Drugi kwartał 2025 r. przyniósł wzrosty średnich cen transakcyjnych na największych rynkach pierwotnych w Polsce – wynika z danych Narodowego Banku Polskiego. Na tle względnie stabilnych stawek wyróżnił się Wrocław, gdzie po raz pierwszy zanotowano przeciętnie ponad 15 tys. zł/mkw.
Stolica Dolnego Śląska dołączyła tym samym do Warszawie i Krakowa, gdzie poziom ten został przekroczony jeszcze w pierwszej połowie 2024 r. Wszystko za sprawą wzrostu średniej ceny transakcyjnej w ujęciu kwartalnym o 5,4 proc.
We wspomnianych dwóch najdroższych miastach mieliśmy do czynienia z podwyżkami odpowiednio o 0,8 proc. (Warszawa) i 0,1 proc. (Kraków). Stolica woj. małopolskiego – zgodnie z danymi NBP – była pod względem stawek najstabilniejszym spośród największych rynków pierwotnych w Polsce.
Przeciętnie o mniej niż 1 proc. k/k wzrosła także średnia kwota płacona za nowe mieszkania w Gdyni. Z kolei w Poznaniu i Gdańsku mieliśmy do czynienia ze wzrostem o 1,2 i 1,4 proc.
|
Średnie ceny transakcyjne mieszkań na rynku pierwotnym – II kw. 2025 |
|||
|---|---|---|---|
|
Miasto |
Średnia cena [w zł/mkw.] |
Zmiana k/k [w proc.] |
Zmiana r/r [w proc.] |
|
Gdańsk |
13 419 |
+1,4 |
+6,8 |
|
Gdynia |
13 000 |
+0,7 |
+10,2 |
|
Kraków |
15 703 |
+0,1 |
+1,6 |
|
Łódź |
10 051 |
+2,8 |
-2,6 |
|
Poznań |
12 476 |
+1,2 |
+0,3 |
|
Warszawa |
16 517 |
+0,8 |
+3,3 |
|
Wrocław |
15 020 |
+5,4 |
+11,0 |
|
Źródło: Narodowy Bank Polski |
|||
W ujęciu rocznym średnie ceny transakcyjne zanotowane w II kw. 2025 r. były wyższe od 0,3 proc. w Poznaniu do ponad 10 proc. w Gdyni (głównie za sprawą 5-procentowej podwyżki w I kw. 2025 r.) i Wrocławiu.
Przeciętnie niższe stawki niż przed rokiem obserwowano z kolei w Łodzi (-2,6 proc. r/r). II kw. 2025 r. przyniósł jednak ich odbicie o 2,8 proc. k/k, co przełożyło się na powrót powyżej psychologicznej bariery 10 tys. zł/mkw.
Nie zapominajmy jednak o tym, co z cenami mieszkań zrobił „Bezpieczny kredyt 2 proc.”. W ujęciu dwuletnim, a więc uwzględniającym wpływ rządowego programu dopłat, średnie ceny transakcyjne wciąż są od kilkunastu (Łódź i Gdańsk) przez 25 proc. (Warszawa) do blisko 32 proc. (Kraków) wyższe.
