„Działania podjęte przez rząd są beznadziejne oraz tylko pogarszają sytuację” - mówi legendarny inwestor Jim Rogers na temat Indii. Obecnie kraj przeżywa załamanie kursu walutowego.
Indie są jedną z ofiar nieuchronnie nadchodzącego zacieśnienia polityki pieniężnej przez Rezerwę Federalną. Chociaż protokół po posiedzeniu Federalnego Komitetu Otwartego Rynku nie dał jasnej odpowiedzi dotyczącej szybkości zamykania programy ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (quantitative easing; QE), to inwestorzy nie czekając na czytelny sygnał, opuszczają rynki wschodzące.
Na problemach Indii zarabia legendarny inwestor Jim Rogers, który widzi przyszłość Indii w ciemnych barwach. W jego ocenie odpowiedź rządu na obecne problemy są „beznadziejne oraz tylko pogarszają sytuację”.
Znajdź nas na Twitterze |
Obserwuj @Bankier_News |
Rogers szczególnie negatywnie ocenia próby kontrolowania kursu walutowego oraz restrykcje związane z rynkiem złota.
Odnośnie do sytuacji gospodarki światowej Jim Rogers widzi największe zagrożenie w drukowaniu pieniądza przez wszystkie najważniejsze kraje na czele ze Stanami Zjednoczonymi, Japonią czy Wielką Brytanią. Wzrost uzyskany w ten sposób ma sztuczny charakter. „Nikt do tej pory nie odniósł sukcesu dzięki drukowaniu pieniędzy” - podkreśla Rogers.
Indyjska rupia jest na najniższym poziomie w historii do dolara. Kurs w ostatnim czasie traci coraz mocniej. Dzisiaj waluta traci 1,2 proc., spadając przez ostatnie pół roku niemal 20 proc.
Economic Times / PL