Decyzja o tym, czy prezydent Andrzej Duda podpisze zmiany Prawa oświatowego zapadnie, kiedy ustawa trafi na biurko prezydenta. Na pewno mogę podkreślić, że ta ustawa znacząco różni się o tej, którą prezydent zawetował – ceniła w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną” minister w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.


Pytana o to, jakie różnice między zawetowaną ustawą a obecnym projektem są z punktu widzenia Andrzeja Dudy najważniejsze, Paprocka wskazała, że z perspektywy prezydenta najważniejszym celem ustawy jest wzmocnienie roli rodziców w procesie decydowania o możliwości prowadzenia zajęć w szkołach przez stowarzyszenia i organizacje, w tym uzyskanie rzetelnej informacji o treści zajęć.
"Ustawa w obecnym kształcie różni się od zawetowanej w zakresie uprawnień kuratora, w szczególności możliwości odwołania dyrektora szkoły, nie ma przepisów dotyczących przekazywania danych osobowych nauczycieli do ZUS. Ustawa wprowadza pewne regulacje dotyczące nauczania domowego, węższe od pierwotnie planowanych" – wskazała.
Odnosząc się do uwagi, że uchwalona przez Sejm ustawa znacząco wzmacnia władzę kuratorów, prezydencka minister wskazała, że "podstawową rolą kuratora jest pilnowanie, czy przestrzegane jest Prawo oświatowe i z tej perspektywy należy patrzeć na te uprawnienia".
"Te, które budziły największe wątpliwości w poprzedniej ustawie, nie zostały powtórzone. Faktycznie kurator będzie mógł np. zablokować odwołanie dyrektora. W toku debaty parlamentarnej wskazywano na przypadki, gdy to prawo było nadużywane, dyrektorów zmieniano, bo zmieniła się władza w samorządzie" – dodała. (PAP)
ktl/ joz/