Kurs złotego pozostaje stabilny względem głównych walut w poniedziałkowy poranek. Po konferencji w amerykańskim Jackson Hole, która nie przyniosła nowych informacji nt. polityki monetarnej Rezerwy Federalnej, uwaga rynków przenosi się na nowy tydzień, w którym zaplanowane są m.in. odczyty inflacyjne z Europy, w tym z Polski.


Kurs EUR/PLN był w poniedziałek rano notowany na poziomie 4,4669 zł, czyli podobnie jak w piątek, kiedy rynki finansowe czekały na to co powie prezes amerykańskiej Rezerwy Federalnej Jerome Powell na konferencji w Jackson Hole. Wobec braku znaczących deklaracji echa wypowiedzi szefa Fedu nie wstrząsnęły rynkami jak rok temu. Główne pary walutowe pozostają w miarę stabilne, co widać też na notowaniach złotego.
„W naszej opinii prezes Fed nie powiedział właściwie nic nowego, a jego słowa oceniamy po prostu neutralnie. Nie zbliżyły one nas ani trochę do odpowiedzi na pytanie, czy w USA będą miały miejsce kolejne podwyżki stóp procentowych, co najwyżej utwierdzając rynek w przekonaniu, że nawet jeżeli tak, we wrześniu prawdopodobna jest pauza. Jakichkolwiek sygnałów co do dalszego kierunku polityki pieniężnej unikała zresztą wieczorem także C. Lagarde” - napisał w porannym komentarzu Kamil Cisowski z DI Xelion.
ReklamaDzisiejsze kalendarium publikacji makroekonomicznych jest puste, a większe ruchy mogą przynieść dopiero publikowane w środku tygodnia dane o inflacji w Europie, przewidziany na czwartek odczyt inflacji CPI za sierpień Polsce i piątkowe dane z amerykańskiego rynku pracy.
"Do czasu publikacji wstępnych danych o inflacji za sierpień polskie rynki będą na łasce prądów globalnych. Oznacza to (…) osłabienie złotego pod wpływem aprecjacji dolara (lub odwrotnie, jego umocnienie przy słabszym dolarze)" - napisali w porannym raporcie ekonomiści Banku Pekao.
„Po piątkowej sesji obraz głównych par z PLN naszym zdaniem się nie zmienił. Średnioterminowe korekty trwają. EUR/PLN pozostaje w lokalnym trendzie bocznym, a USD/PLN próbuje pokonać opór na 4,15 i jeśli by to się udało droga w kierunku 4.20 zostałby otwarta”- napisali z kolei ekonomiści z PKO.
Notowania eurodolara wróciły powyżej poziomu 1,08, ale analitycy TMS Oanda nadal przewidują spadkowy scenariusz dla europejskiej waluty względem dolara, chociaż zaznaczają możliwość krótkiej konsolidacji przed dotarcie w okolice 1,073. W poniedziałek rano kurs EUR/USD wynosił 1,0807. Silniejsza gospodarka USA niż w Europie czy wyższy poziom stóp, są argumentami przemawiającymi za takim scenariuszem.
Kurs dolara do złotego był o ok. 1,4 grosza niżej od piątkowego maksimum, które wypadło tuż pod poziomem 4,15 – najwyżej od pierwszej połowy czerwca. W poniedziałek rano USD/PLN był notowany na 4,1359.
Stabilny, chociaż wysoki był kurs franka szwajcarskiego, który był kwotowany na tym podobnym poziomie co w piątek, wobec czego kurs CHF/PLN wynosił w poniedziałek 4,6880 zł. Podobnie było z funtem brytyjskim, dlatego para GBP/PLN była notowana po 5,2012 zł.
MKu