REKLAMA

Kogo nie potrzebuje już rynek pracy? Zweryfikowano kompetencje przyszłości

Weronika Szkwarek2021-05-14 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2021-05-14 06:00

Pandemia spowodowała, że sektory rozwijające się i te, gdzie potrzeba specjalistycznych umiejętności szybciej wracają na właściwe tory. Pozostałym grozi zauważalny regres.

Kogo nie potrzebuje już rynek pracy? Zweryfikowano kompetencje przyszłości
Kogo nie potrzebuje już rynek pracy? Zweryfikowano kompetencje przyszłości
/ Shutterstock

„Widzimy przyspieszoną polaryzację siły roboczej, gdzie na jednym biegunie są specjaliści, a na drugim osoby pozbawione pożądanych na rynku kompetencji”, komentuje Jonas Prising, CEO ManpowerGroup

35 proc. firm na świecie w obliczu pandemii decyduje się na przyspieszenie decyzji o digitalizacji i automatyzacji, wstrzymuje – 17 proc. W przypadku Polski proporcje wyglądają inaczej – 27 proc. przyspiesza, a 21 proc. czeka z taką decyzją.

Popularność digitalizacji wśród pracodawców w poszczególnych regionach

Rynki, gdzie firmy planują zmniejszyć inwestycje

Rynki, gdzie firmy najmocniej zwiększają inwestycje

Wielka Brytania

Meksyk

Indie

Niemcy

Francja

Austria

Hiszpania

Grecja

Portugalia

Szwajcaria

Czechy

Panama

Chiny

Kostaryka

Słowenia

Japonia

Izrael

Gwatemala

Hongkong

Włochy

Źródło: „Survival of the Fittest” The Economist, 2020.

Powściągliwi Polacy

Wyniki raportu Manpower Group „Rewolucja umiejętności” mówią o tym, że Polacy w większości analizowanych sektorów wstrzymują decyzje o automatyzacji. Wyjątkiem jest sektor produkcji przemysłowej, gdzie to tempo ma zostać przyspieszone. Jeśli chodzi o sprzedaż detaliczną, to 17 proc. chce przyspieszyć cyfryzację, a 28 proc. wstrzymać, w kontekście budownictwa za automatyzacją jest 11 proc., a przeciw – 23 proc. firm. Proporcje na korzyść digitalizacji można odnotować w kontekście wspomnianej produkcji, gdzie 23 proc. przyspieszy, a 16 proc. wstrzyma wspomniane procesy. Natomiast w przypadku finansów, ubezpieczeń i nieruchomości głosy są równe – po 17 proc.

Autorzy raportu sprawdzili również, w jaki sposób automatyzacja zmieni zatudnienie w firmach przez określenie proc. prognozy netto (różnicy pomiędzy odsetkiem firm planujących wzrost zatrudnienia a tymi, które prognozują redukcję etatów w wyniku automatyzacji). W 2018 roku przedsiębiorstwa z branży administracji odnotowały wynik -9 proc., a obecnie +6 proc., finanse i księgowość – w 2018 roku -4, a obecnie 0, HR – -3 w 2018 roku i 0 obecnie, IT w 2018 roku +5 proc., obecnie +25 proc., a w przypadku produkcji i wytwarzania +7 w 2018 r. i 27 proc. teraz.

Nowe umiejętności na wagę złota?

Autorzy mówią o tym, że ewolucji ulegają również kompetencje miękkie i twarde pracowników. „Firmy zauważają, że potrzebują pracowników nastawionych na nieustanne uczenie się – ze zwinnością i elastycznością niezbędną do wykonywania nowych zadań. Masowe przejście na pracę zdalną oznacza ogromny popyt na takie umiejętności miękkie, jak współpraca i praca zespołowa, a mimo tego tylko 8 proc. organizacji w Polsce inwestuje w takie kompetencje. Pracownicy chcą informacji łatwo dostępnych, dostosowanych do obecnej sytuacji oraz obowiązujących w najbliższym czasie, podanych w małych i przystępnych do nauki ilościach”, czytamy.

34 proc. pracodawców przyznaje, że ma trudności z wyszkoleniem pożądanych umiejętności technicznych u pracowników, a 36 proc., że jeszcze trudniej jest nauczyć zatrudnionych potrzebnych umiejętności miękkich. Według modelu LAD, który określa, czy dany pracownik będzie pasował do oferowanego stanowiska pracy, można podzielić kandydatów na tych, którzy mają wysoką i niską ocenę.

Wśród tej pierwszej grupy znalazły się następujące cechy i umiejętności:

  • przyjmują większą odpowiedzialność jeszcze zanim posiądą wymagane umiejętności,
  • stawiają sobie wyzwania, żeby rozwinąć nowe umiejętności i odnieść sukces,
  • mają duży potencjał poznawczy – szybko przetwarzają nowe informacje,
  • są sympatyczni i mają wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne – często poszukują mentorów i ekspertów, mają zdolność przekonywania.

Na drugim biegunie są osoby z niską oceną według wspomnianego modelu. To pracownicy, którzy:

  • czekają na wyznaczenie zadań, za które będą odpowiedzialni,
  • mają gorsze zdolności poznawcze – potrzebują więcej czasu, aby nauczyć się nowych zadań, co pogarsza ich sprawność i postępy,
  • są mało sympatyczni – mają trudności w przezwyciężaniu barier, które wymagają wrażliwości lub dobrej komunikacji.

Barometr zawodów - twarde umiejętności na pierwszym miejscu

Jakby w kontrze do danych, które mówią o rozwoju umiejętności miękkich, o potrzebie przekwalifikowania, pozostają informacje na temat obecnych potrzeb na rynku pracy.

Według najnowszego Barometru zawodów, opracowania przygotowanego we współpracy z urzędami pracy w Polsce, co prawda zmniejsza się udział zawodów deficytowych na rynku, ale nadal dotyczą one posiadania twardych kwalifikacji. Nieprzerwanie od 2015 roku deficyt utrzymuje się w sześciu zawodach branży budowlanej – dekarze i blacharze budowlani, murarze i tynkarze, operatorzy i mechanicy  sprzętu do robót ziemnych, pracownicy robót wykończeniowych w budownictwie oraz ogólnie robotnicy budowlani. Z kolei w branży produkcyjnej są to robotnicy obróbki drewna i stolarze, spawacze, krawcy i pracownicy produkcji odzieży, ślusarze. W branży medyczno-opiekuńczej są to fizjoterapeuci i masażyści, lekarze, opiekunowie osób starszych lub niepełnosprawnych oraz pielęgniarki i położne. W spedycji i logistyce mowa o kierowcach autobusów, kierowców samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych oraz magazynierzy.

Jeśli chodzi o drugi biegun, czyli zawody nadwyżkowe, to w tym zakresie widnieje na liście tylko jedna profesja – ekonomiści. Jednak biorąc pod uwagę wyłącznie miasta wojewódzkie, lista rozszerza się o filozofów, historyków, politologów i kulturoznawców oraz pracowników biur podróży i organizatorów obsługi turystycznej.

„W Barometrze na 2021 rok nie wskazano, by pojawić się miały duże nadwyżki pracowników. Sytuacja w wielu profesjach ulegnie pogorszeniu, jednak w większości zawodów rynek powinien być na tyle chłonny (ze względu na utrwalone w ostatnich latach braki), aby osoby chętne do pracy i posiadające odpowiednie kwalifikacje mogły znaleźć dla siebie zatrudnienie. Z większymi trudnościami w poszukiwaniu pracy muszą się liczyć (podobnie jak w poprzednich latach) ekonomiści”, podsumowują autorzy raportu.

Źródło:
Weronika Szkwarek
Weronika Szkwarek
redaktor Bankier.pl

W Bankier.pl zajmowała się tematyką prawa pracy. Pisała o związanych z nim nadużyciach i wyzwaniach, jakie stoją przed obecnym rynkiem pracownika. W swoich artykułach zajmowała się również problemami polskich i zagranicznych konsumentów. Autorka cyklu "Życie po etacie", w którym opowiadała historie osób decydujących się na zamianę umowy o pracę na własną działalność gospodarczą.

Tematy
MINI pełne przygód.

MINI pełne przygód.

Komentarze (17)

dodaj komentarz
joooj
I co teraz z niechcianymi ludźmi zrobić. Nieśmiałe osoby najlepiej do utylizacji odrazu
michalcyb
są sympatyczni i mają wysoko rozwinięte umiejętności interpersonalne -tak widać to jak siedzą przed kompem ale na spotkaniach osobistych już tacy nie są
Podejrzewam że redaktorka pisząca ten artykuł opiera sie głownie na własnych doświadczeniach
ravauw
tak to jest sie wmawia ludziom, ze najwazniejsze sa umiejetnosci miekkie, a nie twarde.
Pojdzie taki jeden z drugim na kursy coachingowe i mysli, ze zwojuje swiat korporacyjny....
nilu
No widzisz mordo, masz rację... umięjętności i kompetencje do wykonywania pracy to jedno i jeśli je masz to stajesz się specjalistą, a z czasem awansujesz na eksperta etc... aż później trafiasz na stanowisko gdzie zarządzasz ludźmi. I na tym etapie spędziłeś X lat na nauce tego jak wykonywać swoją robotę, ale nikt Ci nie pokazał No widzisz mordo, masz rację... umięjętności i kompetencje do wykonywania pracy to jedno i jeśli je masz to stajesz się specjalistą, a z czasem awansujesz na eksperta etc... aż później trafiasz na stanowisko gdzie zarządzasz ludźmi. I na tym etapie spędziłeś X lat na nauce tego jak wykonywać swoją robotę, ale nikt Ci nie pokazał w między czasie na czym polega zarządzanie ludźmi którzy robią to co ty. Jeśli miałeś choojowego przełożonego to prawdopodobnie będziesz popełniać te same błędy co on - bo tak to wszystko fukcjonuje i jeśli się komuś nie podoba to niech wypier***... Ty widzisz niezadowolenie osób za które jesteś odpowiedzialny i zaczynasz się sam stresować i zaczynasz robić to samo co inni choojowi dyrektorzy, którzy już w ten sposób nauczyli się funkcjonować X lat temu i dają Ci przykład. Po jakimś czasie pracownicy pewnie zaczną szukać pracy gdzie indziej, bo w 8/10 przypadków zmienia się szefa, a nie prace.
Na żadnym etapie edukacji, aż do studiów (a tutaj zależy od kierunku) nie masz nauki budowania relacji z innymi i pracy nad sobą. Nie bez powodu mówi się, że kluczowym aspektem w biznesie jest komunikacja i że jest ona tak bardzo ważna - gdyby wszyscy to ogarniali to nie byłoby problemu i nie szukaliby ludzi o takich umiejętnościach. No ale łatwiej jest szukać winy we wszystkich innych tylko nie sobie i przy okazji być utrapieniem i ciężarem dla innych, bo to właśnie tak powinno się "zawojować świat korporacyjny"... a kto nie chce tak pracować to jest mięczak i ciota i powinien zacisnąć zęby i spiąć poślady bo świat taki jest i będzie.
pozhoga
,,Pracownicy chcą informacji łatwo dostępnych, dostosowanych do obecnej sytuacji oraz obowiązujących w najbliższym czasie, podanych w małych i przystępnych do nauki ilościach”

a zaraz potem:

,,34 proc. pracodawców przyznaje, że ma trudności z wyszkoleniem pożądanych umiejętności technicznych u pracowników, a 36 proc.
,,Pracownicy chcą informacji łatwo dostępnych, dostosowanych do obecnej sytuacji oraz obowiązujących w najbliższym czasie, podanych w małych i przystępnych do nauki ilościach”

a zaraz potem:

,,34 proc. pracodawców przyznaje, że ma trudności z wyszkoleniem pożądanych umiejętności technicznych u pracowników, a 36 proc., że jeszcze trudniej jest nauczyć zatrudnionych potrzebnych umiejętności miękkich"

Mam niejasne przeczucie, że to drugie wynika z tego pierwszego: bo jak ma się nauczyć czegoś trudnego i wymagającego osoba, dla której szczytem wysiłku umysłowego jest gapienie się w ekran smartfona z tekstami twitterowej długości, a szczytem wysiłku woli są lajki na fejsiku albo kliknięcie raz do roku na aukcji (pseudo)charytatywnej?

I tak właśnie upada tzw. cywilizacja zachodnia, a Chińczycy zacierają łapki.
demeryt_69
Polska słynie z wyjątkowo kompetentnych posmaków - jest moc!
ziom80
Ja uważam , że rynek nie potrzebuje autorów nudnych artykułów.
prawnuk
podstawowa zasada zarządzania talentami - zero protekcji. To kończy rozważania o Polsce
demeryt_69
Największe wzięcie nieustannie od 32 lat mają absolwenci politologii, socjologii oraz historii. Nawet jeden adept kursów BHP w Radomiu trzęsie spółkami SP i skupuje ziemię oraz nieruchomości jak za dawnych lat znaczit w/g motta "wasze ulice, nasze kamienice" :)

Powiązane: Praca

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki