Każdy Polak zna wedlowskie Ptasie Mleczko. Paczka tego smakołyku waży już 340 g, a nie jak wcześniej 360 g. Producent tłumaczy zmianę inflacją. Co na to konsumenci?


Ptasie Mleczko to jeden z najsłynniejszych produktów Wedla. Rozpływająca się w ustach pianka otoczona czekoladą to smakołyk, który zna każdy Polak. Trzeba się nim będzie jednak delektować "bardziej" niż dotychczas, ponieważ producent zmniejszył wagę produktu z 360 do 340 g.
Warto wspomnieć, że niegdyś legendarny wyrób miał wagę 500 g. Było to dawno, dawno temu w połowie lat 90. Jeszcze nie tak dawno, bo w 2018 r., opakowanie ważyło 380 g, a w 2020 roku - 360 g.
Wedel tłumaczy decyzję o zmniejszeniu opakowania m.in. wzrostem cen surowców używanych w produkcji, tj. mleka, cukru, masła, ale także opakowań.
- W drodze licznych badań konsumenckich i testów zweryfikowaliśmy więc możliwość zmiany jego wagi z 360 do 340 g, utrzymując kluczowe dla konsumentów – smak i kształt pojedynczej pianki oraz ich ilość sztuk w opakowaniu. Dzięki temu udało nam się zoptymalizować koszt produktu, który w przypadku utrzymania obecnej gramatury oznaczałby dotkliwy wzrost ceny dla konsumenta - poinformowało biuro prasowe Wedla, cytowane przez Portal Spożywczy.
Shrinkflation, od połączenia słów „shrink” (zmniejszać) i inflation (inflacja) – tym terminem określa się wzrost cen dóbr osiągany w nietypowy sposób, poprzez zmniejszanie wielkości opakowań albo inne formy zubożania produktów. Producenci sięgają po ten środek szczególnie chętnie wtedy, gdy na rynku panuje cenowa stagnacja, a podwyżka zostałaby łatwo zauważona przez klientów i konkurencję zamiast zginąć w tłumie.
Nie tylko Ptasie Mleczko uległo shrinkflacji
Choć w ostatnim czasie Ptasie Mleczko stało się synonimem shrinkflacji w Polsce, to problem dotyczy też wielu innych produktów. Kostka masła czy margaryny o wadze 200 g, a nie jak wcześniej 250 g, to coraz popularniejszy widok na opakowaniach. Ba, zdarzają się nawet jeszcze mniejsze porcje tego smarowidła o wadze 180 lub 150 g.
Tabliczka czekolady z czasów dzieciństwa większości czytelników ważyła 100 g, dziś ze święcą takich szukać - na popularności zdobywa czekolada o wadze 80 lub 90 g. Smaku czekolady kiedyś, a dzisiaj jednak nie ma co porównywać. I w tym przypadku producenci tłumaczą się inflacją, wzrostem kosztów produkcji i chęcią ograniczenia skali podwyżek ceny na sztuce produktu.
Problem zmniejszania się produktów można zauważyć również w piekarniach - niegdyś duży chleb ważył w zależności od rodzaju 900-1000 g. Wraz ze wzrostem kosztów można było zauważyć obniżenie gramatury produktu o np. 50 g. Niby to "kromka" mniej, ale przy zachowaniu poziomu zużycia produktów na dotychczasowym poziomie okaże się, że produkcja zwiększyła się o ok. 5 proc.