tak jak nasi za 1/3 minimalnej stawki tyrają na zachodzi.

Czy to się różni? Polak "odbierający" pracę na zachodzi jest ok ale wschód u nas to już jest be?
~VK
Nigdy nie mów nigdy! i Nigdy nie będziesz w Polsce się czul jak Polak, zawsze dla pewnych zostaniesz tym drugosortnym z Ukrainy, chociaż możesz być od nich 100 razy lepszy. Taka jest prawda... Artykuł może trochę z przesadą ale ogólnie jest spoko.
~Janek
o zgrozo!!! w komentarzach nadal ksenofobia, warcholstwo,intelektualna tępota......
A ja lubię Ukraińców, lubię także Rosjan /ale nie ich władze te zawsze były imperialne i groźne dla sąsiadów. Ludzie ze wschodu mają wady???...a my ich nie mamy???
Co do historii...to trzeba o niej pamiętać, rozmawiać uważnie słuchać tego co
o zgrozo!!! w komentarzach nadal ksenofobia, warcholstwo,intelektualna tępota......
A ja lubię Ukraińców, lubię także Rosjan /ale nie ich władze te zawsze były imperialne i groźne dla sąsiadów. Ludzie ze wschodu mają wady???...a my ich nie mamy???
Co do historii...to trzeba o niej pamiętać, rozmawiać uważnie słuchać tego co mają do powiedzenia inni. Liczyć się jednak musi przede wszystkim to i teraz.
Ukraina tak jak i Polska jest ciągle zagrożona państwowym,ruskim imperializmem i tak pozostanie dopóki Chiny nie zabiorą im się do "tyłka",za chiński przecież DALEKI WSCHÓD

Powiązane: Wojna w Ukrainie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki