- Fed według mnie niczym nie zaskoczył. Ludzie mówią, że był strasznie gołębi. Jedynie z prognoz podwyżek, wcześniej mówiono o czterech, a teraz mówią o dwóch, co rynki już dawno uwzględniały. Pojawiło się stwierdzenie, że zdarzenia globalne mogą zaszkodzić amerykańskiej gospodarce – komentuje Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion.


- To wszystko razem opakowane, plus wypowiedzi Yellen, w efekcie przyniosło spadek kursu dolara. W mojej opinii zupełnie bez sensu. EBC postanowił zwiększyć druk, co miało osłabiać euro. Tutaj Fed powiedział, że będzie podnosił stopy – tylko wolniej. Z fundamentalnego punktu widzenia dolar powinien zyskiwać – lekki bezsens, ale takie są rynki – mówi Kuczyński.
- Złoty w tym tygodniu był bardzo mocny. Zjechanie z 4,15 zł do 3,80 zł to niezły wynik. Całkowicie realny jest spadek do 3,63 zł za dolara. W sumie, złoty jest teraz stosunkowo silną walutą. Nastroje na rynkach rozwijających się są dużo lepsze. Prawie nikt tego nie zauważa, ale ropa w ciągu nieco ponad miesiąca podrożała o ponad 60% - dodaje Kuczyński.
KNF podsumowała to, co podesłały jej banki
Po prawie dwóch miesiącach oczekiwania KNF przygotowała analizę potencjalnego wpływu przewalutowania kredytów frankowych, zgodnie z propozycją prezydenta Dudy, czyli po tzw. "kursie sprawiedliwym". Z oceny KNF wynika, że ewentualne wprowadzenie tej ustawy w życie skończyłoby się katastrofą dla sektora bankowego, który musiałby pokryć straty wynoszące 66,9 mld zł. Łączne koszty tej ustawy dla całej gospodarki szacowane są nawet na 18% PKB Polski.
Przeczytaj także
- Czepianie się KNF jest lekko bezsensowne, bo podsumowała to, co podesłały mu banki. Jeśli ktoś chce się czepiać, to niech czepia się banków. Gdyby KNF chciał to wszystko przeliczyć sam, to do każdego banku musiałby puścić kontrolę, ciekawe ilu ludzi trzeba by zatrudnić, i wtedy cały proces potrwałby chyba przez dwa lata. Ja zakładam, że banki odpowiedziały w miarę rzetelnie. Dlaczego? Wątpliwe jest, by wszystkie banki uzgodniły, że wszystkie koszty wyniosą ok. 44 mld zł – stwierdza Kuczyński.
- KNF już wyliczyła sama, że gdyby upadło tych kilka banków, to trzeba by dopłacić do BFG ponad 130 mld zł, na co sektor bankowy nie stać, więc koszty te przeniosłyby się na budżet – dodaje Kuczyński.
- Wyliczenia KNF nie biorą tylko jednej rzeczy pod uwagę. Uchwalenie ustawy prezydenckiej w tym kształcie doprowadziłoby do gwałtownego osłabienia złotego. A za to zapłacilibyśmy i na stacjach benzynowych, w inflacji i we wszystkim, co sprowadzamy za granicy, a również ci, którzy są na kredytach walutowych – stwierdza Kuczyński.
Bank centralny, który nie owija w bawełnę

Czytacie Państwo komunikaty z banków centralnych? Nie? To dobrze, bo na ogół to lektura użyteczna jedynie w wydaniu na miękkim papierze. Ale jest jeden bank centralny, którego komunikaty warto śledzić - pisze Krzysztof Kolany.
Czy w tym roku zobaczymy Grunwald na WIG20 (1410 punktów)?
- Nie – odpowiada Piotr Kuczyński, główny analityk DI Xelion.
Z Piotrem Kuczyńskim rozmawiał Łukasz Piechowiak.
W 2015 roku cykl rozmów z Piotrem Kuczyńskim odnotował 400 tysięcy wyświetleń.
Bardzo Państwu dziękujemy.



























































