REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

KE pozywa Polskę do Trybunału UE za przepisy o bezpieczeństwie na kolei

2016-02-25 13:13
publikacja
2016-02-25 13:13

Komisja Europejska pozwała w czwartek Polskę do Trybunału Sprawiedliwości UE za brak niezależnego organu dochodzeniowego, który miałby prowadzić śledztwa w sprawie incydentów i poważnych wypadków kolejowych.

fot. Andrzej Bogacz / / FORUM

Unijne prawo nakłada na państwa członkowskie obowiązek ustanowienia niezależnego organu bezpieczeństwa, niezależnego organu dochodzeniowego badającego wypadki i incydenty oraz określenia wspólnych zasad dla zarządzania, regulacji i nadzoru bezpieczeństwa kolei.

Jak poinformowała w czwartkowym komunikacie KE Polska nie dokonała pełnej transpozycji i wdrożenia dyrektywy w tej sprawie na szczeblu krajowym. "Polskie prawo nie gwarantuje prowadzenia dochodzenia w sprawie poważnych wypadków i incydentów przez niezależny organ dochodzeniowy, a Polska nie zapewnia też niezależności organu bezpieczeństwa" - podkreśliła KE.

Celem dyrektywy, za którą nasz kraj został pozwany, jest poprawa bezpieczeństwa kolei Unii Europejskiej poprzez m.in. ujednolicanie regulacji w państwach członkowskich, określenie wspólnych zasad dla zarządzania i nadzoru bezpieczeństwa kolei. Wprowadza ona też wymóg ustanowienia w każdym państwie członkowskim krajowego organu bezpieczeństwa oraz organu dochodzeniowego badającego wypadki i incydenty.

Termin transpozycji dyrektywy upłynął w kwietniu 2006 roku. KE w lutym 2015 roku zwróciła się do Polski o wdrożenie dyrektywy wydając tzw. uzasadnioną opinię w tej sprawie. "W tym czasie Polska wciąż nie podjęła niezbędnych kroków legislacyjnych w celu wypełnienia swoich zobowiązań" - wskazała KE.

KE ostrzega Polskę ws. pobierania opłat za drogi od ciężarówek

KE ostrzegła Polskę w związku z pobieraniem przez nasz kraj opłat za specjalne zezwolenia od przewoźników towarowych. Bruksela wskazuje, że kierowcy ciężarówek płacą za korzystanie z 97 proc. sieci drogowej, tymczasem regułą powinien być swobodny przejazd.

Komisja wezwała do przestrzegania zobowiązań wynikających z dyrektywy z 1996 roku, która ustanawia między innymi zasady dotyczące maksymalnej masy całkowitej i nacisku osi pojazdów ciężarowych w transporcie krajowym i międzynarodowym.

Jak podkreśliła KE w komunikacie, zgodnie z tymi przepisami pojazdy ciężarowe do 40 ton wagi całkowitej i maksymalnie 11,5 tony nacisku na oś napędową powinny mieć możliwość swobodnego przemieszczania się po sieci dróg w państwach członkowskich. Przewidziano jedynie nieliczne wyjątki od tej reguły dotyczące poruszania się np. w parkach narodowych lub małych wioskach.

Tymczasem - jak zwróciła uwagę KE - Polska zobowiązuje kierowców tych pojazdów do płacenia za specjalne zezwolenie na około 97 proc. swojej sieci. Jak wyjaśnia dyrektor departamentu transportu w Zrzeszeniu Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Tadeusz Wilk chodzi o dodatkowe opłaty, które pobierane są od pojazdów przekraczających normę nośności (nacisk na oś).

"Opłaty drogowe są wszędzie, we wszystkich albo prawie we wszystkich krajach europejskich. Czym zupełnie innym jest przejazd pojazdu nienormatywnego. Jeśli droga ma dopuszczalny nacisk 11,5 tony, to wszystko jest OK, ale jeśli on jest mniejszy, np. 10 ton, a pojazd ma większy nacisk, to konieczne jest specjalne zezwolenie" - powiedział PAP Wilk.

Za dokument uprawniający do przejazdu takiego nienormatywnego pojazdu trzeba zapłacić. I to nie podoba się KE. Polska bowiem, wchodząc do UE, zobowiązała się, że będzie przestrzegać dyrektywy ws. maksymalnych obciążeń w ruchu międzynarodowym, która przewiduje swobodny przejazd dla pojazdów z naciskiem do 11,5 tony na oś. Nasz kraj dostał kilka lat na dostosowanie (m.in. wzmocnienie dróg, by bez problemów mogły się na nich poruszać pojazdy o nacisku do 11,5 tony).

"Po intensywnych kontaktach z władzami polskimi Komisja skierowała dziś wniosek w formie uzasadnionej opinii. Polska ma teraz dwa miesiące na powiadomienie Komisji o środkach zastosowanych w celu wykonania dyrektywy; w przeciwnym razie Komisja może podjąć decyzję o skierowaniu sprawy do Trybunału Sprawiedliwości UE" - czytamy w komunikacie KE.

Transportowcy cieszą się z ruchu KE, bo ich zdaniem problem dopuszczenia do normalnego ruchu ciężarówek z naciskiem do 11,5 tony na większości dróg powinien już dawno być rozwiązany. "Cały czas walczymy z władzami, żeby tę sprawę załatwić" - podkreślił Wilk.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka(PAP)

stk/ kar/ malk/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (13)

dodaj komentarz
~Dżejms
To w państwie prawa ma być prokuratura kolejowa? I prokuratura górnicza, rolnicza, prokuratura szkolna, prokuratura leśna itd - prawda?
~milosz
eu ma racje. polska to kraj ktory potrafi tylkobrac a nic dawac. nalezy sie polaczkom kara. naucza sie szanowac innych.
~milosz odpowiada ~janek
co raus? nauczyles sie brac cwaniaku za darmo? naucz sie porzadku w swojej polandii a nie wymadrzasz sie glupkowato.
~pozdrawiam
Fajne to zdjecie pociagu na dworcu. Z tego co sie orientuje to w miare swiezo wyremontowany dworzec w jakims wiekszym miescie w PL, pociag chyba tez z gatunku tych, ktorych wiekszosc jezdzi po polskich torach.
Dla porownania- ale to tylko w charakterze pogladowym, bez napinania sie- proponuje poogladac zdjecia z dworcow w wiekszych
Fajne to zdjecie pociagu na dworcu. Z tego co sie orientuje to w miare swiezo wyremontowany dworzec w jakims wiekszym miescie w PL, pociag chyba tez z gatunku tych, ktorych wiekszosc jezdzi po polskich torach.
Dla porownania- ale to tylko w charakterze pogladowym, bez napinania sie- proponuje poogladac zdjecia z dworcow w wiekszych chinskich miastach.
Ale coz, Polska ma UE, a Chinczycy wredna wladze ludowa i centralne planowanie
~gdańszczanin
dworzec mógłby uchodzić za gdańsk, gdyby nie to że do dzisiaj nie udało się tam zainstalować tablic wyświetlających info o tym jaki pociąg będzie jechał (i dokąd). pasażer musi biegać i pytać się na który peron powinien pójść.
~poznałem odpowiada ~gdańszczanin
to dworzec z Wrocka :)
~chiwd
A co z ochroną klientów rynku finansowego?
Ochrona praw klientów rynku finansowego w Polsce była w latach 2011-2013 nieskuteczna. Działalność Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Komisji Nadzoru Finansowego, Rzecznika Ubezpieczonych i powiatowych rzeczników konsumentów, choć prowadzona zgodnie z prawem, nie stwarzała klientom
A co z ochroną klientów rynku finansowego?
Ochrona praw klientów rynku finansowego w Polsce była w latach 2011-2013 nieskuteczna. Działalność Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, Komisji Nadzoru Finansowego, Rzecznika Ubezpieczonych i powiatowych rzeczników konsumentów, choć prowadzona zgodnie z prawem, nie stwarzała klientom rynku finansowego dostatecznej ochrony.
Z tego powodu utrzymywał się wysoki odsetek wadliwych wzorców umów oraz rosła liczba skarg na podmioty rynku finansowego. Niejasny podział kompetencji pomiędzy instytucjami odpowiedzialnymi za ochronę konsumentów zniechęcał poszkodowanych do dochodzenia swoich praw. Problemem było też praktycznie niefunkcjonujące sądownictwo polubowne. Według badań Komisji Europejskiej poziom zaufania konsumentów do instytucji publicznych, mających chronić konsumentów w Polsce, należał do najniższych w Unii Europejskiej.
~fg
Ale co to ma do pociągów, to nie ten artykuł.
~spoko
A co z bezpieczeństwem usług medycznych. Gdzie jest niezależny od lekarzy organ do badania nadużyć w medycynie. Co z bezpieczeństwem i gwarancją sprawiedliwych wyroków sądowych, gdzie jest organ niezależny od palestry badający nadużycia w wymiarze sprawiedliwości.

Powiązane: Transport towarów

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki