Po blisko dwóch latach niemal nieustannych wzrostów na nowojorskich giełdach pojawiły się zdecydowane spadki. Za głównego winowajcę giełdowej czerwieni uważa się rynek obligacji, gdzie rentowności 10-letnich papierów skarbowych sięgnęły najwyższego poziomu od 4 lat.


Jak w każdy pierwszy piątek miesiąca gwoździem programu był comiesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy. Dane BLS pokazały solidny i trochę wyższy od prognoz wzrost zatrudnienia, ale przede wszystkim pojawiła się długo wyczekiwany wzrost płacy godzinowej.
Więcej o styczniowych „payrollsach” pisaliśmy w artykule zatytułowanym „W Stanach Zjednoczonych przybyło 200 tysięcy nowych miejsc pracy”.
Dane z rynku pracy utwierdziły rynek w przekonaniu, że inflacja przyspieszy, skłaniając Rezerwę Federalną do intensywniejszego podnoszenia stóp procentowych. Dolar zyskał względem euro, doprowadzając do przeceny surowców, co szkodziło spółkom naftowym i górniczym. Ale najważniejsze rzeczy działy się na rynku obligacji.
Rentowność 10-letnich obligacji rządu USA wzrosła do przeszło 2,85 proc. i osiągnęła najwyższy poziom od stycznia 2014 roku. Wzrost rentowności oznacza spadek ceny obligacji. Rosnące rynkowe stopy procentowe sprawiają, że trzymanie tak wysoko wycenianych akcji (c/z dla indeksu S&P 500 sięga 26) wielu inwestorom może przestać wydawać się opłacalne.
Mix ekstremalnie wysokich wycen, wyższe stopy procentowe i chęć do realizacji bardzo pokaźnych zysków z ostatnich dwóch lat zrobił swoje. Dow Jones zaliczył utratę niemal 666 punktów - to największa dzienna punktowa strata od krachu z jesieni 2008 roku. S&P 500 spadł o 2,12 proc. i zaliczył najsilniejszy tygodniowy spadek od dwóch lat.
Nasdaq oddał 1,96 proc. Mocno oberwało się ulubieńcom inwestorów – czyli spółkom technologicznym. Akcje Apple przeceniono aż o 4,4 proc., mimo że producent iPhone'ów pokazał rekordowe wyniki kwartalne. O ponad 5 proc. potaniały walory Alphabetu (dawny Google) po tym, jak spółka rozczarowała wynikami za czwarty kwartał. Prawie 3 proc. zyskały za to akcje Amazona – także po publikacji wyników kwartalnych. Zawiodły za to wyniki Exxona – notowania naftowego giganta poszły w dół o 5,1 proc.
Krzysztof Kolany