REKLAMA

Mocne wzrosty na GPW. WIG20 gwiazdą listopada

2018-11-28 17:24
publikacja
2018-11-28 17:24

Po raz kolejny WIG20 pokazał, że listopad jest miesiącem innym od wielu poprzednich. Z indeksu pierwszego do spadków i ostatniego do wzrostów, WIG20 stał się jedną z rynkowych gwiazd miesiąca.

Mocne wzrosty na GPW. WIG20 gwiazdą listopada
Mocne wzrosty na GPW. WIG20 gwiazdą listopada
fot. Tomasz Ras / / Puls Biznesu

Aż o 1,9 proc. wzrosły dziś notowania indeksu WIG20. To wynik tym bardziej warty docenienia, że w Europie dominowały dziś ledwie niewielkie wzrosty. Nieco lepiej, niż giełdy Starego Kontynentu, dzień rozpoczęły indeksy amerykańskie, warto jednak zauważyć, że kiedy Amerykanie wchodzili do gry, WIG20 był już notowany w pobliżu dziennych maksimów. Można więc śmiało powiedzieć, że dzisiejsze wzrosty na WIG20 są w pewnym sensie "Made in Poland".

fot. / / Bankier.pl

W ostatnim czasie nie jest to zresztą nic nadzwyczajnego. Przez wiele miesięcy GPW przyzwyczaiła nas do mocnego reagowania na spadki na zachodzie i słabego na wzrosty. W efekcie traciliśmy dystans do tamtejszych rynków. Teraz go jednak nadrabiamy. Jeżeli spojrzymy na stopę zwrotu za ostatni miesiąc, z WIG20 w Europie konkurować może tylko BUX. Nasz indeks zyskał w tym okresie aż 7,6 proc., podczas gdy np. taki DAX stracił 0,3 proc.

GPW dwóch prędkości

Niestety, bliższe europejskich nastrojów są pozostałe główne indeksy GPW. mWIG w omawianym okresie miesiąca zyskał już tylko 3,8 proc., jeszcze gorzej wypadł sWIG, który stracił 0,2 proc. A przypomnijmy, że to przecież sWIG, patrząc na ostatnie kilkanaście miesięcy, ma największy dystans do odrabiania.

Te dysproporcje było zresztą widać i na dzisiejszej sesji. Przez większość dnia, gdy blue chipy zaskakiwały dobrą formą, mWIG i sWIG ledwo wzlatywały nad kreskę. Ostatecznie indeksy te pod koniec dnia podreperowały nieco wynik i zakończyły sesję odpowiednio 0,8 i 0,5 proc. na plusie. WIG, napędzany przez duże spółki, zyskał 1,5 proc., obroty na szerokim rynku wyniosły zaś 887 mln zł.

"Atomowe" spadki PGE, trzy lata strat Getinu

Wśród spółek z WIG20 jedynie PGE zakończyła dzisiejszą sesję pod kreską (-3,5 proc.). Kurs zaczął spadać po informacji, że PGE może zostać jedynym udziałowcem w spółce PGE EJ1, która jest odpowiedzialna za budowę elektrowni jądrowej. Aktualnie PGE jest posiadaczem 70 proc. udziałów w spółce PGE EJ1. Najmocniej wzrosła natomiast wycena Alior Banku, o 4,9 proc. Ponownie dobrze radził sobie Orlen (+4,0 proc.), Lotos (+2,0 proc.) zaś wspiął się na historyczne maksima.

W środę raport za III kwartał bieżącego roku opublikował Getin Noble Bank (+5,6 proc.). Strata netto grupy Getin Noble Banku w trzecim kwartale 2018 roku wyniosła 14 mln zł. Getin może się więc "pochwalić" obecnie dokładnie trzema latami strat z rzędu. Wyniki pokazał także Idea Banku (drugi z banków Leszka Czarneckiego). Tam również w rachunku wyników świeciła strata.

O 2,6 proc. wzrósł kurs Bytomia. GPW podała w komunikacie, że na wniosek Bytomia zawiesi notowania akcji tej spółki od 29 listopada. Zawieszenie obrotu nastąpi w związku z planowanym połączeniem Bytomia z Vistula Group. 

Adam Torchała

Źródło:
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (13)

dodaj komentarz
h-b
Hossa garstki grup interesu na Górze - nic więcej...
silvio_gesell
Hossa, do końca roku 2400 i wcale nie musi się tam skończyć. :P
pull_up_terrain_ahead
Skończy się chyba w roku 2500.

Krótkie nawiązanie do poprzedniej prognozy:

Liczebność nowego pokolenia nadaje pieniądzom wartość? To doprawdy niedorzeczne. Jak więc wytłumaczysz, że w społeczeństwach o wysokiej dzietności jest wyższa inflacja? Czy pieniądze zyskują wtedy na wartości? Sam tak piszesz, kolejny dowód że
Skończy się chyba w roku 2500.

Krótkie nawiązanie do poprzedniej prognozy:

Liczebność nowego pokolenia nadaje pieniądzom wartość? To doprawdy niedorzeczne. Jak więc wytłumaczysz, że w społeczeństwach o wysokiej dzietności jest wyższa inflacja? Czy pieniądze zyskują wtedy na wartości? Sam tak piszesz, kolejny dowód że swoje tezy wymyślasz pod wpływem chwili tak jak prognozy giełdowe :)
silvio_gesell odpowiada pull_up_terrain_ahead
I to jest doskonałe pytanie.

Społeczeństwa o wysokiej dzietności aby zapewnić pełne zatrudnienie muszą emitować więcej pieniądza, zatem ich obligacje są wyżej oprocentowane, więc muszą płacić wyższe koszty obsługi długu, co z kolei osłabia walutę i stają się biedne. A jak wiemy biedne społeczeństwa stają się patriarchalne,
I to jest doskonałe pytanie.

Społeczeństwa o wysokiej dzietności aby zapewnić pełne zatrudnienie muszą emitować więcej pieniądza, zatem ich obligacje są wyżej oprocentowane, więc muszą płacić wyższe koszty obsługi długu, co z kolei osłabia walutę i stają się biedne. A jak wiemy biedne społeczeństwa stają się patriarchalne, kobiety są zależne materialnie od mężczyzny, i są skłonne rodzić więcej dzieci i błędne koło biedo-dzietności się zamyka.

Problem nie leży jednak w tym, że bieda powoduje wzrost dzietności, bo tego nie da się zmienić - jest to całkowicie naturalne dla każdego gatunku, bo głód to wyższa śmiertelność zatem wymaga większej ilości potomstwa co daje większe szanse na przekazanie genów. Problem jest w tym, że pieniądz jest emitowany na zasadzie długu, skutkiem czego jego emisja jest droższa tam gdzie trzeba go więcej emitować.
silvio_gesell odpowiada pull_up_terrain_ahead
Neutralny demograficznie pieniądz powinien być emitowany bezwarunkowo na każde żywe urodzenie, i ta sama ilość umarzana na każdą śmierć. I taki pieniądz byłby w oczywisty sposób ujemnie oprocentowany - bo umierający człowiek rozdysponował przecież pieniądze wyemitowane w jego imieniu, więc znikałyby on z rachunków pozostałych osób Neutralny demograficznie pieniądz powinien być emitowany bezwarunkowo na każde żywe urodzenie, i ta sama ilość umarzana na każdą śmierć. I taki pieniądz byłby w oczywisty sposób ujemnie oprocentowany - bo umierający człowiek rozdysponował przecież pieniądze wyemitowane w jego imieniu, więc znikałyby on z rachunków pozostałych osób w momencie jego śmierci proporcjonalnie do ich stanu. (Grecy nie bez powodu kładli zmarłemu obola do ust). Plus taki, że ilość pieniądza byłaby proporcjonalna do populacji, zatem nie byłoby inflacji (a nawet lekka deflacja spowodowana ciągłym wzrostem produktywności) zatem pomimo ujemnych stóp nominalnych realne stopy byłyby podobne do obecnych.
pull_up_terrain_ahead odpowiada silvio_gesell
Mam dla Ciebie propozycję. Podejdź do dowolnej osoby którą mijasz na ulicy i zaproponuj jej następujące rozwiązanie:

Wczoraj w Polsce zmarło 1500 osób, urodziło się 1400 dzieci. W związku z tym muszę Pani/Panu zabrać przypadającą na 100 osób kwotę pieniędzy. Będzie to około 88 groszy.

Poczekaj na reakcję, wybieraj uważnie
Mam dla Ciebie propozycję. Podejdź do dowolnej osoby którą mijasz na ulicy i zaproponuj jej następujące rozwiązanie:

Wczoraj w Polsce zmarło 1500 osób, urodziło się 1400 dzieci. W związku z tym muszę Pani/Panu zabrać przypadającą na 100 osób kwotę pieniędzy. Będzie to około 88 groszy.

Poczekaj na reakcję, wybieraj uważnie adresatów swojego przekazu chyba że szybko biegasz :)
pull_up_terrain_ahead odpowiada silvio_gesell
Uprzedzając Twoją odpowiedź, fantazja ponosi mnie tak samo jak Ciebie. Dobranoc, pozdrawiam i czekam na kolejne wywody :)
silvio_gesell odpowiada pull_up_terrain_ahead
Jest gorzej. Musiałbym podejść do osoby na ulicy i zabrać pieniądze przypadające nie na 100 a 1500 zmarłych osób, 100 z nich umorzyć, a pozostałe 1400 rozdać dzieciom. I w ten sposób mamy ujemne realne stopy i 500+. Dla ciebie ujemne realne stopy to granda, a 500+ to rozdawnictwo, natomiast dla mnie jedno i drugie ma bardzo głęboki Jest gorzej. Musiałbym podejść do osoby na ulicy i zabrać pieniądze przypadające nie na 100 a 1500 zmarłych osób, 100 z nich umorzyć, a pozostałe 1400 rozdać dzieciom. I w ten sposób mamy ujemne realne stopy i 500+. Dla ciebie ujemne realne stopy to granda, a 500+ to rozdawnictwo, natomiast dla mnie jedno i drugie ma bardzo głęboki sens etyczny.
pull_up_terrain_ahead odpowiada silvio_gesell
Wkradł się chochlik, będzie to niecałe 9 groszy, co najwyżej zabiją Cię śmiechem.

Moje założenia: podaż m3 1270 mld zł, liczba ludności 37,97 mln osób.
pull_up_terrain_ahead odpowiada silvio_gesell
Dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane.

Powiązane: Sesja na GPW

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki