Niemiecka inflacja konsumencka w dalszym ciągu przekracza mityczny poziom 2% - wynika z najnowszych danych Destatisu. To problem dla Europejskiego Banku Centralnego, który przed planowaną obniżką stóp procentowych zapewne wolałby być bliżej celu.
Inflacja CPI w Niemczech w kwietniu 2024 roku wyniosła 2,2% - wynika ze wstępnych szacunków przedstawionych przez Destatis. To tyle samo co w marcu, gdy indeks cen dóbr konsumpcyjnych (czyli CPI) rósł w rocznym tempie 2,2%, co było najniższym rezultatem od trzech lat.
Dane za kwiecień okazały się nieco niższe od oczekiwań. Rynkowy konsensus zakładał, że roczna stopa inflacji CPI w Niemczech wyniesie 2,3%. Względem marca wskaźnik CPI podniósł się o 056% mdm po wzroście o 0,4% odnotowanych w marcu jak również w lutym. Dla porównania, rok temu inflacja CPI w największej gospodarce Europy wyniosła aż 7,2%.
Od początku ubiegłego roku powoli opada inflacyjna fala wywołana covidowymi lockdownami i skrajnie ekspansywną polityką fiskalną i monetarną oraz wzmocniona skutkami kryzysu energetycznego. Inflacja CPI w największej gospodarce Europy sukcesywnie zmierzała w stronę 2-procentowego celu EBC, ale wciąż nie może go osiągnąć. Po raz ostatni niemiecka CPI mieściła się w 2-procentowym celu w kwietniu 2021 roku – a więc równo trzy lata temu.
Inflacyjny problem „ostatniej mili”
Jak do tej pory decydujący wpływ na procesy dezinflacyjne jak do tej pory miał efekt wysokiej bazy cen energii z lat 2021-22, który właśnie zaczął wygasać. W kwietniu ceny w tej kategorii były już tylko o 1,2% niższe niż rok wcześniej. Dla porównania, w marcu ceny energii spadły o 2,7% rdr, w lutym o 2,4%, a w styczniu o 2,8% rdr.
Problemem cały czas pozostawała silna presja cenowa w sektorze usług, gdzie roczne tempo wyniosło w kwietniu 3,4% wobec 3,7% w marcu. Nieznacznie przyspieszyła roczna dynamika cen dóbr: z 1,0% do 1,2%. Ceny żywności wzrosły o tylko o 0,5% po spadku o 0,7% rdr w marcu oraz w stosunku do wzrostu o 3,8% w styczniu, 4,5% w grudniu oraz 5,5% w listopadzie. Dla porównania jeszcze wiosną 2023 roku artykuły spożywcze drożały przeciętnie o przeszło 20%.
Inflacja bazowa - czyli wskaźnik cen dóbr konsumpcyjnych bez uwzględnienia żywności, paliw i energii – ukształtowała się na poziomie 3,0% rdr. To w dalszym ciągu odczyt przewyższający 2-procentowy cel EBC. O ile zbicie inflacji z 10% do 3% odbyło się bez większego problemu, to już dalszy jej spadek w granice 2% jest znacznie trudniejszy do zrealizowania. Ekonomiści nazywają ten fenomen "problemem ostatniej mili".
Mimo to oczekuje się, że już na czerwcowym posiedzeniu Rady Prezesów zapadnie decyzja o pierwszej obniżce stóp procentowych w strefie euro.
Unijna zharmonizowana miara inflacji konsumenckiej (HICP) wyniosła 0,6% mdm oraz 2,4% rdr względem 0,6% mdm i 2,3% rdr odnotowanych w marcu.
Dane mają charakter wstępny. Finalny odczyt poznamy 14 maja.
