Przyczyny wywołujące spadek cen miedzi cały czas są takie same. Inwestorzy kalkulują, że nadchodzące spowolnienie gospodarcze spowoduje drastyczny spadek zapotrzebowania na metale przemysłowe, co przy sztywnej podaży doprowadzi do spadku cen. Potwierdzeniem tezy o słabości popytu są rosnące zapasy zalegające w magazynach LME. Ostatnio odnotowano silne przyrosty w składach w Hamburgu (Niemcy) i St. Louis (USA).
W ostatnich dniach coraz większą presję na wycenę miedzi wywiera też coraz mocniejszy dolar, który względem euro jest najsilniejszy od prawie dwóch lat. Aprecjacja amerykańskiej waluty sprawia, że surowce stają się droższe dla posiadaczy euro czy funtów.
W rezultacie dzisiaj w południe za tonę miedzi płacono 4.430$ i była o 1,3% tańsza niż na wtorkowym oficjalnym zamknięciu notowań na LME. Rano kurs czerwonego metalu spadł nawet do poziomu 4.345$.
Wraz ze spadkiem cen kolejni analitycy drastycznie obniżają swoje wcześniejsze prognozy. Specjaliści z Sanford C. Bernstein spodziewają się spadku kursu miedzi do poziomu 3.250$. Przyczyną mają być rosnące zapasy, które w tym kwartale wzrosły już o 62%.
K.K.