Będący od kilku dni na ustach całego finansowego świata fundusz hedgingowy poniósł w styczniu potężne straty.


Fundusz hedningowy Melvin Capital Management stracił w styczniu 53 proc. kapitału - donosi "Wall Street Journal". Jeszcze na początku roku fundusz zarządzał aktywami wartymi ok. 12,5 mld dolarów, podczas gdy na koniec stycznia wartość ta spadła do ponad 8 mld dolarów. W tym kontekście warto dodać, że kwota ta jest już powiększona o 2,75 mld dolarów, które w ubiegłym tygodniu Melvin pozyskał od Citadel i Point72.
Potężne straty Melvina związane są z inicjatywą inwestorów indywidualnych (oraz innych funduszy, o których w przestrzeni publicznej nie mówi się tak głośno), którzy postanowili „wycisnąć” fundusz z krótkich pozycji (tzn. gry na spadek wartości akcji) zajmowanych m.in. na akcjach GameStop czy CD Projektu. Więcej na ten temat pisaliśmy w artykułach zebranych pod tagiem „GameStop i inwestorzy z Reddita”.
Potężna strata funduszu hedningowego zadowoliła internetowych inwestorów i spekulantów. Redditowy wątek zatytułowany „Jeszcze tylko 47 proc.” został od wczoraj skomentowany ponad 3000 razy.
„Short squeeze” na akcjach GameStop doprowadził do strat nie tylko w Melvin Capital. Jak wynika z danych firmy Ortex, powstałe w ten sposób straty przekraczają 19 mld dolarów. Łącznie, uwzględniając wszystkie krótkie pozycje na wszystkich amerykańskich akcjach, straty mogą sięgać 70 mld dolarów (jeżeli zostaną zrealizowane).
Na koniec 2020 r. akcje GameStop kosztowały 18,86 dolarów za sztukę. Ich cena na koniec miesiąca wyniosła 325 dolarów, co oznacza wzrost o ponad 1525 proc. W szczycie z czwartku 28 stycznia akcje GME kosztowały już blisko 500 dolarów. Nikt nie wie, kiedy ten rajd się zakończy, ale zarządzający funduszami hedgingowymi zajmującymi krótkie pozycje stanowczo nie mogą spać spokojnie.
Michał Żuławiński