Minister infrastruktury Dariusz Klimczak jest przeciwny pomysłowi Lewicy, aby goście w restauracjach mogli otrzymywać wodę z kranu za darmo. Myślę, że to nie jest jeszcze ten czas, nie poprę tego typu rozwiązania - zapowiedział w czwartek szef MI. Mamy dziś większe problemy jeśli chodzi o wodę - dodał.


W środę odbyło się w Sejmie drugie czytanie przyjętego w lipcu przez rząd projektu nowelizacji ustawy o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, za który odpowiada wiceminister infrastruktury Przemysław Koperski z Nowej Lewicy. W debacie klub Lewicy złożył poprawkę, która zakłada, że klientom restauracji będzie przysługiwało prawo do tego, aby nieodpłatnie otrzymać pół litra wody z kranu.
Do poprawki Lewicy odniósł się w czwartek w Radio ZET minister infrastruktury Dariusz Klimczak. - Myślę, że to nie jest jeszcze ten czas. Ja nie poprę tego typu rozwiązania - zapowiedział. - Dzisiaj woda, a jutro co? Nie we wszystkich miejscach w Polsce „kranówka” jest zdatna do picia. Nie chciałbym narzucać przedsiębiorcom, że od dziś masz za darmo rozdawać - podkreślił.
Klimczak pytany był też o słowa wicemarszałek Senatu Magdaleny Biejat, która oceniła, że nastał czas, aby zrobić krok naprzód i „zapewnić każdemu, kto idzie do restauracji, dostęp i prawo do pół litra wody”. Jak podkreśliła, „dostęp do wody jest prawem, nie towarem”. - Nie bójmy się tego powiedzieć - dodała.
- Okej, mamy dzisiaj większe problemy na głowie, jeżeli chodzi o wodę. Działania przeciwpowodziowe, przeciw suszowe, decentralizacja wód polskich, itd. Jak się z tym uporam, chętnie porozmawiam o tego typu kwestiach, bo pani Biejat chce mieć za „friko” wodę w restauracji - odpowiedział minister.
Na słowa Klimczaka zareagowała Biejat. „Niech zgadnę. Jesteśmy krajem na dorobku, gonimy Europę, może w 2075 r. będzie nas stać na to, żeby Polacy dostawali w restauracji kranówkę za darmo. Nie ma czego się bać” - napisała na platformie X wicemarszałkini. Dodała, że zachęca do poparcia poprawki.
Regulacje w projekcie nowelizacji wprowadzają bardziej rygorystyczne parametry jakości wody przeznaczonej do spożycia. Zobowiązują też dostawców wody (przedsiębiorstwa wodno-kanalizacyjne) do przekazywania konsumentom informacji o cenie i zużyciu wody przynajmniej raz w roku na fakturze lub w aplikacji mobilnej. Dostawca będzie musiał przekazać, ile wody gospodarstwo zużywa rocznie, a także podać ceny za litr dostarczanej wody, w porównaniu z cenami wody butelkowanej.
Dzięki nowym przepisom konsumenci będą mieć zapewniony także dostęp online do aktualnych informacji, takich jak jakość wody, przekroczenia wartości parametrycznych, twardość oraz stopień mineralizacji wody, wyniki programów monitoringu czy wyniki oceny ryzyka. (PAP)
jj/ par/