Czerwiec przyniósł istotny wzrost inflacji CPI w Czechach, która w ten sposób utrzymała się powyżej 2-procentowego celu Czeskiego Banku Narodowego. Głównymi sprawcami tego inflacyjnego bryknięcia były szybko rosnące ceny żywności.


W czerwcu 2025 roku inflacja w Czechach wyniosła 2,9% i była istotnie wyższa niż w maju, gdy wyniosła 2,4%. Jest to kolejny już odczyt przewyższający 2-procentowy cel inflacyjny Czeskiego Banku Narodowego. Ten po początkowych sukcesach znów ma problemy z utrzymaniem inflacji w ryzach.
CNB jako pierwszy w naszym regionie zareagował na lockdownową inflację, w czerwcu 2021 roku rozpoczynając cykl podwyżek stóp procentowych. Czesi startowali z zaledwie 0,25%, by dojechać aż do 7% raptem rok później. Dzięki tej szybkiej i zdecydowanej reakcji na początku 2024 roku czeska inflacja CPI powróciła do 2-procentowego celu.
Gdy jednak CNB zaczął szybko obniżać stopy procentowe (schodząc do 3,5% w maju 2025), inflacja zaczęła wymykać się z celu. Dość powiedzieć, że przez poprzednie 15 miesięcy tylko dwa razy mieściła się w założonych przez CNB 2%.
Czerwcowy przyrost wskaźnika CPI wyniósł 0,3% względem maja, kiedy to indeks cen dóbr konsumpcyjnych podniósł się aż o 0,5% mdm. Nie są to wyniki spójne z osiągnięciem 2% w skali roku. Do tego potrzebne byłyby średnie miesięczne przyrosty CPI w granicach 0,17%. Czeskim problemem pozostaje też „wlekący” się w dynamice rocznej wysoki odczyt ze stycznia, gdy CPI podskoczył o 1,,3% mdm.
Warto przy tym odnotować, że ową „ponadnormatywną” inflację Czesi osiągnęli pomimo globalnej tendencji spadkowej na rynkach paliwowych. Dzięki temu ceny energii u naszych południowych sąsiadów w czerwcu były o 5% niższe niż rok wcześniej. Wciąż bardzo szybko drożały jednak usługi, których ceny podniosły się średnio o 5% rdr (oraz o solidne 0,5% mdm). Jeszcze szybciej w górę szły ceny nieprzetworzonej żywności (aż o 9,6% rdr).
Są to dopiero szybkie szacunki czeskiego CPI. Pełny raport za czerwiec zobaczymy 10 lipca.
Dla porównania analogiczny miernik inflacji w Polsce w czerwcu wyniósł 4,1% wobec 4,0% w maju. Wiemy jednak, że już od lipca polska inflacja CPI zdecydowanie obniży się za sprawą „wypadnięcia” zeszłorocznych podwyżek taryf na prąd, gaz i ciepło sieciowe. Ekonomiści szacują ten efekt na ok. 1 pkt. proc. Zatem już w danych za lipiec powinniśmy otrzymać inflację CPI poniżej 3%. Czyli na poziomie bardzo zbliżonym do czeskiego.
























































