REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Już nie Bliski Wschód, lecz Afryka zagrożeniem dla dostaw ropy

2013-12-23 16:09
publikacja
2013-12-23 16:09

Kryzys w Sudanie Południowym budzi obawy o globalny poziom dostaw ropy naftowej i ceny tego surowca - pisze w poniedziałek Financial Times.

Afryka i globalny transport ropy
Image licensed by Ingram Image

Walki w Sudanie Południowym to kolejny cios dla globalnego rynku ropy, po tym gdy w Nigerii sabotaże i kradzieże spowodowały ograniczenie produkcji o 350 tys. baryłek dziennie, a w Libii z powodu starć w tym kraju o przynajmniej 1,1 mln baryłek dziennie.

Jak pisze gazeta, Afryka zastąpiła Bliski Wschód jako region, wobec którego tradycyjnie wyraża się obawy jeśli chodzi o bezpieczeństwo dostaw ropy naftowej. Rebelianci zdobyli Bentiu, stolicę bogatego w ropę stanu Unity, zwiększają obawy o wydobycie na polach naftowych w tym regionie. Jak informuje FT, zagraniczne koncerny naftowe działające w Południowym Sudanie zaczęły już ograniczać produkcję surowca z niektórych złóż. Przed rozpoczęciem kryzysu w kraju wydobywano około 250 tys. baryłek dziennie.

"Potencjalne straty będą zależeć od tego, co wydarzy się w tym tygodniu. Jeśli walki będą toczyć się w pobliżu pól, produkcja z coraz większej liczby wież wiertniczych zostanie wstrzymana. Jeśli obie strony zagwarantują pewne bezpieczeństwo, produkcję można będzie kontynuować - powiedział cytowany przez gazetę jeden z dyrektorów firm wydobywczych, pragnąc jednak zachować anonimowość.

W poniedziałek cena ropy Brent, która jest globalny benchmarkiem dla cen tego surowca, osiągnęła najwyższy poziom za baryłkę w ciągu ostatnich dwóch tygodni - ok. 112 dolarów.

Były wiceprezydent Sudanu Płd. Riek Machar powiedział w sobotę w rozmowie z BBC, że oddziały rebelianckie, którym przewodzi, opanowały roponośny stan Unity. Według BBC sytuacja w Sudanie Płd. zakrawa już na wojnę domową.

Stan Unity, graniczący z Sudanem, produkuje znaczną część południowosudańskiej ropy. Według Machara wojskowym gubernatorem Unity został teraz wierny mu generał James Koang. Zdaniem Machara walczący z siłami rządowymi rebelianci kontrolują też w dużej mierze stan Jonglei (arab. Dżunkali), w którym władzę wojskową ma sprawować inny wierny mu generał - Peter Gadet. Jednak oddziały wojsk rządowych nadal starają się odbić miasto Bor, stolicę Jonglei, gdzie już od tygodnia dochodzi do krwawych starć.

Do pierwszych poważnych starć w Sudanie Południowym doszło tydzień temu w niedzielę. Po utrzymujących się kilka miesięcy napięciach wywołanych zdymisjonowaniem w lipcu przez prezydenta Salvę Kiira Mayardita wiceprezydenta Rieka Machara, w pobliżu stolicy wybuchły walki. Według Kiira w najnowszych incydentach stroną atakującą były oddziały wierne Macharowi.

W starciach między rywalizującymi frakcjami armii zginęło co najmniej 500 osób, a 800 zostało rannych. 35 tys. osób schroniło się w bazach ONZ. (PAP)

luo/ drag/

Źródło:PAP
Tematy
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking
Konta firmowe bez ukrytych opłat. Sprawdź najnowszy ranking

Komentarze (5)

dodaj komentarz
~Dim
Sądzę że Peak Oil już mieliśmy w 2005 roku czyli roku w którym wydobywano najwięcej konwencjonalnej ropy. Taniej ropy.

Później oczywiście wydobywano nawet więcej ropy ale część z niej nie była konwencjonalna co się bezpośrednio przekłada na sformułowanie: Peak cheap oil. To nie była tania ropa. By ją wydobyć duża jej część
Sądzę że Peak Oil już mieliśmy w 2005 roku czyli roku w którym wydobywano najwięcej konwencjonalnej ropy. Taniej ropy.

Później oczywiście wydobywano nawet więcej ropy ale część z niej nie była konwencjonalna co się bezpośrednio przekłada na sformułowanie: Peak cheap oil. To nie była tania ropa. By ją wydobyć duża jej część musi zostać skonsumowana przez przemysł wydobywczy i wytwórczy aby podtrzymać proces. Tym samym do sprzedania z tego co zostanie jest coraz mniej.

Krzywa dzwonowa dla rozkładu wydobycia ropy to tylko aspekt geologiczny. Patrząc ekonomiczne krzywa jest niesymetryczna w części opadającej gdy odzwierciedla dostępny produkt. Różnica między krzywymi to koszt energetyczny procesu.

Wydaje się że wszystko będzie się składać czterokrotnie szybciej niż się rozwijało.

Np. zacytuję z W: "Systemy kapitałowe są znane już od XVI wieku, gdy były stosowane w różnego rodzaju cechach i stowarzyszeniach branżowych. W wielu krajach europejskich już od XVII wieku stosowano lokaty bankowe jako formę zabezpieczenia przyszłości niepełnoletnich dzieci lub osób w podeszłym wieku."

Gdyby sekwencja czasowa była trafiona to za sto lat systemy emerytalne będą przypominały te z XVII w. a System redystrybutywny padnie za 25 lat z braku środków.
~m54
Ze wszystkim co napisałeś się zgadzam tylko nie z tym"System redystrybutywny padnie za 25 lat z braku środków"on padnie w najbliższych latach a dokładnie już padł teraz jest jeszcze pudrowany uruchomieniem drukarek na 3 zmiany przez banki centralne
~Flaku
A to do tej pory popyt na ropę był zaspokojony? Z tego co wiem, to ropa nie była bezwartościowa, a więc popyt na ropę niezaspokojony był cały czas.
~MacGawer
Flaku, to nie tak działa. Jeżeli cena jest stabilna to mamy wyraźny sygnał, że popyt jest równoważony podażą. Nominalna cena nie jest ważna, tak było gdy ropa kosztowała 10$ i tak będzie gdy znacznie przekroczy 100$, 1000$ czy dowolną kwotę. Gdy popyt spada (jak po ostatnim kryzysie), a podaż jest na stałym poziomie mamy spadek cen Flaku, to nie tak działa. Jeżeli cena jest stabilna to mamy wyraźny sygnał, że popyt jest równoważony podażą. Nominalna cena nie jest ważna, tak było gdy ropa kosztowała 10$ i tak będzie gdy znacznie przekroczy 100$, 1000$ czy dowolną kwotę. Gdy popyt spada (jak po ostatnim kryzysie), a podaż jest na stałym poziomie mamy spadek cen (wtedy poleciało do ok. 60$). Gdy popyt rośnie a podaż nie rosną także ceny (obecna sytuacja). Gdy podaż zacznie spadać (od lat ogólna produkcja ropy rośnie baaaardzo powoli), to siłą rzeczy wzrośnie cena (podaż nie nadąża za popytem). Tak będzie do chwili, gdy cena zrównoważy oba czynniki i dopiero wtedy będzie można powiedzieć, że popyt na ropę jest równoważony podażą. Nawiasem mówiąc w ub. roku w Polsce odnotowano znaczny spadek zużycia ropy - wyraźny znak że wyżej opisana klasyczna ekonomia działa.
~MacGawer
Takie teksty to nic innego jak ukrywanie prawdziwych problemów. Bo popatrzmy na ststystyki: w 2012r globalne wydobycie ropy naftowej wynosiło 86 mln baryłek dziennie. Afryka jako cały region dostarczała 9.4 mln baryłek, czyli ok. 11%. Liczby jakie padają w/w tekście nie powalaja na kolana - to ok. 2% globalnej produkcji. 2% a cały Takie teksty to nic innego jak ukrywanie prawdziwych problemów. Bo popatrzmy na ststystyki: w 2012r globalne wydobycie ropy naftowej wynosiło 86 mln baryłek dziennie. Afryka jako cały region dostarczała 9.4 mln baryłek, czyli ok. 11%. Liczby jakie padają w/w tekście nie powalaja na kolana - to ok. 2% globalnej produkcji. 2% a cały świat trzęsie portkami niczym przed kurczakiem ktory kichnie (stary kawał o ptasiej grypie)? A może podaż jest tak napięta wobec popytu, że każda, nawet najmniejsza zmiana po tej stronie sprawia, że popyt jest niezaspokojony? Ale to oznaczałoby przyznanie się do faktu, że właśnie mamy Peak Oil i możemy zapomnieć o wzroście wydobycia ropy. A tym bardziej musimy przyzwyczajać się do myśli, że taniej już było - 100$ za baryłkę wyznacza poziom ceny "do obrony". Taniej będzie dopiero wtedy gdy globalna gospodarka runie z wielkim hukiem redukując tym samym popyt na ropę.

Powiązane: Sudan

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki