Dzisiaj wieczorem piłkarze Legii Warszawa rozegrają rewanżowe spotkanie ze Steauą Bukareszt w ostatniej fazie eliminacji do Ligi Mistrzów. Stawką meczu jest awans do Champions League i blisko 40 milionów złotych.
Legia ma szansę zostać pierwszą polską drużyną od 17 lat, która awansuje do fazy grupowej piłkarskiej Ligi Mistrzów. Byłby to wielki sukces nie tylko sportowy, ale i finansowy - każdy uczestnik Champions League otrzyma 8,6 miliona euro, czyli około 36,5 miliona złotych. Jeżeli mistrzom Polski uda się wywalczyć korzystny wynik w regulaminowym czasie gry, to za każdą minutę spędzoną na boisku zarobią ponad 400 tysięcy złotych.
 | » Za sukcesami piłkarzy stoi ekonomia |
Według analityków Deloitte, w poprzednim sezonie Legia zanotowała przychody rzędu 66,4 milionów złotych. Zastrzyk finansowy od UEFA za sam awans do fazy grupowej wynosiłby zatem ponad połowę zeszłorocznych przychodów klubu.
Premia za awans to jednak nie wszystko na co może liczyć aktualny mistrz Polski. Na Łazienkowską mogą zawitać gwiazdy światowego futbolu pokroju Leo Messiego czy Cristiano Ronaldo. Kibice z całego kraju będą gotowi wiele zapłacić za możliwość oglądania swoich idoli w akcji. Wpływy ze sprzedaży praw telewizyjnych, biletów i pamiątek przyniosą krocie.
Każde z sześciu spotkań w fazie grupowej Champions League będzie szansą na zarobienie kolejnych milionów. Za zwycięstwo drużyna otrzyma milion euro, a za remis połowę tej kwoty. Jeżeli Legii uda się awansować do następnej rundy rozgrywek, klub zainkasuje kolejne 3,5 miliona euro. Za tryumf w Lidze Mistrzów zwycięzca otrzyma 10,5 miliona euro.
Legii udało się już przebrnąć przez dwie rundy eliminacji, dlatego na jej konto na pewno trafi 2,42 miliona euro. Ewentualna porażka w dwumeczu ze Steauą nie wykluczy mistrza Polski z gry w europejskich pucharach - Legia zapewniła już sobie udział w Lidze Europejskiej. Za występ w fazie grupowej LE, warszawski klub zainkasuje 1,3 miliona euro.
W pierwszym meczu Legii Warszawa ze Steauą Bukareszt był remis 1:1. Awans do Champions League wywalczy drużyna, która wygra dzisiejszy spotkanie przy Łazienkowskiej lub wywalczy remis z korzystnym bilansem bramkowym. Mistrzowi Polski wystarczy remis bezbramkowy - rumuński zespół potrzebuje remisu 2:2 lub wyższego. Jeżeli regulaminowy czas gry zakończy się wynikiem 1:1, sędzia zarządzi dogrywkę, a potem ewentualnie rzuty karne.
Maciej Kalwasiński, Bankier.pl
