REKLAMA
TYLKO U NAS

Kolejne problemy Airbnb, tym razem firma walczy z Barceloną

Daria Onisk2017-02-09 11:54redaktor Bankier.pl
publikacja
2017-02-09 11:54

Airbnb, platforma umożliwiająca wynajmowanie nieruchomości na krótki okres, wciąż ma problemy w Hiszpanii. Władze Barcelony w zeszłym roku nałożyły na firmę karę w wysokości 600 000 euro za, ich zdaniem, nielegalne działania przedsiębiorstwa. Teraz miasto nakłada kolejne ograniczenia na firmę.

fot. kimbo-bo / / YAY Foto

Airbnb to platforma umożliwiająca wynajmowanie przez osoby prywatne całego mieszkania lub pokoju na krótki okres. Wystarczy zarejestrować się na stronie firmy, wystawić ofertę i czekać na chętnych, których – jak się okazuje – nie jest mało. Największym powodzeniem cieszą się miasta, gdzie turystów i tak nie brakuje, a dzięki Airbnb mogą oni sporo zaoszczędzić na wynajmowaniu miejsc noclegowych.

Barcelona jest kolejnym z nich, które zmaga się z ciągle rosnącą liczbą odwiedzających. W 2016 r. miasto przyjęło ponad 8 mln turystów, co nie odpowiada mieszkańcom, którzy czują się „zalewani” przez przyjezdnych (populacja Barcelony wynosi ok. 1,6 mln osób). Władze miasta próbują walczyć z Airbnb poprzez nakładanie sankcji za każdą działającą, ale niezarejestrowaną nieruchomość, którą firma powinna usunąć ze swojej strony.

Portal The Local podaje, że liczba niezarejestrowanych ogłoszeń na stronie wynosi aż 3 812, co według burmistrz Barcelony, Ady Colau, jest niedopuszczalne. Każdy wynajmujący swoją nieruchomość poprzez stronę musi uzyskać odpowiednią licencję.

Zgodnie z nowymi wytycznymi władze Barcelony zezwalają jednej osobie na wynajęcie maksymalnie jednego mieszkania poprzez Airbnb w centrum miasta, nawet jeżeli osoba ta posiada więcej nieruchomości. Dodatkowo każdy przyjezdny, który wynajął mieszkanie poprzez portal, płaci od razu podatek turystyczny.

Przypomnijmy, że władze miasta w ubiegłym roku nałożyły na amerykańską firmę 600 tys. euro grzywny za promowanie nielegalnego, ich zdaniem, wynajmu nieruchomości. Airbnb będzie odwoływać się od zasądzonej kary.

Firma cieszy się coraz większą popularnością w Barcelonie, w ciągu dwóch lat podwoiła liczbę wystawiających ogłoszenia w tym mieście. Jak podaje Bloomberg, w 2014 r. było ich 11 000, w zeszłym już ponad 20 000. Obecnie stolica Katalonii jest czwartym największym miastem w Europie, które obsługuje Airbnb, wyprzedzają ją tylko Paryż, Londyn i Rzym, w rankingu  światowym – dziewiątym.

Warto przypomnieć, że w zeszłym roku Airbnb otrzymało zupełny zakaz wynajmowania całych mieszkań na terenie Berlina, co wpływało źle na, i tak już osłabiony, rynek wynajmu. Miasto jednak nie zdecydowało się na podjęcie tak surowych kroków wobec firmy, jak to zrobiły władze Barcelony.

Źródło:
Daria Onisk
Daria Onisk
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu newsroom w portalu Bankier.pl., absolwentka filologii polskiej na Uniwersytecie Wrocławskim. W kręgu jej zainteresowań znajdują się najnowsze i najważniejsze wydarzenia społeczne i polityczne w kraju i na świecie, co pomaga jej w wykonywaniu pracy wydawcy, a także przy pisaniu newsów. Telefon: 539 733 979

Tematy
Bezpłatne konto firmowe to dopiero początek. Sprawdź, które banki płacą najwięcej za oszczędności

Komentarze (13)

dodaj komentarz
mbanny
Rejestrując się w Airbnb warto skorzystać z polecenia - dają zniżkę ponad 100 zł na pierwsze wakacje. Więcej info można znaleźć tutaj: https://zaofertowani.com/airbnb/
~Szena
ostatnio wynajmowałam w Barcelonie przez Bookapart, jest teraz coraz więcej takich serwisów, wolny rynek, Barcelona walczy z wiatrakami
~barca
A ja rozumiem władze Barcelony doskonale. Byłam z córką pod koniec listopada 2016 roku. Zalew w tak martwym sezonie, a jakże, turystów, przede wszystkim Polaków, jak mrówków. Korzystałam z airbnb. Okazało się, że to podnajem u dwóch dziewczyn, które dopiero co same osiadły w Barcelonie: jedna Włoszka, druga Amerykanka. W Hiszpanii A ja rozumiem władze Barcelony doskonale. Byłam z córką pod koniec listopada 2016 roku. Zalew w tak martwym sezonie, a jakże, turystów, przede wszystkim Polaków, jak mrówków. Korzystałam z airbnb. Okazało się, że to podnajem u dwóch dziewczyn, które dopiero co same osiadły w Barcelonie: jedna Włoszka, druga Amerykanka. W Hiszpanii od dwóch miesięcy. Zupełny brak profesjonalizmu. Zachowania jak z filmów dla nastolatek. I takie osoby wynajmują swoje lokale i konkurują z hotelami. Ponieważ miałam już zapłacone, pozostałam w lokalu do końca pobytu, na szczęście samo mieszkanie było w porządku, ale prawda jest taka, że to wolna amerykanka. Biorą pieniądze zupełnie nielegalnie właściwie za nic, nie potrafiąc się wywiązać z podstawowych obowiązków "noclegowni".
~silvio_gesell
Nikt nie jest właścicielem przestrzeni, bo nikt jej nie wyprodukował. Ani Hiszpania, ani airbnb. Przestrzeń nie powinna być posiadana na własność, ale dzierżawiona na wyłączność od tych którzy nie mają do niej dostępu - tak jak spektrum elektromagnetyczne - czemu nie można go kupić?
~rabarbarbar
kupujesz na kredyt (nie tanie) mieszkanie w Barcelonie a turysci ci je powoli splacaja
~aa
Jasne tylko podatki się liczą. Niedługo za pierdnięcie będzie trzeba płacić. Tak jak za wjazd dieslem do miast. Ale tłuką te złomy bez ograniczenia i wciskają ludziom.
~aa
Bardzo dobrze, hotele i biura podróży już nie wiedzą ile brać, to typowe firmy do zdzierania z ludzi. Dla wielu nie liczy się tylko luksus, ale koszty.
~VinoTinto
mieszkalem 10 dni w wynajetym via bnb apartamencie w barcelonie - 5 minut metrem od La Rambla - Caroline, wlascicielka bardzo uprzejma i goscinna a standard i prywatnosc nieporownywalnie lepsza niz hotel - polecam - turysci sa mile widziani przez uprzejmych Hiszpanow wiec bajki o niezadowolonych tubylcach to zwykle p..lenie w bambus...
~zez
no tak bo Twoj jednostkowy przypadek można uogólnić na całą Barcelonę :)
~Dario
Nie będzie Airbnb ?
Jak żyć pani premier ?

Powiązane: Prawo przedsiębiorcy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki