Program NaszEauto rozpędza się bardzo powoli. Dobremu tempu napływu wniosków towarzyszy wyraźny zator proceduralny - czytamy we wtorkowym wydaniu „Pulsu Biznesu”.


Gazeta przypomniała, że program NaszEauto ruszył w lutym 2025 r.
„Do tej pory nie wypłacono z niego ani grosza. Ekstremalnie niskie jest też tempo zatwierdzania wniosków. Przypomnijmy, że to priorytetowy rządowy program o rekordowym budżecie 1,61 mld zł finansowanym z pieniędzy Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększenia Odporności (KPO). Pozwala na uzyskanie nawet 40 tys. zł bezzwrotnej dotacji do zakupu lub leasingu/wynajmu długoterminowego elektrycznego samochodu osobowego. Z dofinansowania mogą skorzystać osoby fizyczne i jednoosobowe działalności gospodarcze” - czytamy.
Dziennik podkreślił, że od uruchomienia naboru złożono w sumie 4965 wniosków na łączną kwotę ponad 150,64 mln zł. „Oznacza to, że średnia kwota wnioskowanego wsparcia nieznacznie przekracza 30,3 tys. zł. O ile tempo napływu nowych wniosków może cieszyć, o tyle tempo ich rozpatrywania już nie” - zauważa „Puls Biznesu”.
„Od uruchomienia programu minęło blisko pół roku, a spośród blisko 5 tys. złożonych wniosków zatwierdzono zaledwie 180, co stanowi mniej niż 4 proc. Jeszcze bardziej niepokoi fakt, że do tej pory żaden z beneficjentów nie otrzymał wypłaty” — podkreśla, cytowany w tekście, dyrektor Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności Maciej Mazur.
Gazeta dodała, że kwota już zatwierdzonych wniosków wynosi niespełna 5,2 mln zł (średnia wnioskowana kwota to 28,8 tys. zł). (PAP)
fos/ mhr/


























































