Kupił figurkę wojownika za 5 funtów. Pół wieku później okazało się, że jest ona warta milion funtów i jest jednym z brakujących pionków słynnego zestawu szachów z Lewis, datowanego na XII wiek. To dopiero nazywa się dobra inwestycja.
Rodzina z Edynburga znalazła figurkę wojownika o wysokości 8,8 cm - jak podaje BBC. Nie było to dla nich nic dziwnego, gdyż dziadek prowadził antykwariat. Poprosili dom aukcyjny Sotheby's o wycenę.
- Gdy zdałem sobie sprawę, jakie znalezisko trzymam w rękach, szczęka mi opadła - opowiada ekspert Alexander Kader. - Codziennie dostaję przedmioty z prośbą o wycenę. Odbywa się to najczęściej tak, że zostajemy z biur wezwani na dół do lady domu aukcyjnego, by bezpłatnie ocenić przyniesioną rzecz. Nigdy nie wiemy, co nas czeka - dodaje.


I on nie przypuszczał, że przyjdzie mu wycenić figurkę szachową ocenianą przez historyków jako "artefakt o niezwykłej wartości historycznej". Nie mógł się więc powstrzymać, by nie zawołać: "o mój Boże, przecież to wojownik z Lewis". Eksplozją zdumienia odrobinę wystraszył nawet rodzinę, która przyniosła figurkę. - Nadszarpnął ją ząb czasu ją. Straciła lewe oko i jest lekko poobijana - opisuje ekspert. - Co jednak dodaje jej uroku - kończy z uśmiechem.
Przez pół roku trwały ekspertyzy pionka, by potwierdzić jego autentyczność, a także przynależność do zestawów z Lewis. Obecnie jej cenę oszacowano na co najmniej 1 mln funtów.
Jak ona znalazła się w Edynburgu? Dziadek rodziny był właścicielem antykwariatu i handlarzem dzieł sztuki. W 1964 roku kupił figurkę zrobioną z kłów morsów od swojego kolegi po fachu. Z ksiąg rachunkowych wynika, że zapłacił za nią 5 funtów (uwzględniając inflację, dziś musiałby dać 99,53 funtów, czyli dokładnie 479,94 zł). Po jego śmierci majątek wraz z figurką odziedziczyła jego córka.


- Mama zawsze zdawała sobie sprawę z jej niezwykłości. Twierdziła, że ma nawet swoiste magiczne działanie przynoszące szczęście, dlatego przez lata trzymała ją w woreczku w szufladzie. Wyjmowała ją tylko od czasu do czasu, by móc ją podziwiać - wyjaśnia syn, który chce pozostać anonimowy.
Odnalezione pionki szachów z Lewis znajdują się: 82 - w British Museum, a 11 - w Narodowym Muzeum Szkocji. Do niedawna jeszcze brakowało 1 króla i 4 laufrów. Wojownik się odnalazł, a pozostała czwórka? To nadal pozostaje tajemnicą. Czyżby trzeba było czekać kolejne 150 lat, by "ujrzały światło dzienne"?
Szachy z Lewis
Tę bierkę szachową zrobiono najprawdopodobniej XII wieku przez rzemieślników z Trondheim w Norwegii. Nie wiadomo, do kogo należała, ani jak znalazła się w Szkocji. Być może została ukryta w drodze do zamożnych osad na wschodnim wybrzeżu Irlandii.
Część pionków została wyrzeźbiona z kłów morsów, a część wykonano z zębów wieloryba. 93 elementy należą do 4 lub 5 zestawów, z których tylko dwa są kompletne. Łącznie znalezisko składa się z: 8 królów, 8 królowych, 16 gońców, 15 skoczków, 12 wież i 19 pionków. Wszystkie statuetki przypominają ludzi o ponurych minach z wyjątkiem pionków, wyglądających jak kamienne nagrobku. Skoczki są przedstawieni jako jeźdźcy na miniaturowych koniach. W rękach trzymają włócznie i tarcze. Wieże to legendarni wojownicy Wikingów - bersekerzy, znajdujący się w szale bitewnym.
Ich nazwa pochodzi od szkockiej wyspy, na której zostały znalezione w 1831 roku. Pogłoski mówią, że była zakopana w kamiennej komorze w piaszczystej ławicy. Tuż po znalezieniu została rozdzielona.
Ciekawostki:
- w filmie "Harry Potter i kamień filozoficzny" Harry i Ron grają w czarodziejskie szachy, które wykorzystują motywy z kolekcji
- figury szachowe pojawiają się w kryminale Petera Maya "Jezioro tajemnic" z trylogii "Wyspa Lewis"
***
Popkultura i pieniądze w Bankier.pl, czyli seria o finansach "ostatnich stron gazet". Fakty i plotki pod polewą z tajemnic Poliszynela. Zaglądamy do portfeli sławnych i bogatych, za kulisy głośnych tytułów, pod opakowania najgorętszych produktów. Jakie kwoty stoją za hitami HBO i Netfliksa? Jak Windsorowie monetyzują brytyjskość? Ile kosztuje nocleg w najbardziej nawiedzonym zamku? Czy warto inwestować w Lego? By odpowiedzieć na te i inne pytania, nie zawahamy się zajrzeć nawet na Reddita.