Analitycy DM BPS wzięli pod lupę rodzime spółki zajmujące się produkcją i sprzedażą detaliczną odzieży. Wśród wniosków przeważają te pozytywne, czego najlepszym dowodem jest podniesienie rekomendacji dla większości spółek. Zyskał na tym przede wszystkim Redan.


Gdy przed tygodniem akcje Redanu szybowały w górę, zaliczając 40% wzrost w dwa dni, ciężko było znaleźć sensowne uzasadnienie takiego stanu rzeczy. Po rynku krążyły jedynie plotki, a jedna z nich mówiła o świetnej rekomendacji, jaka niedługo pojawi się na rynku. Najnowszy raport DM BPS potwierdza prawdziwość wspomnianej plotki. Rekomendacja analityków trafiła w ręce przeciętnych zjadaczy chleba wprawdzie dopiero dzisiaj, jednak wydana została 18 lutego, a więc w dniu, w którym Redan zaczął swój rajd.

Rekomendacja dla Redanu robi wrażenie. Analitycy DM BPS wycenili jedną akcję spółki na 6,56 PLN, podczas gdy w momencie wydania raportu kosztowała ona 2,22 zł. Raport zakładał więc, że wartość Redanu w ciągu najbliższych dwunastu miesięcy może wzrosnąć trzykrotnie.
- Uważamy, iż zmniejszenie ekspozycji na rynki wschodnie (Rosja i Ukraina) wraz ze zmianami w ofercie w części modowej przyniosą w krótkim okresie pierwsze pozytywne efekty. W naszej ocenie zamykanie nierentownych salonów wraz z rozwojem sieci franczyzowej i kanału e-commerce powinno przełoży się na rentowność biznesu modowego - napisano w raporcie.
Dzisiaj ten, można rzec, kosmiczny potencjał jest nieco mniej kosmiczny. Do solidnych wzrostów, które Redan zanotował przed tygodniem doszły również wzrosty, które raport wywołał dzisiaj. O godzinie 11:20 akcje odzieżowej spółki z Łodzi drożały o 7,7% do 3,50 zł. Dzisiejsze maksimum wynosiło jednak nawet 3,68 zł za papier.
Duży potencjał także w Wojasie i Gino Rossi
Redan nie był jednak jedyną spółką z branży odzieżowo-obuwniczej, która otrzymała pozytywną rekomendację. Mocno zyskiwały również akcje Gino Rossi, za które płacono o godzinie 11:30 3,66 zł (+6,7%). Analitycy DM BPS wycenili akcje spółki na 4,43 zł. Potencjał wzrostowy w momencie wydania wynosił 36%.
- Nasza poprzednia rekomendacja z ceną docelową 3,50 zł ("kupuj" z dnia 13.06.2014), w której wskazywaliśmy istnienie 33% potencjału wzrostowego została zrealizowana. W międzyczasie spółka pozyskała 6 mln PLN z emisji akcji, które zostały przeznaczone na otwarcia i remonty sklepów oraz inwestycję w fabrykę toreb w Elblągu. Dodatkowo jak wynika comiesięcznych danych sprzedażowych znacząco poprawiła się efektywność odzieżowego Simple - napisano w uzasadnieniu.

Podobny potencjał co w Gino Rossi dostrzeżono także w Wojasie. Cenę podhalańskiego producenta obuwia wyznaczono na 11,4 zł. Dzisiaj przed południem akcje tej spółki drożały o 4,5% do poziomu 8,83 zł za sztukę.
- Tak jak oczekiwaliśmy w 2014 zmaterializowały się pierwsze efekty związane ze wzrostem znaczenia kanału detalicznego, co za sprawą poprawy efektywności i dźwigni operacyjnej miało pozytywny wpływ na marżę oraz generowane zyski. Oczekujemy, iż w kolejnych okresach tendencja ta również będzie kontynuowana, dlatego jesteśmy pozytywnie nastawieni do perspektyw spółki - stwierdzili analitycy.
Nie wszędzie tak różowo
Pozytywne wyceny otrzymały także Monnari oraz Bytom. Analitycy DM BPS wycenili akcje tych spółek odpowiednio na 15,4 zł (potencjał 12%) i 1,99 zł (potencjał 19%). Za papiery Monnari dzisiaj przed południem płacono 14,5 zł (-0,89%), z kolei za Bytom 1,87 zł (-0,53%).
Wśród raportów znalazły się także dwa sugerujące sprzedaż akcji. Pierwszy odnosił się do Vistuli - analitycy ocenili, że akcje tej spółki warte są 1,88 zł (obecnie 2,16 zł) - drugi do Solar Company - tutaj wycena wyniosła 1,55 zł wobec obecnej ceny na poziomie 2,20 zł. Z racji zdecydowanie większego potencjału spadkowego, mocniej na raport od DM BPS zareagował Solar, który tuż przed południem tracił 3,5%. Spadki na Vistuli nie przekraczały 1%.
Spółki z branży w ostatnich tygodniach przeżywają prawdziwą hossę. W ciągu ostatnich dwóch miesięcy akcje Redany podrożały o 89%, Próchnika o 144%, Bytom 46%, Monnari 45%, a Solar 40%. Wzrosty są napędzane przede wszystkim przez dobre wyniki styczniowej sprzedaży. Część spółek odreagowuje również po spadkach, które notowały w zeszłym roku.