Stacje ładowania samochodów elektrycznych powstają w coraz większej liczbie miejsc. Pojawiają się na przykład przy supermarketach, ale nie tylko. Okazuje się, że na podobny ruch zdecydował się McDonald’s. Na razie we Francji, ale biorąc pod uwagę polskie przepisy, to rozwiązanie może w przyszłości zostać zaimplementowane także w naszym kraju.


Dostępność punktów ładowania przy restauracjach sieci fast food ma swój zalążek w partnerstwie podpisanym przez francuską firmę energetyczną EDF i właśnie McDonald’s. Do 2025 r. na parkingach 700 lokali pojawi się 2000 punktów ładowania. To oznacza, że około połowa restauracji McDonald’s we Francji będzie zaopatrzona w te stacje. Wdrażanie już się rozpoczęło - zaczęto od Noisy-le-Grand na obrzeżach Paryża.
Oto szczegóły
Każda ze stacji będzie oferować 150 kilowatów mocy, a więc mówimy o stacjach szybkiego ładowania. Naładowanie większości modeli samochodów elektrycznych do 80 proc. pojemności baterii ma zająć ok. 20 minut, czyli mniej więcej tyle, ile klienci poświęcają na zjedzenie posiłku, czy wypicie kawy.
“Le Figaro” podaje, że koszt ma wynosić 35 eurocentów za kW, czyli przełoży się to mniej więcej na 5-6 euro za 100 km jazdy. Klienci będą mieli możliwość zapłaty kartą lub za pomocą kodu QR na smartfonie.
Warto przypomnieć, że w przypadku Polski też obowiązuje przymus stawiania stacji ładowania przed budynkami niemieszkalnymi (i tych nienależących do małych i średnich przedsiębiorstw), które mają więcej niż 20 miejsc parkingowych. To prawo zacznie obowiązywać 1 stycznia 2025 roku. Może się okazać, że polskie lokale McDonald’s również u nas wprowadzą wkrótce podobny system.
PB