REKLAMA

Polska kolonia na Marsie? To projekt studentów z Wrocławia

Marcin Kaźmierczak2019-05-09 16:31redaktor Bankier.pl
publikacja
2019-05-09 16:31

Twardowsky – tak nazywałaby się samowystarczalna polska kolonia na Marsie zaprojektowana przez studentów Politechniki Wrocławskiej w ramach konkursu "The Mars Colony Prize" organizowanego przez Mars Society.

fot. Wojciech Fikus /

Kolonia miałaby powstać w kraterze Jezero, planowanym miejscu lądowania łazika w ramach misji Mars 2020 NASA. Był to jeden z podstawowych wymogów konkursu. Kolonia, zgodnie z założeniami Mars Society, musiałaby być także samowystarczalna ekonomicznie, radzić sobie z temperaturą spadającą do minus 140 stopni Celsjusza, szkodliwym promieniowaniem jonizującym oraz burzami piaskowymi.

W kolonii zaprojektowanej przez studentów zrzeszonych grupach Space is More, Projekt Scorpio, LabDigiFab i kole naukowym MOS zamieszkałoby nieco ponad tysiąc osób. Jak informuje Natalia Ćwilichowska, studentka Wydziału Chemicznego działająca w Projekcie Scorpio, marsjańska misja zostałaby podzielona na pięć niezależnych i samowystarczalnych osiedli, choć połączonych w jeden system głównym placem. Przy nim właśnie koncentrowałoby się życie towarzyskie kolonii.

– To ważne z punktu widzenia bezpieczeństwa. W każdej z części uprawiane byłyby rośliny, a gdyby którąkolwiek z nich zaatakował wirus, można by ją wyłączyć z użytku, a ludzi przenieść do pozostałych i w ten sposób nie pozwolić do rozprzestrzenienia się wirusa po całej kolonii – tłumaczy Natalia Ćwilichowska.

fot. Wojciech Fikus /

Kolonia – w myśl polskiego projektu – zostałaby zbudowana w układzie tarasowym, dzięki czemu z każdego miejsca byłoby widać całe osiedle. Z kolei dostęp światła do kolonii regulowałoby 6 tys. luster, które odbijałyby promienie słoneczne. Te rozwiązania pozwoliłyby zniwelować możliwość występowania depresji, anomii i poczucia odosobnienia wśród żyjących miliony kilometrów od Ziemi osób. Kolonizatorom żyjącym w mniejszych, bardziej zwartych grupach, byłoby także łatwiej utrzymywać kontakt i nawiązywać nowe znajomości. Rozwój międzyludzkich kontaktów umożliwiałaby m.in. aplikacja randkowa, o której pomyśleli studenci.

Pięć kilometrów od bazy znajdowałoby się najważniejsze miejsce i okno na dawny świat - port kosmiczny z kilkoma lądowiskami, z którego startowałyby statki kosmiczne na Ziemię. Pomiędzy portem a kolonią kursowałaby kolejka. Podróżowaliby nią min. turyści, dla których w osadzie powstałby hotel na 100 miejsc.

– Kolonia musiałaby się z czegoś utrzymywać, a turystyka byłaby jednym ze źródeł dochodów – zauważa Natalia Ćwilichowska.

Port kosmiczny służyłby jednak nie tylko do przewozu ludzi, ale i towarów, bo kolonia, aby się utrzymać, przede wszystkim handlowałaby z Ziemią. Czym? Głównie częściami produkowanymi z marsjańskiej gleby – regolitu, bogatego m.in. w żelazo i krzem oraz hematytu. Na Ziemię mogłaby trafiać także marsjańska wódka, którą kolonizatorzy produkowaliby z roślinnych odpadków. Z kolei włókna celulozowe służyłyby do produkcji ubrań.

Dieta mieszkańców kolonii, zgodnie z pomysłem studentów Politechniki Wrocławskiej, nie byłaby wcale monotonna. Wszystko dzięki akwaponice, czyli jednoczesnej hodowli ryb w ogromnych akwariach i roślin.

Aby te wszystkie pomysły stały się możliwe do realizacji, trzeba spełnić podstawowy warunek – dostarczyć tlen. Wrocławscy studenci zaradzili i temu. Tlen, oprócz roślin, wytwarzałyby urządzenia o nazwie Moxie, nad którymi prace prowadzi obecnie NASA, a które życiodajny tlen, produkowałyby, niczym rośliny, z dwutlenku węgla. Ten poza oddychaniem, byłby wykorzystywany także w produkcji przemysłowej.

Studenci w swojej symulacji pomyśleli także o polityce i kwestiach społecznych. W marsjańskiej kolonii panowałaby demokracja bezpośrednia. Osadnicy byliby jednak podzieleni na gildie, które zrzeszałyby przedstawicieli poszczególnych zawodów. To właśnie one decydowałyby o sprawach związanych z rozwojem kolonii w zakresie swoich kompetencji.

Czy rozwiązania opracowane przez studentów Politechniki Wrocławskiej, znajdą uznanie w oczach członków Mars Society, okaże się najprawdopodobniej jeszcze w maju. Twórcy 10 najlepszych wizji zostaną zaproszeni do Los Angeles.

Jak zdradza Natalia Ćwilichowska, o tym, jak wyglądałoby życie w polskiej kolonii na Marsie, będzie można się przekonać pradopodobnie również na Politechnice Wrocławskiej. Studenci swój projekt zamierzają przenieść do rozszerzonej rzeczywistości. Być może nastąpi to już jesienią.

Źródło:
Marcin Kaźmierczak
Marcin Kaźmierczak
redaktor Bankier.pl

Redaktor Bankier.pl. Zajmuje się tematyką nieruchomości. Przygotowuje raporty dotyczące cen mieszkań, pisze o trendach na tym rynku, monitoruje najciekawsze inwestycje w Polsce i za granicą. Na co dzień śledzi także rynek motoryzacyjny, a swoimi spostrzeżeniami dzieli się w sekcji Moto portalu Bankier.pl. Absolwent politologii na Uniwersytecie Wrocławskim. Tel. 539 672 383.

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (6)

dodaj komentarz
wiertalot
Aha czyli polska kolonia cytując klasyka to kondominium niemiecko-rosyjskie pod żydowskim zarządem powierniczym
prosefor
Kto, w pierwszej kolejności, powinien zostać wysłany na Marsa?
wiertalot
Beneficjenci zasiłków, może tam się wezmą do roboty
luxferre
Atmosfera na marsie jest 100-krotnie rzadsza niż ziemska.
skasowane_konto
niezły projekt.. szkoda, że całkowicie oderwany od realiów. Chłopaki zrobili kawał dobrej roboty bujając głową w chmurach. Niestety siła ciążenia z impetem ich sprowadza na ziemię.
specjalnie_zarejstrowany1
Sila ciazenia na marsie to 1/3 tej ziemskiej. Ciekawe jakby taki wysoki budynek wytrzymal te burze piaskowe o ktorych wspominaja. Wieja one przecietnie z sila orkanu czyli tak na oko budynek ze zdjecia o wysokosci okolo 15 metrow by podlegal takiemu samemu naprezeniu jak na ziemi 45 metrowy budynek czyli calkiem spory. Taka szklarnia Sila ciazenia na marsie to 1/3 tej ziemskiej. Ciekawe jakby taki wysoki budynek wytrzymal te burze piaskowe o ktorych wspominaja. Wieja one przecietnie z sila orkanu czyli tak na oko budynek ze zdjecia o wysokosci okolo 15 metrow by podlegal takiemu samemu naprezeniu jak na ziemi 45 metrowy budynek czyli calkiem spory. Taka szklarnia zlozylaby sie jak namiot po jednym dniu.

Powiązane: Nowe technologie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki