Prawo podatkowe się zmienia - tak było zawsze. Jednak w ostatnich latach zmienia się również podejście do tworzenia i stosowania tego prawa. - Prawodawcy coraz częściej na pierwszym miejscu stawiają interes państwa, a co za tym idzie, uchwalają takie przepisy, które ograniczają nadużycia w zakresie prawa podatkowego. Na drugi plan schodzą konstytucyjne wartości, takie jak prawo do własności - mówi mecenas Robert Nogacki, założyciel Kancelarii Prawnej Skarbiec, specjalizującej się w międzynarodowym planowaniu podatkowym. - Wszystko przez rosnącą skalę przestępczości gospodarczej czy terroryzmu - dodaje.


Klauzula obejścia prawa podatkowego
- Każda akcja powoduje reakcję. Widać to również w Polsce. Klauzula obejścia prawa podatkowego jeszcze kilkanaście lat temu była odrzucana jako sprzeczna z zasadami demokratycznego państwa prawa. Obecnie jest traktowana jako element niezbędny w procesie prawidłowej wykładni przepisów podatkowych - mówi mec. Nogacki.
Krajem, który stawiany jest za wzór jeśli chodzi o ochronę swoich interesów fiskalnych oraz sposób kontroli podatników, są Stany Zjednoczone Ameryki Północnej. Wykształciły one takie mechanizmy, które pozwalają nakładać obowiązki sprawozdawcze na podatników - zarówno osoby fizyczne, jak i prawne - niezależnie od tego, gdzie prowadzą działalność.
Spółka w raju podatkowym
Inwigilacja. Ucisk. Ciężar podatkowy. Te słowa pojawiają się obecnie w głowie świadomego podatnika, niezależnie z którego kraju świata Zachodu się wywodzi. Czy zatem raj podatkowy to słuszny kierunek w tej sytuacji? Niekoniecznie. Przeniesienie spółki do raju podatkowego wcale nie jest proste i tanie, a w dodatku nie sprzyja wizerunkowi po tym, jak przez światowe serwisy informacyjne przetoczyła się afera Panama Papers. Czy w takim razie należy po prostu, zaciskając zęby, pogodzić się z myślą o tym, że podatki - wysokie i zbierane regularnie - to po prostu jedyny pewnik w życiu, obok śmierci (jak mówił Beniamin Franklin)? Płacz i płać - czy to jedyne rozwiązanie?
Malta, czyli oaza podatkowa w Europie
Uwaga, jest i trzecie rozwiązanie. - Podatnik może dość znacząco sobie ulżyć, nie tracąc jednocześnie budowanego latami wizerunku. Nawet w Unii Europejskiej istnieją kraje, które ugruntowały swoją mocną pozycję gospodarczą dzięki przyjaznym systemom podatkowym. - wyjaśnia mec. Nogacki - Taki właśnie europejski raj podatkowy, oferujący niezwykle korzystne warunki opodatkowania, to Malta.
Ta nieduża, ale piękna wyspa - położona niemal na środku Morza Śródziemnego, na południe od Sycylii - oprócz słonecznych plaż oferuje bardzo rozsądną stawkę podatku dochodowego, brak opodatkowania zagranicznych spółek kontrolowanych oraz stabilne otoczenie gospodarcze i prawne.
Przeprowadzka na Maltę nie jest dla Europejczyka szczególnie kłopotliwa. Republika ta ma gotowe programy rezydencyjne dla obywateli państw członkowskich Unii Europejskiej i Szwajcarii. Oczywiście osoba taka musi wykonać kilka znaczących ruchów w swoim życiu zawodowym i prywatnym: zakupić (lub wynająć na długi okres) nieruchomość na wyspie, zawrzeć umowę ubezpieczenia zdrowotnego i otworzyć rachunek bankowy.
Malta przyjęła brytyjski system prawny common law ze wszystkimi jego dobrodziejstwami, jako że była kiedyś terytorium zależnym Królestwa. Maltańska koncepcja rezydencji podatkowej wywodzi się wprost z anglosaskiego kryterium domicylu - chodzi o ośrodek interesów życiowych. Domicyl, wedle prawa maltańskiego, jest atrybutem trwałym - czyli trudno go uzyskać i niełatwo się go pozbyć. Tymczasem rezydencja (wszystkie jej rodzaje) jest bardziej elastyczna.
Rozwiązanie - zmiana rezydencji podatkowej, czyli spółka offshore
Na gruncie maltańskiej rezydencji wykształciło się pojęcie tzw. non-dom resident. Określa ono osobę, która, co do zasady, nie jest objęta obowiązkiem podatkowym (gdziekolwiek by ich nie realizowała) z wyłączeniem tych osiąganych na terytorium Malty oraz tych, które zostały przeniesione do majątku gromadzonego na Malcie.
- Tego rodzaju metoda opodatkowania dochodu rezydenta nosi nazwę remitance basis of taxation. Opiera się na zasadzie transferu dochodu w obrębie majątku podatnika. Czyli nie ma tutaj zastosowania zasada nieograniczonego obowiązku podatkowego, ale jednocześnie osoba posiada status rezydenta - wyjaśnia mec. Nogacki.
- Bardzo ciekawe jest również osobliwe rozumienie miejsca osiągania dochodu przez rezydenta - dodaje założyciel Kancelarii Prawnej Skarbiec - Pojawia się tutaj, w kontekście ustalania źródła pochodzenia dochodu, termin mind and matter. Dochód jest traktowany jako osiągnięty na terytorium Malty wtedy, gdy podatnik zaangażował środki i zasoby zlokalizowane na wyspie. Jeśli jednak osiągnięcie dochodu nie było związane w żaden sposób z Maltą, to wtedy wypracowany dochód (zysk) nie podlega opodatkowaniu w tym kraju - mówi. Przykłady? Dywidendy z zagranicznych spółek, należności licencyjne, odsetki i inne należności pochodzące z inwestycji (dokonywanych, oczywiście, poza terytorium Malty).
Czy trzeba czegoś więcej? W świetle tak przyjaznego środowiska podatkowego, Malta jawi się jako idealne miejsce do inwestowania, prowadzenia biznesu (poza jej granicami), a także... do wypoczynku.
Mec. Robert Nogacki, właściciel Kancelarii Prawnej Skarbiec