Fala wyprzedaży zalała dziś nie tylko sklepy, ale i giełdy. Powrót amerykanów do handlu zbiegł się z niepokojącymi informacjami o nowej mutacji koronawirusa.


Czwartek był dniem bez sesji w USA (ze względu na Święto Dziękczynienia), przez co na globalnych rynkach panował względny spokój. Sytuacja zmieniła się dzień później – w Black Friday.
Informacje o nowym groźniejszym wariancie koronawirusa tylko utwierdziły inwestorów w tym, że pandemia wcale nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa, a kłopoty na rynkach finansowych mogą wrócić jak bumerang.
Przeczytaj także
Sesja na GPW przebiegała pod jednoznaczne dyktando giełdowych niedźwiedzi. WIG20 stracił 3,87 proc., kończąc na poziomie ok 2150 pkt. Spadki były szerokie – 16 z 20 spółek wchodzących w skład głównego indeksu warszawskiej giełdy znalazło się na minusie.
Najmocniej traciły: JSW (-11,17 proc.), Lotos (-8,26 proc.), CCC (-7,57 proc.) i Pekao (-7,11 proc.). Powyżej 5 proc straciły jeszcze KGHM (-6,73 proc.), PKN Orlen (-6,33 proc.), PKO BP (-5,78 proc.) i Tauron (- 5,66 proc.).
Rosnącymi wyjątkami były oczywiście rozpędzający się Mercator (13,25 proc.) i Allegro (4,09 proc.), którym nowa fala pandemii może dodać wiatru w żagle. O rosnących w piątek na GPW spółkach piszemy tutaj. Do wzrostów dołączyło Asseco (02,08 proc.) i Cyfrowy Polsat (0,18 proc.).
Inne indeksy również oddały sporo: mWIG40 (-2,90 proc.), a sWIG80 (-2,98 proc.) i jest najniżej od maja. Szeroki WIG spadł do 66 440 pkt. (-3,51 proc.). Obroty wyniosły 1,84 mld zł, z czego 1,45 mld dotyczyło dużych spółek.
Traciły prawie wszystkie sektorowe indeksy, a najmocniej górnictwo (-7,25 proc.) i paliwa (-6,09 proc.)
Banki znalazły się na podium najbardziej tracących indeksów. WIG-Banki po czterech wzrostowych sesjach otworzył się spadkową luką, oddając ponad 500 pkt. Od listopadowego szczytu jesteśmy niżej o ok. 15 proc. Mocno traciły Alior (-8,69 proc.), BOŚ (-6,86 proc.) czy BNP ( -5,47proc.).
Jedynym indeksem, który zanotował wzrost, był ten dotyczący producentów gier. WIG-Games wzrósł o 0,14 proc.
Rosły spółki uważane za beneficjentów niepewnych, covidowych czasów. Opisujemy je w tym artykule. Oprócz tych z WIG20 zwyżkowały XTB (5,30 proc.), Ten Square Games (5,11 proc.) czy Ciech (5,75 proc.), który podał komunikat o prognozach na kolejne kwartały.
Podobnie rzeczy mialy miejsce na innych europejskich parkietach. WIG20 znalazł się wśród najmocniej spadających indeksów, wraz z hiszpańskim IBEX35 (-4,84 proc.), rosyjskim RTS (-4,58 proc.), francuskim CAC40 (-3,8 proc.), greckim ATHEX Comp (-4,45 proc.) i włoskim FTSE MIB (-4,44 proc.).
Po otwarciu wszystkie najważniejsze amerykańskie indeksy tracą. S&P500 spada o 2,27 proc., w przypadku Nasdaqa jest to 2,17 proc., a Dow Jonesa - ponad 2,43 proc. Dziś sesja na Wall Street trwać będzie do 19:00 czasu polskiego, a więc 3 godziny krócej niż zwykle
Obawy o powrót polityki lockdownów zbijają ceny ropy naftowej – baryłka Brent tanieje o ponad 10 proc., do 73,5 USD. W dół idzie również miedź (-2,9 proc.). Wzrost niepokojów pomaga natomiast cenom złota, które rosną o 0,5 proc., do poziomu 1797 USD.
Na giełdach Dalekiego Wschodu dominował kolor... zielony, który w tym kręgu kulturowym oznacza się spadki (kolor czerwony kojarzy się pozytywnie, więc oznacza wzrosty). Japoński Nikkei stracił 2,53 proc., hongkoński Hang Seng 2,67 proc., koreański Kospi 1,47 proc., a chiński Shanghai Composite 0,56 proc. (ciekawostka – szanghajska giełda obchodzi dziś 31. rocznicę jej reaktywacji w 1990 r.).
W burzliwym otoczeniu obserwujemy wzrost kursu EUR/USD z 1,125 do ponad 1,13 dolara. Przekłada się to na wzrost kursu euro wyrażonego w złotych (4,71 zł wobec 4,68 zł rano) i jednoczesną przecenę dolara (z 4,18 zł do 4,16 zł). W poszukiwaniu bezpiecznych przystani globalni inwestorzy stawiają na franka szwajcarskiego, który drożeje do ponad 4,50 zł. Tańszy jest natomiast funt brytyjski, wyceniany na 5,545 zł.