Nie widać oznak mocniejszego spowolnienia napływu „frankowych” pozwów sądowych. W połowie roku notowane na warszawskiej giełdzie banki były stroną w 44,3 tys. indywidualnych sporów. Oznacza to wzrost o ponad 21 proc. kwartał do kwartału.


Drugi kwartał 2021 r. miał być czasem ważnych rozstrzygnięć w sprawie kredytów hipotecznych opartych na frankach szwajcarskich. Nie wszystkie nadzieje zaangażowanych w spory stron się sprawdziły. Nie doczekaliśmy się orzeczenia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego – po kilku przesunięciach terminu i decyzji o zaciągnięciu dodatkowych opinii posiedzenie wyznaczono na 2 września.
W maju izba, w siedmioosobowym składzie, wypowiedziała się jednak w sprawie pytań zadanych przez Rzecznika Finansowego. Sąd Najwyższy potwierdził, że wzajemne rozliczenia stron powinny być oparte na tzw. teorii dwóch kondykcji oraz wypowiedział się w sprawie kwestii biegu terminu przedawnienia roszczeń po uznaniu umowy kredytowej za nieważną.
Niepewność nie zatrzymała pozywających
Brak ostatecznego głosu ze strony Sądu Najwyższego w niektórych szczegółowych „frankowych” kwestiach oraz zamieszanie wokół dobrowolnych ugód, z którymi miały wystąpić banki, nie skłoniły kredytobiorców do oczekiwania. Nadal dynamicznie przybywa nowych pozwów.
Z danych Związku Banków Polskich wynika, że na koniec II kw. 2021 r. przed polskimi sądami toczyło się łącznie 58,1 tys. spraw dotyczących kredytów „walutowych”. Sięgnęliśmy do sprawozdań półrocznych instytucji notowanych na warszawskiej giełdzie, by sprawdzić jak napływ spraw rozłożył się pomiędzy poszczególnych kredytodawców.
9 banków raportuje łącznie 44,3 tys. spraw będących w toku na koniec czerwca 2021 r. Oznaczałoby to, że za pozostałe ok. 14 tys. odpowiadają instytucje, które nie są obecne na lokalnym parkiecie (m.in. Bank BPH, Raiffeisen Bank, Deutsche Bank).
W giełdowych bankach przybyło 7,8 tys. sporów
W okresie od początku kwietnia do końca czerwca w giełdowych bankach przybyło 7,8 tys. spraw dotyczących kredytów „frankowych”. Rekordzistą pod względem liczby wytoczonych pozwów jest mBank, który ma „na koncie” 10072 indywidualne spory. Na kolejnych miejscach znalazły się PKO Bank Polski (8968), który wyprzedził Bank Millennium (8574) oraz Getin Noble Bank (6846 sprawy).
Pod względem dynamiki przyrostu liczby spraw kwartał do kwartału przoduje BNP Paribas Bank (46 proc.). Na kolejnych miejscach znalazły się PKO BP (29 proc.) oraz Bank Millennium (26 proc.).
Nieco inaczej przedstawiają się wyniki, jeśli przeanalizować przyrost liczby spraw w okresie półrocznym (od końca 2020 r.). Liczba sporów wzrosła ponad dwukrotnie w trzech instytucjach – BNP Paribas Banku (114 proc.), Santander Bank Polska (113 proc.) oraz Banku Ochrony Środowiska (101 proc.). W bankach o największym portfelu kredytów opartych na franku szwajcarskim (PKO BP, Bank Millennium, mBank, Getin) tempo przyrostu liczby spraw było wolniejsze niż w instytucjach, które działały na mniejszą skalę.
Zdaniem wiceprezesa ZBP, Tadeusza Białka, w całym 2021 r. może przybyć łącznie 40 tys. spraw sądowych dotyczących kredytów „frankowych”. W wypowiedzi dla PAP wskazał on, że szacunek ten jest „ostrożny” i nie jest wykluczone, że napływ spraw w drugiej połowie roku będzie szybszy niż w pierwszym półroczu.


























































