Po raz pierwszy od listopada 2013 roku giełdowa wartość JSW przekroczyła poziom 8 mld zł. Spółka ma tym samym realne szanse na powrót do indeksu WIG20.


W poniedziałek, wczesnym popołudniem, każdą akcję Jastrzębskiej Spółki Węglowej wyceniano na GPW na 68,61 zł. Oznacza to, że wartość całej firmy inwestorzy oceniają na ponad 8 mld zł. Takiej sytuacji przy Książęcej nie notowano od blisko 3 lat.
Rok 2016 jest dla JSW wyjątkowy, jej wartość wzrosła od początku stycznia już o 543%. Tak gwałtowny rajd to zasługa przede wszystkim odbijających od dna cen węgla. Postępuje również restrukturyzacja spółki wdrażana z pomocą spółek Skarbu Państwa, a sama JSW dogadała się niedawno z obligatariuszami, dając sobie więcej czasu na rozwiązanie swojego - jeszcze do niedawna - najbardziej palącego finansowego problemu.
Wzrost giełdowej wartości i względnie wysokie obroty sprawiają, że JSW jest jednym z faworytów do zasilenia indeksu WIG20. Według analityków DM BZ WBK nastąpi to podczas rewizji w marcu 2017 roku. Jastrzębianie mieliby wówczas zastąpić Eneę. Dodatkowo, jeszcze w listopadzie, JSW może zastąpić Energę w indeksie MSCI Standard. Zmiany te należy uznać za wyjątkowo symboliczne, bowiem to właśnie energetyka (w tym Enea i Energa) została zaangażowana przez rząd do ratowania górnictwa, a więc sektora reprezentowanego przez JSW.
JSW wciąż jednak pod kreską
Warto jednak przypomnieć, że wciąż nie wszystkie problemy JSW zostały rozwiązane. Spółka nadal jest mocno zadłużona, od trzech kwartałów nie wypracowała także zysku. Tymczasem jej wycena - patrząc na wskaźnik C/WK - dorównuje obecnie tej z dnia debiutu. Wówczas jednak węgiel był na szczycie hossy, teraz ledwie odbija po gwałtownej bessie.
JSW w przeszłości była notowana w ramach indeksu WIG20, opuściła go jednak w marcu 2016 roku. Było to pokłosie gwałtownego spadku wartości spółki. Akcje JSW, które na początku giełdowej przygody, wyceniano na 140,5 zł, w lutym 2016 roku, po ledwie 4,5 roku, spadły poniżej granicy 9 zł. Przed spółką więc jeszcze długa droga, by odrobić całość zaserwowanych inwestorom strat.