Przedsiębiorcy są grupą, która najaktywniej stara się o dotacje unijne. Poza tym, w wielu regionach to właśnie przedsiębiorcy gwarantują wysoki poziom kontraktacji funduszy europejskich, którym chwalą się zarówno władze regionalne i Ministerstwo Rozwoju Regionalnego.
Coraz częściej mówi się o tym, że więcej uwagi powinno poświęcać się na jakość projektów, a nie zaś na poziom wydatkowania. To przekonanie nie przekłada się na praktykę instytucji zarządzających programem operacyjnymi - szybkie wydatkowanie funduszy europejskich pozostaje priorytetem, realizowanym z dużą skutecznością (np. wszystkie RPO wzięły w podziale Krajowej Rezerwy Wykonania, która jest swoistą nagrodą za dobre tempo certyfikacji wydatków). Jakość projektów i ich wpływ na długofalowy rozwój gospodarek regionalnych pozostaje wciąż na drugim planie.
Tymczasem w opinii PKPP Lewiatan jakość projektów nie zależy jedynie od przedsiębiorców, ale w bardzo dużej mierze od tego, jak firmy - potencjalni projektodawcy są obsługiwani przez instytucje zarządzające programami oraz jaką uwagę poświęca się ich potrzebom i oczekiwaniom. To dlatego postawiliśmy sobie zadać pytanie czy warunki proceduralne stworzone przedsiębiorcom w Regionalnych Programach Operacyjnych sprzyjają projektom o wysokiej jakości. Przeanalizowaliśmy i porównaliśmy praktyki instytucji regionalnych, które wdrażały najpopularniejsze wśród przedsiębiorców schematy dotacyjne, w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych, w czterech obszarach, na które firmy narzekają najczęściej: planowanie konkursów, dostęp do informacji, terminy oceny wniosków, kryteria formalne.
Podczas prac nad raportem, dla każdego z 4 obszarów, postawiliśmy szereg prostych pytań:
- czy istnieje / jest dostępny harmonogram naborów wieloletni oraz na rok kolejny; czy nabory zostały rozłożone w czasie; czy harmonogram wdrożono przebiega zgodnie z planem;
- czy przedsiębiorcy mogą łatwo zidentyfikować instytucje, która organizuje interesujący ich konkurs; czy na stronie tej instytucji mogą znaleźć niezbędne z ich punktu widzenia informacje;
- czy przedsiębiorcy, którzy decydują się złożyć wniosek, wiedzą kiedy można spodziewać się informacji o ocenie; czy zapowiadane terminy oceny są przestrzegane przez instytucje organizujące konkurs;
- czy kryteria formalne są proste, jasne i przejrzyste oraz niezbędne; czy są stosowane w brzmieniu zaakceptowanym przez Komitet Monitorujący RPO;
W zależności od liczby odpowiedzi pozytywnych we wszystkich czterech obszarach każdą instytucję (region) przydzieliliśmy od jednej z trzech grup:
- Grupa pierwsza to liderzy, którzy zebrali 5,5 punktu lub więcej (od 65% maksymalnej liczby punktów), co oznacza, że w równym lub zbliżonym stopniu dbają o wszystkie kwestie oceniane w każdym z 4 obszarów. W ich przypadku można więc mówić o prawidłowym zarządzaniu procesem naboru i oceny projektów przedsiębiorców. Są to województwa dolnośląskie i małopolskie.
- Grupa druga to regiony, które uzyskały od 3 do 5 punktów (od 35% do 65% maksymalnej liczby punktów), tj.: lubelskie, lubuskie, łódzkie, podlaskie, śląskie, wielkopolskie, warmińsko-mazurskie i zachodniopomorskie. Są to regiony, w których odpowiedź negatywna padła w przypadku maksymalnie 4 z 8 postawionych pytań (podobszarów).
- Grupa trzecia to województwa, które otrzymały od 0,5 do 2,5 punktu (mniej niż 35% maksymalnej liczby punktów), tj.: pomorskie, świętokrzyskie, podkarpackie, mazowieckie, opolskie, kujawsko-pomorskie. W tych regionach wcześniejsze zaplanowanie inwestycji z uwzględnieniem finansowania z funduszy europejskich i jej terminowe rozpoczęcie, to zadania niemalże niewykonalne. Brak harmonogramów długoterminowych, bezustanne zmiany harmonogramów na dany rok i zaskakiwanie przedsiębiorców nagłym ogłaszaniem konkursów zdarzają się tutaj zbyt często (w tej grupie tylko województwo opolskie realizuje konkursy zgodnie z wcześniej ogłoszonym harmonogramem).
- Jeśli zależy nam na jakości projektów finansowanych z funduszy europejskich, projektodawcom trzeba stworzyć odpowiednie warunki pracy nad wnioskiem o dofinansowanie. Dziś te warunki promują przede wszystkim te firmy, które potrafią szybko przygotować projekt. Ci, którzy chcą realizować ambitne przedsięwzięcia, w tym inwestycje wymagające długich przygotowań, mogą walkę o dotację przegrać na starcie. Podobnie ci, którzy zbyt serio potraktują harmonogramy naborów ogłaszane przez instytucje zarządzające lub wdrażające wsparcie dla przedsiębiorców i postanowią poczekać ze startem w konkursie na optymalny dla nich moment. Zmiany warto wprowadzać już dziś - nawet dla ostatnich konkursów w tej perspektywie finansowej myśląc o kolejnej, która rozpocznie się po 2013 r. - komentuje Marzena Chmielewska, dyrektorka Departamentu Europejskiego w PKPP Lewiatan.
Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan
Zobacz też:
» Patrioto, po co nam protokół z Kioto?
» Małe firmy dobrze oceniają swoją kondycję
» Wzrost gospodarczy nieodczuwalny
» Patrioto, po co nam protokół z Kioto?
» Małe firmy dobrze oceniają swoją kondycję
» Wzrost gospodarczy nieodczuwalny
Źródło:Informacja prasowa