Premier Donald Tusk, zapowiadając czasowe zawieszenie przyjmowania wniosków o azyl, chce wysłać migrantom i osobom organizującym przerzucanie tych osób przez granicę jasny sygnał, że nie będą mile widziani w Polsce - oceniło we wtorek Szwedzkie Radio.


Komentator publicznej rozgłośni zauważył, że wypowiedź Tuska wpisuje się w trend zaostrzania przepisów migracyjnych w krajach UE i z tego powodu nie spotka się z dużą krytyką w Brukseli. Jak przypomniano, w wielu państwach Unii sukcesy odniosła w ostatnim czasie skrajna prawica. "Premier Węgier Viktor Orban raczej poprze pomysł polskiego premiera" - uważają szwedzcy dziennikarze.
Przypomniano, że KE była dość ostrożna, jeśli chodzi o krytykę wcześniejszej decyzji Finlandii, która również zapowiedziała możliwość wstrzymania przyjmowania wniosków o azyl.
Według Szwedzkiego Radia, w całej sprawie należy również zwrócić uwagę na kontekst, czyli sytuację w Niemczech, gdzie wzrosło zagrożenie atakami terrorystycznymi, a ponadto popularność zyskuje partia AfD, sprzeciwiająca się napływowi migrantów. "Migranci szturmujący granicę białorusko-polską nie zostają w Polsce, lecz przedostają się dalej na Zachód. Polska krytykuje niemieckie kontrole na granicy" - podkreślił komentator.
"Nawet jeśli źródłem decyzji Tuska jest wojna hybrydowa ze strony Białorusi i Rosji, to kwestia Niemiec odgrywa (tutaj) dużą rolę" - podsumowano. (PAP)
zys/ szm/ js/