REKLAMA

Latem deweloper uchyla drzwi. Skorzystaj, a nawet zrezygnuj

Malwina Wrotniak2013-06-28 06:00redaktor naczelna Bankier.pl
publikacja
2013-06-28 06:00

„Deweloper zaprasza na dzień otwarty” – latem co weekend odbywają się takie mieszkaniowe imprezy. Jest okazja, żeby od podszewki obejrzeć inwestycje znane dotąd z billboardów. I ostatecznie pożegnać się z nadziejami, że to wyjątkowa i niepowtarzalna okazja zakupowa.

deweloperzy
Źródło: Thinkstock

Dni otwarte u dewelopera to w praktyce święto klienta. Oprócz waty cukrowej i kolejnego folderu na temat i tak doskonale już znanej nieruchomości warto z niego przynieść garść prywatnych wniosków. Czasami po to, żeby pozbyć się złudzeń.

Goście wiedzą więcej

Większość uczestników deweloperskich dni otwartych dzieli się na dwie grupy. Pierwsza traktuje te imprezy jak lokalny odpust i niedzielną rozrywkę dla dzieci, druga niestrudzenie poszukuje domu idealnego. Ta druga grupa może się jednak okazać źródłem informacji daleko więcej wartych niż słowa obecnych na miejscu przedstawicieli inwestora. Jakość wykończenia budynku, terminowość czy skłonność do uwzględniania reklamacji to cenne wiadomości na temat gospodarza, jakie częsty bywalec dni otwartych posiada dzięki poczcie pantoflowej i poprzednim edycjom takich wydarzeń, w których uczestniczył.

Kilka minut z wnioskami na kilkadziesiąt lat

Z racji wędrujących wte i wewte tłumów drzwi otwarte nie zapewniają dużego komfortu oglądania. Ale nawet ta jedna wizyta jest w stanie i powinna rozwiać wątpliwości na temat jakości dojazdu do miasta, prawdopodobnego przyszłego widoku z okna, asortymentu w najbliższym sklepie czy bezpieczeństwa trasy do najbliższej szkoły. Jeśli to możliwe, bo prace są już odpowiednio zaawansowane, warto poddać testom samą inwestycję – sprawdzić ciśnienie wody w kranie i szczelność okien.

Większa skala to mniej złudzeń

Dobry grafik potrafi małe zamienić na wizualnie duże. Tym sposobem niejedno średnich rozmiarów mieszkanie wygląda jak przestronny apartament, w każdym salonie da się wydzielić kilka niezależnych stref, a kuchnia pomieści stół obiadowy dla trzypokoleniowej rodziny. Wizyta na terenie inwestycji to najlepsza okazja, żeby zweryfikować proporcje znane z papieru czy internetu. Jeśli pomieszczenia – na tym etapie przecież puste – już na pierwszy rzut oka wydają się małe, to po wstawieniu do nich mebli z pewnością nie zyskają na rozmiarze.

Jest okazja do trudnych pytań

Kiedy nadarza się okazja w postaci otwartych drzwi, trzeba skorzystać między innymi z obecności fachowców odpowiedzialnych za techniczne parametry inwestycji, gotowych opowiedzieć o technologii grzewczej i kanalizacyjnej lub zaproponować sposoby zagospodarowania ogródków czy aranżacji wnętrz. To czas na zadanie szczegółowych pytań – jaka zabudowa pojawi się w sąsiedztwie, ile modyfikacji można jeszcze wprowadzić do projektu albo dlaczego nie wszystkie – z pozoru podobne – domy kosztują tyle samo.

Drzwi do niższych cen

Fatyga klienta czasami się opłaca. Zwyczajem u niektórych deweloperów jest objęcie cen mieszkań promocją podczas dni otwartych. Zwykle będzie to kilka procent, chociaż brak reguł w tym zakresie. Przecenione mogą być również garaże lub miejsca postojowe. Nawet jeśli inwestor nie komunikuje obniżek wprost, rozmowa o cenie to obowiązkowy punkt takich odwiedzin.

Reklamy deweloperów i ich tłumaczenie na polski
deweloperzy Deweloperzy dwoją się i troją, aby w materiałach promocyjnych wyeksponować wszystkie zalety swoich osiedli. Z każdego krzaka, kałuży lub przystanku robią niebywałą okazję, ale o wadach lokalizacji to już ani mru-mru. Nie daj się nabrać na takie sztuczki.
więcej…

W gąszczu drobnych w sumie korzyści, jak szansa na lot balonem, warsztaty nordic walking lub poczęstunek uwadze mogą umknąć faktyczne okazje, czyli szansa na kupienie mieszkania lub wzięcie kredytu za mniej. Tylko w ostatnim czasie wśród propozycji pojawiły się m.in.:

  • bony na zakup materiałów wykończeniowych – 100 zł za każdy 1 mkw. mieszkania, do wykorzystania w Leroy Merlin (Warszawa, Wyspiański Park);
  • konsultacje z doradcą kredytowym (Komorniki k. Poznania, Osiedle Poetów);
  • wykończenie mieszkania w cenie zakupu (Poznań, Kamienica Wildecka);
  • 4% rabatu na mieszkania (Centauris, Wrocław);
  • bony do sklepu Smyk, Saturn i Media Markt (Wrocław, Mała Toskania);
  • ceny od 3990 zł za mkw., wykończenie pod klucz gratis (Warszawa, Skierniewicka City).

W wielu przypadkach okolicznościowe propozycje są raczej miłym akcentem niż szansą na oszczędności wielkiego rzędu. Ci, którzy debiut na rynku pierwotnym nieruchomości mają za sobą, wiedzą, że w tej branży jest miejsce na uznaniowość. Dlatego, z myślą o potencjalnych korzyściach na horyzoncie, warto potraktować taką imprezę jak wstęp do negocjacji.

Malwina Wrotniak, Bankier.pl
m.wrotniak@bankier.pl

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (10)

dodaj komentarz
~psm
Po co w ogóle kupować mieszkanie u dewelopera po horrendalnie zawyżonej cenie i jeszcze na kredyt? Po co dawać zarobić tej banksterskiej bandzie? Po co w ogóle kupować? Pomyślcie. Społeczeństwo się starzeje. Staruszkami nie ma się często kto dziś zająć, bo młodzi biegną w wyścigu szczurów, prześcigają się w zarobkach, robią, kursy,Po co w ogóle kupować mieszkanie u dewelopera po horrendalnie zawyżonej cenie i jeszcze na kredyt? Po co dawać zarobić tej banksterskiej bandzie? Po co w ogóle kupować? Pomyślcie. Społeczeństwo się starzeje. Staruszkami nie ma się często kto dziś zająć, bo młodzi biegną w wyścigu szczurów, prześcigają się w zarobkach, robią, kursy, szkolenia, studia, certyfikaty, itp. aby zarabiać więcej i więcej. Pędzą, aby mieć na kredyt, a to tylko winduje ceny. Potem starzy umierając zwalniają mieszkania i nawet nie mają komu ich zapisać. Bo komu mają zapisać: córce, synowi którzy w pędzie życia zapomnieli o ojcu i matce na starość? Komu więc je zapiszą? Opiekunowi! Wystarczy się tymi ludźmi w podeszłym wieku zająć, a jest i będzie ich coraz więcej. Robota ciężka i niewdzięczna, zarobki marne, ale nie potrzeba specjalnych kwalifikacji, a trud może nam się zwrócić z nawiązką, gdy umierający staruszek przepisze w spadku mieszkanie zamiast własnemu potomstwu, opiekunowi, który z potrzeby serca spędził z nim ostatnie chwile życia - znanych jest coraz więcej tego typu przypadków. Może więc czasem warto zwolnić i poszukać tego typu "okazji" niż u tych śmiesznych deweloperów. Wespół z bankami to przecież jedna klika wyciągająca od żuczków kupę szmalu za produkt, który nie jest wart nawet połowę tej ceny. Na rynku będzie coraz więcej mieszkań zwalnianych po starych ludziach (demografia jest nieubłagana) i lokali po firmach, które masowo bankrutują i będą padać, bo fiskus musi być coraz bardziej pazerny i bezwzględny, by załatać rosnącą dziurę w budżecie.
~bulba
pieprzysz jak potłuczony. ręce opadają.
~dey001
Panie redaktorze, należy pisać " w te i we w te".
~mięsny_niepolonista
Dnia 2013-06-28 o godz. 15:14 ~dey001 napisał(a):
> Panie redaktorze, należy pisać " w te i we w
> te".

Jeśli już, to "w tę i we wtę". Ale "wte i wewte" też jest poprawne: http://poradnia.pwn.pl/lista.php?szukaj=wewte&kat=18
~Normalny
Po co komu mieszkanie od dewelopera? Przeciez to lipa..
Tylko frajer pojdzie na dni otwarte przed sprawdzeniem jakie rabaty dostanie. Bez kilkunastu procent nie ma po co isc, chyba ze ma sie rozki jelonka :-).
~ja
nie lada okazja...
"konsultacje z doradcą kredytowym (Komorniki k. Poznania, Osiedle Poetów);"
znaczy openfajans rozstawił swój namiot i krzesełko? Super gratka!
~Tomasz
Moze w ramach promocji nie wciskaja konta, katry i ubezpieczenia oprucz kredytu?
Albo po niezrozumialych wyliczeniach nie okaze sie ze idealny kredyt dla nas ma tylko Get In?
Ale w takie wielkie promocje od tych naciagaczy to nie wierze...
~Życie
Przejeżdzam obok tej inwestycji. Stamdąd stosunkowo blisko to tylko do lasu. Jeśli idzie o funkcje codzienne rodziny. szkoła, praca, dojazdy - fatalnie. daleko do przystanku, sklepu i do cywilizacji. Dodatkowy kłopot to halas słyszalny z drogi głównej wyjazdowej (kierunek Wrocław). Najśmieśniejsze jest jednak to że 1,5 roku temu Przejeżdzam obok tej inwestycji. Stamdąd stosunkowo blisko to tylko do lasu. Jeśli idzie o funkcje codzienne rodziny. szkoła, praca, dojazdy - fatalnie. daleko do przystanku, sklepu i do cywilizacji. Dodatkowy kłopot to halas słyszalny z drogi głównej wyjazdowej (kierunek Wrocław). Najśmieśniejsze jest jednak to że 1,5 roku temu gdy nie było jeszcze nawet przysłowiowej dziury w ziemi developer próbował sprzedawac mieszkania za okazyjna cenę 5000PLN za 1m. Kolejna sprawa że iwestycja w polu, a developer tak blisko stawia budynki że zaglądamy sasiadom do okna. Gdy ktoś pragnie takich atrakcji to może kupić mieszkanie w Centrum Poznania w cenie poniżej 5000PLN za 1 m.
~cyklotron
lepiej ..duzo lepiej niż poprzednio pani Malwino
~dezel
To się tylko tak wydaje , że są niskie ceny. Jeszcze proszę porównać swoje zarobki w stosunku do poprzednich lat.
Rynek pracy , zamieszkanie , praca na miejscu , czy w terenie. czas pracy, czas dojazdy, dzieci, opieka. inne wydatki.
Na koniec, wyjazd za granicę za chlebem jednego rodzica,by związać koniec z końcem.

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki