Dynamicznie zmienia się struktura akcjonariatu ZPUE. Spółka odkupiła pakiet akcji od funduszu emerytalnego za pieniądze pożyczone od banku. W przeszłości firma zasłynęła leasingiem na zakup luksusowego jachtu. Kurs spółki ma się jednak świetnie, chociaż jego historia na GPW zapewne wkrótce dobiegnie końca.


Dwa lata temu szersze grono inwestorów giełdowych usłyszało o ZPUE z Włoszczowy po tym, jak okazało się, że spółka wzięła w leasing jacht o wartości 37 mln zł. Tłumaczeniem było rozbudowanie kontaktów z klientami Morza Śródziemnego, gdzie szansę ekspansji widział zarząd.
Kierownictwo spółki w sposób nieszablonowy podeszło także do zdjęcia jej z giełdy. Aby dokończyć skup akcji własnych, wzięto kredyt na 100 mln zł zabezpieczony m.in. hipoteką na 125 mln zł. Dzięki temu w transakcji pakietowej odkupiono 17,7 proc. akcji od MetLife OFE po cenie 390 zł za sztukę. Wcześniej spółka zawarła transakcję z funduszami PKO BP dotyczącymi ponad 9 proc. akcji po cenie 310 zł. W sierpniu bieżącego roku spółka i kontrolujący ją największy akcjonariusz ogłosili wezwanie na wszystkie pozostałe w obrocie akcje z ceną 269,08 zł.
Kurs ZPUE w czwartek rośnie o prawie 29 proc. do 275 zł za akcję. W tym roku notowania podskoczyły już o ponad 80 proc. Wszystko jest związane ze spekulacjami o potencjalnym nowym inwestorze, o którym wspomniała sama spółka na początku października, rozpoczynając przegląd opcji strategicznych. Kapitalizacja to już ponad 515 mln zł.
Tylko w pierwszym półroczu spółka zanotowała przychody ze sprzedaży na poziomie 487,5 mln zł i zysk w wysokości 39 mln zł, większym o 47 proc. rdr.
Przeczytaj także
Nie bez znaczenia jest branża, w której działa ZPUE. Szeroko pojęty sektor elektroenergetyczny, dla którego firma oferuje szereg produktów i usług, jest pod baczną uwagą inwestorów ze względu na transformację energetyczną i coraz bardziej konkretny plan budowy elektrowni jądrowych w Polsce. Drugim czynnikiem przekładającym się na atrakcyjność spółki jest jej zaawansowany program elektromobilności, na który składa się m.in. fabryka ładowarek samochodowych w Pszczynie oraz oferta magazynów energii.
Zamiarem Bogusława Wypychewicza wraz z podmiotami kontrolowanymi, czyli głównego akcjonariusza spółki, było nabycie w wezwaniu 100 proc. akcji. Po transakcjach przeprowadzonych w ostatnim czasie pozostali akcjonariusze posiadają 2,28 proc. akcji wartych po cenie z ostatniej transakcji pakietowej ok. 12,4 mln zł.
Jeśli po rozliczeniu transakcji okaże się, że największy akcjonariusz, również poprzez ZPUE, która posiada 41,43 proc. swoich akcji, będzie dysponował 95 proc. kapitału zakładowego, może dojść do przymusowego wykupu, czyli tzw. wyciśnięcia mniejszościowych akcjonariuszy.
MKu