Wzrost cen bitcoina do najwyższych poziomów w historii ponownie obudziło zainteresowanie wirtualną walutą. Zdaniem Petera Schiffa na wirtualnym rynku mamy do czynienia z podręcznikowym przykładem bańki.
Obecna „hossa” na rynku bitcoina to już drugi szczyt w tym roku – pierwszy przypadł na kwiecień, co przypisywano reakcji na cypryjski kryzys bankowy. Załamanie nastąpiło 11 kwietnia, kiedy bitcoin nagle stracił ponad 60% wartości. Ostatni ruch w górę nie tylko przebił jednak poprzedni rekord wyceny (266 USD), lecz podbił cenę bitcoina do blisko 400 dolarów.

źródło: mtgoxUSD.
Dosyć niespodziewaną zwyżkę na rynku najpopularniejszej wirtualnej waluty przypisywano licznym wydarzeniom. W ostatnim półroczu bitcoin przedarł się nie tylko do głównego nurtu medialnego, lecz również zdobywa coraz silniejszą pozycję na rynku finansowym.
Dość powiedzieć, że „chiński Google” rozpoczął przyjmowanie płatności w wirtualnej walucie, w USA ruszyły pierwsze bitcoinowe fundusze ETF, a w Kanadzie ruszył pierwszy bitcoinomat. Miarę sukcesu bitcoina można także mierzyć zainteresowaniem władz, którego pokłosiem była likwidacja serwisu Silkroad czy piramidy finansowej opartej na wirtualnej walucie. Jeszcze w tym tygodniu dyskusję na temat bitcoina przeprowadzi amerykański Senat.
To bańka, która pęknie
Na fali wzrostu cen bitcoina w mediach ponownie zaroiło się od entuzjastów wirtualnej waluty, którzy wieszczą, że w przyszłości zdoła ona wyprzeć nie tylko pieniądz papierowy, ale również stanie się realną alternatywa dla złota.
Entuzjazmu tego nie podziela Peter Schiff. W wypowiedzi dla stacji CNBC amerykański komentator stwierdził, że na rynku bitcoina mamy do czynienia z powstawaniem bańki.
- Bańka to bańka – niezależnie czy chodzi o dot.comy, nieruchomości czy bitcoiny. Ludzie kupują je, bo sądzą, że ich cena pójdzie w górę. Tak się prawdopodobnie stanie, do momentu, aż cały rynek imploduje. Nieliczni zarobią na bitcoinach krocie, jednak wiele osób straci, ponieważ dołączą do piramidy pod koniec jej budowania – powiedział Shiff.
- Nie sądzę, aby bitcoiny mogły stanowić alternatywę dla złota. Twórcy bitcoina są raczej współczesnymi alchemikami, jednak nie da się stworzyć wirtualnego złota. Bitcoin nie jest lepszy niż papierowy pieniądz – dodał.
- Według mnie to współczesny rodzaj „tulipomanii”. Nie wiem kiedy cena bitcoina osiągnie szczyt, ale sądzę, że kiedy to nastąpi, wiele osób straci pieniądze – zakończył.
/mz