Dziś mija dziewiąta rocznica upadku Lehman Brothers. Pokazujemy, jak wtedy polska gospodarka zareagowała na największy współczesny wstrząs finansowy. Z dzisiejszej perspektywy widać wyraźnie, że Polska okazała się na tamten kryzys bardzo odporna – choć niektórzy zapłacili za to wysoką cenę.


Przeczytaj także
Po drugie doszło do bezprecedensowego załamania eksportu. Stało się to w listopadzie i grudniu, kiedy globalna gospodarka z lekkim opóźnieniem zareagowała na wstrząs finansowy. W ciągu dwóch miesięcy polski eksport (liczony w euro) spadł o ponad jedną trzecią. W kolejnych miesiącach nastąpiło dość wyraźne odbicie, m.in. ze względu na fakt, że ogromna dewaluacja waluty zwiększyła konkurencyjność polskich eksporterów. Przedkryzysowy poziom eksportu osiągnięty został we wrześniu 2010 r.
Po trzecie druga połowa 2008 roku i pierwsze miesiące 2009 roku przyniosły gigantyczną dewaluację polskiej waluty. Złoty stracił w ciągu kilku miesięcy ponad jedną trzecią wartości w stosunku do euro (czyli euro umocniło się o ponad 50 proc. w stosunku do złotego). Zyskali na tym eksporterzy, ale ogromną cenę zapłaciły firmy kupujące wcześniej opcje walutowe oraz osoby posiadające kredyty hipoteczne we frankach. Od wiosny 2009 roku złoty zaczął się gwałtownie umacniać, ale ani razu nawet nie zbliżył się do wartości przedkryzysowych.
Po czwarte polski PKB zanurkował w ostatnim kwartale 2008 roku, ale spadek był dużo mniejszy niż w przypadku wszystkich innych krajów Unii Europejskiej – wyniósł tylko 0,3 proc. kwartał do kwartału, w porównaniu ze średnim spadkiem o 1,9 proc. w całej UE. Co więcej, polski PKB odbił wyraźnie kwartał później, podczas gdy średni PKB dla krajów UE dalej spadał. Odporność polskiej gospodarki na światowy wstrząs finansowy można tłumaczyć trzema czynnikami: ogromną dewaluacją waluty, napływem funduszy europejskich, które właśnie wtedy wchodziły w szczytową fazę, oraz relatywnie niskim jak na średnią dla regionu udziałem eksportu w PKB.
Po piąte przeciętne polskie gospodarstwo domowe wyraźnie odczuło skutki kryzysu finansowego, ponieważ ocena stanu gospodarki na jesieni 2008 roku gwałtownie się pogorszyła. Jednak podobnie jak w przypadku PKB, było to pogorszenie przejściowe i od wiosny 2009 roku nastąpiła szybka poprawa. Co ciekawe, przedkryzysowy poziom zadowolenia ze stanu gospodarki osiągnięty został dopiero w kwietniu 2017 roku.
IM