Majowe statystyki CPI dla Stanów Zjednoczonych okazały się nieznacznie niższe od oczekiwań większości ekonomistów. Choć inflacja nie jest już takim problemem, jak 2-3 lata temu, to nadal koszty życia w Ameryce rosną szybciej, niżby dobie tego życzyła Rezerwa Federalna.


W maju 2025 roku inflacja CPI w USA osiągnęła wartość 2,4% - poinformowało Biuro Statystyki Pracy (BLS). Był to 51.miesiąc z rzędu, w którym inflacja CPI przekraczała 2-procentowyh cel Rezerwy Federalnej. Był to także odczyt ciut wyższy niż w kwietniu, gdy amerykańska inflacja CPI osiągnęła najniższy poziom od przeszło 4 lat i wyniosła 2,3%.
Rynkowy konsensus kazał się spodziewać odczytu na poziomie 2,5%. Natomiast model prognostyczny Fedu z Cleveland wskazywał, że majowa inflacja CPI w USA wyniosła 2,40% w skali roku oraz 0,13% w skali miesiąca. Zatem dzisiejszy odczyt z BLS okazał się nieznacznie niższy od rynkowego konsensusu i trudno go uznać za jakąś nadzwyczajną niespodziankę.
Względem kwietnia indeks cen dóbr konsumpcyjnych podniósł się o 0,1% po wzroście o 0,2% w kwietniu oraz spadku o 0,05% mdm odnotowanym w marcu, jak również po wzroście o 0,2% mdm w lutym i zwyżce aż o 0,5% mdm w styczniu. W ujęciu miesięcznym ekonomiści spodziewali się wzrostu CPI o 0,2%. Średni miesięczny przyrost amerykańskiej CPI za poprzednie 6 miesięcy wyniósł 0,22%. Przy utrzymaniu tego tempa przez następne 12 miesięcy roczna inflacja CPI w USA za rok wyniosłaby 2,63% i nadal przewyższałaby 2-procentowy cel Fedu.
Wciąż wyraźnie podwyższona pozostaje też tzw. inflacja bazowa – czyli wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych po wyłączeniu żywności, paliw i energii. Bazowa CPI w maju 2025 wyniosła 0,1% mdm i 2,8% rdr. Roczna dynamika tego wskaźnika była taka sama jak w poprzednich dwóch miesiącach, choć analitycy spodziewali się jej wzrostu do 2,9%. To w dalszym ciągu najniższe od marca 2021 roku odczyty inflacji bazowej w USA, ale wciąż dość odległe od 2-procentoweo celu.
Pozytywną niespodzianką jest natomiast miesięczna dynamika inflacji bazowej, która wyniosła zaledwie 0,1% mdm. Tu oczekiwano wzrostu o 0,3% mdm po zwyżce o 0,2% w kwietniu.
Inflacja spadła, ale może wzrosnąć
Za spadkiem inflacji CPI w Stanach Zjednoczonych w ostatnich miesiącach stały przede wszystkim niższe ceny paliw. W maju benzyna potaniała czwarty miesiąc z rzędu (tym razem o 2,6%) i jest już o 12% tańsza, niż byłą rok temu. Szybciej drożeć zaczęła za to energia: gaz sieciowy był w maju o 15,3% droższy niż przed rokiem, zaś ceny energii elektrycznej poszły w górę o 4,5% rdr.
Nie udało się też zahamować zbyt szybkiego wzrostu cen usług. Usługi z wyłączeniem dostaw energii były średnio o 3,6% droższe niż rok wcześniej. W tym koszty zapewnienia dachu nad głową (ang. shelter) podniosły się o 3,9% rdr, a usługi medyczne stały się droższe o 3,0%.
Niski wzrost cen odnotowano za to w przypadku towarów przemysłowych, co jednak wkrótce może się zmienić za sprawą wprowadzenia wysokich ceł importowych przez prezydenta Donalda Trumpa. Taryfy te zaczęły obowiązywać od kwietnia i ich minimalna wysokość wynosi 10%.
Cła importowe są w swej istocie podatkiem nałożonym na konsumentów, choć w sensie bezpośrednim odprowadzają go importerzy. Ci jednak przerzucają cła na finalnych odbiorców, co w najbliższych miesiącach zapewne doprowadzi do wzrostu cen nie tylko towarów pochodzących z importu, ale także ich krajowych substytutów.


























































